Rozdział 93

462 24 4
                                    

Maddie

Jak łatwo można się domyślić nie było mi dane zjeść śniadania. Jednak jeśli mam być szczera nie żałuję tego. Gdyby to ode mnie zależało Adam stanowiłby mój jedyny posiłek. Niestety mój brzuch był innego zdania i nie podzielał mojej opinii czego dowodem jest jego burczenie. To już trzecie z kolei i jest naprawdę głośne.

- Hmmm... chyba ktoś tu jest głodny.- Czuję jego uśmiech gdy mówi ustami tuż przy mojej skroni.-

- Wydaję ci się.- Kolejne burczenie.-

- Czyżby?- Teraz już ewidentnie się śmieję.-

- Tak.- Brrrrrr...-

- Chodź musisz coś zjeść.- Adam zaczyna się podnosić co wcale mi się nie podoba, dlatego też mocniej oplatam się wokół jego nagiego i hmm już gotowego ciała. Mniam.-

- Nie mam ochoty wstawać. Zostań ze mną jeszcze na chwilkę.- Albo kolejną godzinkę lub dwie ale tego już nie mówię tylko zaczynam smakować moje ulubione danie zaczynając od st i schodząc niżej i niżej.-

- Okej, ale jeśli będziesz robić tak dalej to ominie cię także obiad. Co byś powiedziała na zapiekankę lub kurczaka.-

- Brzmi pysznie, ale ja lubię  lody i teraz właśnie mam ochotę na jednego... dużego loda. -Widzę jak pociemniały mu oczy i jego jabłko Adama podnosi się powoli do góry. Uwielbiam to gdyż wiem, że to ja doprowadzam go do takiego stanu.-

- Nie widzę żadnych przeciwwskazań.- Uśmiech wykwita na mojej twarzy aby zaraz przejść grymas ponieważ mój nieszczęsny żołądek znów się uaktywnia. I tak w jednej chwili cały nastrój prysnął niczym bańka mydlana.-

- No dobra teraz już bez wykrętów.- Adam wstał tak szybko, że nawet nie zdążyłam zareagować.  Zgarnął ubranie z ziemi i zaczął się ubierać.-

- Zbieraj się, a ja przygotuję nam coś do zjedzenia. Jest już południe i to dość późne, a ja mam co do ciebie plany na wieczór i lepiej żeby wtedy nic nam nie przeszkadzało. - Podszedł i dał mi delikatnego całusa w usta.- Zgoda?-

- Tak.-

- Zuch dziewczyna. - Adam już był przy drzwiach gdy coś mi się przypomniało.-

- Nie śpiesz się z gotowaniem, muszę jeszcze zadzwonić do Heather.

-  Heather? Tej dziewczyny, która dzwoniła do ciebie ostatnio.

- Tak do niej.

- Mogę wiedzieć w jakim celu? Chyba, że nie chcesz...- Widziałam , że cały się spiął dlatego też musiałam mu to wszystko wytłumaczyć.-

- Muszę odwołać lot.- Teraz wyglądał na mocno zdziwionego.-

- Dlaczego?

- Pomyślałam, że skoro znasz już prawdę tak będzie lepiej.- Podszedł do mnie ponownie i kucnął naprzeciw mnie przy łóżku. Wziął moje dłonie w swoje. i zaczął gładzić kciukami.

- Skarbie. Posłuchaj. Niczego nie odwołuj. Czas żebyś wróciła do domu bo tam jest twoje życie.- Zaraz! Że co?. Czy on właśnie mi powiedział żebym wróciła do domu sama bez niego? Przecież to nie możliwe.-

- Ale, ale dlaczego?

- Farma może i ma swoje uroki, ale na dłuższą metę to nie jest to czego ci potrzeba. Powiedz. Czy w Nowym Jorku nic ważnego na ciebie nie czeka? Praca?- Ty jesteś najważniejszy.- Rodzina? - Ty jesteś moją rodziną.-Przyjaciele?- Ty jesteś moim najbliższym przyjacielem.-  Nie tęsknisz za nimi?- Nie tak jak za tobą. W mojej głowie toczył się dialog jednak z moich usta nie padłą ani jedno słowo. Siedziałam tylko i patrzyłam jak mój świat znów się rozpada. Jednak tym razem nie będzie już odwrotu ponieważ dokładnie za dwadzieścia-cztery godziny będę już w samolocie i tym razem nie obejrzę się już za siebie.- Poza tym jest tu Missy, a po ostatnich zdarzeniach chyba będzie lepiej jeśli nie będziecie na siebie wpadać zbyt często.- Czy na koniec musiał wspomnieć jeszcze o tej wstrętnej dziewczynie?- Chyba nie zauważył jak bardzo popsuł mi humor albo tego nie okazał ponieważ podniósł się i skierował w stronę drzwi.-

- No dobra. Idę, a ciebie widzę za pięć minut w kuchni. Jeśli się nie pojawisz przyjdę tu z powrotem i zaniosę cię tam na plecach.- Żartował, a mi wcale nie było do śmiechu. Zdobyłam się tylko na jeden ostatni wymuszony uśmiech. -

- Nie spóźnię się.- Obiecałam choć zupełnie straciłam apetyt na cokolwiek do jedzenia. Adam zniknął za drzwiami, a mnie ogarnęło uczucie pustki.-

Łzy Słońca. Zaćmienie cz. 1/ Olśnienie cz. 2/ Turbulencje cz. 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz