Rozdział 49

669 30 2
                                    

Maddie

Przygotowania do wyjazdu zajęły mi więcej czasu niż wcześniej przypuszczałam. Musiałam kupić nowe stroje kąpielowe. Dziewczyny uświadomiły mi, że z dwoma zalegającymi w mojej szafie nie będę miała po co wychodzić z hotelu. Tak więc wzięłam do serca ich słowa i zakupiłam kilka nowych sztuk. Zaopatrzyłam się także w tabletki nasenne. Musiałam jakoś przeżyć ten lot. Szczerze wątpiłam, że paplanina Kate czy pokładowe drinki by mi w tym pomogły.

***

Z Jennifer spotkałyśmy się na lotnisku. W trójkę udałyśmy się na pokład samolotu. Wnętrze przypominało mini mieszkanie. Skórzane siedzenia, a w tylnej części kanapa i telewizor. Wszystko urządzone było z klasą i wszelkimi wygodami. Zajęłyśmy miejsca, po czym pojawiła się przy nas stewardesa zbierając nasze zamówienia i tłumacząc podstawowe zasady bezpieczeństwa. Pół godziny przed startem wzięłam tabletki nasenne, a teraz powoli zaczęłam odczuwać ich działanie. Stawałam się coraz bardziej senna i otępiała. W końcu moje powieki stały się tak ciężkie, że nie miałam siły dłużej trzymać ich otwartych. Zasnęłam. Obudziłam się dopiero, gdy samolot podchodził do lądowania. Wszystko szło zgodnie z planem. Kierowca czekał już na lotnisku, aby  zawieść nas do kurortu. W hotelu otrzymałyśmy powitalne drinki z palemkami. Resort znajdował się na zachodnim wybrzeżu głównej wyspy Archipelagu Hawajów - Big Island. Utrzymany był w stylu kolonialnej rezydencji.Jak  dowiedziałyśmy się od obsługi hotel posiadał nawet własną zatoczkę z piaszczystą plażą. W recepcji odebrałyśmy nasze klucze i udałyśmy się do naszych pokoi. Jak można się było spodziewać był to jeden ogromny apartament z trzema sypialniami, oddzielnymi łazienkami i salonem. Wszystkie pomieszczenia utrzymane były w różnych odcieniach żółci. Czekały nas luksusowe wakacje w niezwykle malowniczej okolicy. Jako że był to mój prezent urodzinowy, dziewczyny zdecydowały iż to ja powinnam zająć największy pokój.  Nie protestowałam. Jak można się się łatwo domyślić łóżko w nim też było nie małych rozmiarów. Zajmowało większość sypialni. Szkoda tylko, że ja będę spała w nim sama. Rozpakowałam większość bagaży i udałam się na ponowną drzemkę. Tabletki widocznie wciąż działały. Ocknęłam się dopiero po kilku godzinach. Dziewczyny zastałam w salonie. Były już w piżamach. Widocznie podróż też dała im się we znaki. Zamówiłyśmy kolacje do pokoju i zaczęłyśmy planowanie naszego pobytu. Zaopatrzone w ulotki, które zdobyłyśmy przy wejściu, wybrałyśmy kilka miejsc wartych obejrzenia. Między innymi postanowiłyśmy zobaczyć wodospad Akaka Falls oraz park z aktywnymi wulkanami. Jednak nasz pobyt postanowiłyśmy rozpocząć od wylegiwania się na plaży. Wybrałyśmy się tam z samego rana, zaraz po zjedzeniu lekkiego śniadania. Rozłożyłyśmy nasze koce i ręczniki. Kate tego dnia robiła za naszego prywatnego dostawcę procentów. Krążyła pomiędzy naszą małą oazą, a barem. Muszę przyznać, że świetnie wywiązała się ze swojej roli. Wracając po południu do pokoju ledwie trzymałyśmy się na nogach. W apartamencie jak jedno ciało runęłyśmy na sofę. Nasz śmiech, a racze rżenie momentalnie wypełniło całe pomieszczenie.

- To są dopiero wakacje.- Odezwała się Jenny wygrzebując się ze sterty naszych ciał.-

- O tak! A to dopiero początek. Kocham Adama, że zaplanował coś takiego.- Mimowolnie w myślach zaśmiałam  się na słowa Katy. Cóż, przecież nie jest jedyna.- Hmmm...  a z drugiej strony skoro Maddie go nie chcę to może ja się przy nim zakręcę...- Powiedzcie, że się przesłyszałam. To wymysł mojego pijanego umysłu.- Nie masz nic przeciwko, prawda?- Spojrzała na mnie wyczekująco.

- Yyyy...-  Serio mam jej teraz odpowiedzieć? Może jednak gdzieś ukryta jest kamera. -

- Dobra tylko żartowałam. Szkoda, że nie zrobiłam ci zdjęcia żebyś mogła zobaczyć swoją minę.- Uśmiechnęłam się sztucznie. Żartowała? Czyżby? Nigdy przecież nie ukrywała, że Adam jej się podoba. Jednak żeby to przemyśleć muszę najpierw wytrzeźwieć.-

***********************************************************************************

Dziękuje za głosy i czekam także na wasze komentarze.

Łzy Słońca. Zaćmienie cz. 1/ Olśnienie cz. 2/ Turbulencje cz. 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz