Maddie
Dostałam telefon od Adama, musiał wyjechać. Wróci dopiero w niedzielę wieczorem. Czas zejść na ziemię i opuścić naszą bańkę choć na moment.
- Dzień dobry. Mogę wejść?
- Jasne Kate. Wchodź. Położyła się obok mnie na łóżku.
- Co masz taką minę jakby ktoś umarł?
- Adam pojechał w delegację i nie będzie go kilka dni.
- Aha. Rozumiem. Zastanawiasz się jak wytrzymasz bez cudownego seksu ze swoim księciem.
- Przestań! Za kogo Ty mnie masz! Zaśmiałam się.
- Nie chcesz chyba powiedzieć, że jest kiepski w łóżku. Aaaa może ma małego?
- Kate!
- Dobra. Skoro jesteś na seks odwyku przez kilka dni to teraz ja się Tobą zajmę. -Popatrzyłam na nią przymrożonymi oczami.
- W jaki sposób?
- Na początek zakupy. Mnóstwo zakupów.
- W sumie przyda mi się kilka nowych rzeczy.
- O której kończysz?
- Zaraz sprawdzę.- Spojrzałam w telefon- O czwartej będę wolna.
- Super. Spotkamy się w naszej kawiarni koło piątej.
- Mi pasuję.
- To jesteśmy umówione.
Po śniadaniu każda ruszyła do swojej pracy.
********
W kawiarni w pobliżu parku zauważyłam czekającą już na mnie Kate.
- Hej. Mam nadzieję, że nie musiałaś tu długo siedzieć sama.
- Dopiero co przyszłam, ale zdążyłam już zamówić nam dwie mrożone kawy.
- Jesteś aniołem. Przy takim upale ledwo funkcjonuje. Więc jaki mamy plan? – kelner postawił napoje przed nami-
- Niedaleko stąd otworzyli nowy sklep z bielizną. Ty z pewnością też chętnie kupisz tam coś dla siebie. Potrzebuję też kilku eleganckich bluzek do biura. Musimy także kupić jakieś wystrzałowe ciuchy na sobotę.
- A co jest w sobotę?
- Impreza moja droga. Ruszamy w miasto.
- Dlaczego ja nic o tym nie wiedziałam?
- Mówiłam przecież, że nie pozwolę Ci usychać z tęsknoty. Znasz jakiś lepszy sposób niż dobra zabawa?.
- Dobra, w sumie nie miałyśmy okazji jeszcze oblać tego, że obie dostałyśmy pracę.
- Właśnie.
- Do którego klubu chcesz iść?
- Blue Dragon.
- Wiesz, że przez większość wieczoru będziemy stały w kolejce, aby się dostać do środka. To modny lokal.
- Tak się nie stanie. Mam wejściówki. – pomachała mi przed oczami dwoma biletami-
- Nie sposób za Tobą nadążyć, wiesz?
- Wiem.
Dopiłyśmy kawy i ruszyłyśmy na zakupy.
**********
Po dwóch godzinach nosiłyśmy już po kilka toreb. Kupiłam trzy komplety bielizny. Każdy pasował na inną okazję. Teraz kierowałyśmy się do ostatniego ze sklepów, które chciałyśmy odwiedzić. W środku Kate niczym tornado przemieszczała się między wieszakami. Zdążyła już wybrać kilka rzeczy. Ja zastanawiałam się nad parą srebrnych szpilek.
- Maddie! Chodź tu szybko! Starałam się namierzyć dochodzący mnie głos pośród wszystkich wieszaków. Bezskutecznie.
- Maddie ! Mam tu coś idealnego dla Ciebie! -Ujrzałam czubek jej głowy-.
- Idę. Co tam znalazłaś?
- Trzymaj. - Powiedziała uśmiechnięta Kate.- Będziesz wyglądać bosko.- Podała mi skrawek materiału bo inaczej nie dało się tego nazwać.
- Nie włożę tego. Jak chcesz sama ją przymierz.
- Nie marudź. Włóż do niej te srebrne szpilki, które oglądałaś przed chwilą.
- Gdzie jest przymierzalnia? – Przecież przymierzyć nie za szkodzi-
- Tam.
- Wiec chodźmy.
Sukienka, którą wybrała mi Kate była bardzo ładna. Z pewnością wzbudziłaby mój zachwyt gdybym zobaczyła ją na kimś innym. Niestety dla mnie była za wyzywająca. Całość pokrywały drobne kryształki. Miała dość głęboki dekolt, odkryte plecy i wysokie rozcięcie na kusej mini.
- I jak? Założyłaś ją? –Wpuściłam ją do środka - O Święci Niebiescy! Maddie ! Bierzemy ją ! Bez dyskusji.
- Nie za dużą odkrywa?
- Nie masz osiemdziesięciu lat dziewczyną. - Przyjaciółka wychyliła się za kotarę.- Przepraszam. Mogę tu kogoś prosić.- Po chwili zjawiła się jedna z ekspedientek.
- W czym mogę pomóc?
- Proszę przetłumaczyć mojej przyjaciółce, że ta sukienka jest dla niej stworzona.
- To prawda, wygląda Pani wspaniale.
- Sama widzisz.
- Dodałabym tylko jedną rzecz. Za chwilę wracam.
Przyniosła mi krótki naszyjnik. Efekt był nieziemski.
- Ile kosztuje ten zestaw?
- Jeśli weźmie Pani wszystkie te rzeczy przy kasie uwzględnimy rabat.
- Bierzemy.
- Więc bierzemy.- postanowione -
Po owocnych zakupach mogłyśmy wrócić do mieszkania.
CZYTASZ
Łzy Słońca. Zaćmienie cz. 1/ Olśnienie cz. 2/ Turbulencje cz. 3
RomanceOna - 25- letnia zwyczajna dziewczyna, wkrótce ma zostać jednym z architektów wnętrz w firmie Art, Beauty and Desing. Wszystko co ma osiągnęła swoją ciężką pracą. Marzy jej się wielka miłość. On - 28-letni bogaty, przystojny, biznesmen, twórca f...