Maddie
Rano dostałam od Adama bukiet czerwonych róż z dołączonym liścikiem.
Kochanie mam dla Ciebie niespodziankę. Bądź gotowa na 18. A.
Ciekawe o co może chodzić. Ten liścik nie zdradził zbyt wiele. Może jak do niego zadzwonię to dowiem się więcej. Odebrał po pierwszym sygnale.
- Jaka miła niespodzianka z samego ranka. Czym sobie na to zasłużyłem?
- Dziękuje za kwiaty. Są przepiękne.
- Proszę, dla Ciebie wszystko. Dzwonisz tylko po to aby mi podziękować za róże?
- Nie tylko.
- Nie zdradzę co dla Ciebie przygotowałem na dzisiejszy wieczór.- Domyślił się od razu.-
- No wiesz co, wcale mnie to nie interesuje.
- Aha. W takim razie nie zakładaj szpilek tak jakby co.
- Adam!
- Tak?
- Jestem strasznie ciekawa. Zdradź mi choć rąbek tajemnicy.
- Hahaha. Nie ma mowy. Niespodzianka to niespodzianka. Przyjadę po Ciebie o 18.
- Ehh... Dobrze.
- Muszę kończyć. Do zobaczenia wieczorem Słońce.
- Pa. – Przynajmniej dowiedziałam się, że powinnam włożyć wygodne buty.-
********
Byłam akurat w swoim pokoju gdy ktoś zadzwonił do drzwi. Po chwili dobiegły mnie głosy Adama i Kate. Przyjechał punktualnie. Dobrze, że byłam już gotowa. Wyszłam się przywitać.
- Cześć.
- Cześć. – Mój chłopak pocałował mnie szybko. Ubrany był w szary sweter, jeansy i sportowe buty. Mój strój powinien być odpowiedni: biały komplet – top + spódnica, a do tego ciemnozielona bomberka i białe buty sportowe. Włosy tym razem związałam w wysoki kucyk.
- Mam już wszystko więc możemy iść.
- Ok.
- Nie przyprowadzaj jej zbyt wcześniej. – Odezwała się Kate. Adam nie zareagował. To było trochę dziwne. Wyglądał na zmieszanego.-
- Pa Kate. – Zamknęła drzwi za nami.-
********
Podczas całej drogi Adam milczał. Był zamyślony. Coś go chyba trapiło. Dojechaliśmy na miejsce. Byliśmy na parkingu koło przystani.
- Adam, chyba nie chcesz powiedzieć, że zabierasz mnie na łódkę.- Byłam podekscytowana. Nigdy wcześniej nie miałam okazji żeglować.-
- Chodź. – Wziął mnie za rękę i prowadził wzdłuż przystani. Podziwiałam znajdujące się tam łodzie. Stanęliśmy przed ogromnym jachtem.-
- Jesteśmy na miejscu.
- Łał. Chyba nie chcesz powiedzieć, że należy do Ciebie.
- Nie. Kupiłem ją moim rodzicom na rocznicę ich ślubu.- OMG. To dopiero prezent.-
- Layla? – Takie imię widniało na jego boku.-
- Moi rodzice są fanami Erica Claptona.
- Aha.
- Zapraszam na pokład. – Na górze przywitał się z nami starszy mężczyzna.-
- Witam Panie Stone. Panienko.
- Maddie to jest Frank, nasz kapitan.
- Dzień dobry.
- Możemy ruszać?
- Tak, czy wszystko jest gotowe?
- Zgodnie z pańskim życzeniem.- Adam był zadowolony. Oprowadził mnie po jachcie. Następnie udaliśmy się na przód, gdzie czekała już na nas kolacja.-
- Jak udało Ci się to wszystko zorganizować w tak krótkim czasie?
- Mam swoje sposoby, przecież wiesz. – Kolacja była przepyszna.-
- Co powiesz na to żeby deser zjeść gdzie indziej?
- Nie mogę się doczekać.
Adam zaprowadził mnie na kanapę ze stertą poduszek. Mogliśmy być blisko siebie. W ten sposób upłynął nam cały wieczór. Całowaliśmy się, dotykaliśmy, jednak czułam, że na tym będzie koniec. Adam nie dążył do seksu. Dobiliśmy do brzegu.
- Masz ochotę na spacer po plaży?
- Tak. – Czy ten wieczór mógłby się zakończyć w bardziej romantyczny sposób?-
- Musimy porozmawiać.
- Coś się stało?. Jesteś jakiś dziwny.
- Zaraz wszystkiego się dowiesz.
- Ok. – Przechadzaliśmy się brzegiem morza. Nie potrafiłam się skupić na otoczeniu. Martwiły mnie słowa Adama.
- Maddie...- Zaczął.-
- Tylko nie owijaj w bawełnę.- Nigdy nie lubiłam gadki szmatki.-
- Słońce chodzi o nas.
- O nas?
- Tak. O to do czego do wszystko zmierza.
- Nie rozumiem.
- My nie możemy... Ja nie mogę... - Nie potrafił dokończyć. Jakby nie chciał tego robić.-
- Adam. – Dotknął mojej twarzy. Przyglądał mi się. Chyba zbierał myśli. Zamknął oczy. Stałam i czekałam. Nie chciałam płakać, choć domyślałam się co chcę mi powiedzieć.-
- Maddie... moja słodka Maddie.- Otworzył oczy.-
- Adam! Proszę powiedz to wreszcie.
- Maddie...
CZYTASZ
Łzy Słońca. Zaćmienie cz. 1/ Olśnienie cz. 2/ Turbulencje cz. 3
RomanceOna - 25- letnia zwyczajna dziewczyna, wkrótce ma zostać jednym z architektów wnętrz w firmie Art, Beauty and Desing. Wszystko co ma osiągnęła swoją ciężką pracą. Marzy jej się wielka miłość. On - 28-letni bogaty, przystojny, biznesmen, twórca f...