Jak zwykle spóźniony przez cholerny autobus wpadłem do sali od Matematyki, gdzie jedyna wolna ławka była przed samym Malikiem.
Usiadłem tam wyciągając zeszyt i książkę. Zetknąłem w stronę nauczyciela, który bawił się swoim telefonem. Przewróciłem oczami zapisując temat.
– Jaki jest powód twojego spóźnienia Niall? – spytał niby od niechcenia.
–Autobus mi uciekł – powiedziałem wzruszając ramionami. - Znowu...
– Jak zawsze – mruknął cicho.
Prychnąłem pod nosem, przyglądając się jego szyi. Pan Payne chyba lubi pokazywać co należy do niego.
Jestem ciekawy jak wyglada seks dwóch alf. Przecież one z reguły nie są uległe. Poczerwieniałem natychmiast zdając sobie sprawę o czym myśle na lekcji. Spojrzałem na swoje ręce nie patrząc tylko na malika
– Masz pracę domową którą sprawdzaliśmy? – Malik odłożył w końcu swój telefon. Cholera, oczywiście, ze jej nie miałem.
– Tak – odparłem szybko.
– To daj zeszyt – uniósł na mnie brew. Ten człowiek chce mnie udupić.
– Nie mam – powiedziałem mało inteligentnie. Przecież zeszyt leży na ławce. Przed nim.
– A to to co to? – spytał po czym sięgnął po mój zeszyt i przejrzał go. Westchnął cicho.
– Uzupełnij tematy i uważaj na lekcji. Następnym razem jak cię złapię z telefonem to będziesz rozwiązywał wszystko na tablicy – skubany wiedział.
– Nie mam telefonu – powiedziałem szybko. Powinienem dostać Nobla za swoją głupotę... Ale to niby prawda jest w kieszeni.
– Nie mówię o dzisiaj Niall. Mam na myśli ostatnią naszą lekcję i twoją wspaniałą kartkówkę – zastukał palcami o blat. Aż taki widoczny byłem?
– N-nie wiem o czym pan mówi...– szepnalem spuszczając wzrok. – A to nie był sprawdzian? – dodałem. Zerknął do dziennika.
– Skoro tak łapiesz mnie za słówka to dla przypomnienia napiszesz na tablicy działania z tego sprawdzianu i je rozwiążesz? – uniósł na mnie brew.
– Nie chce zajmować pana lekcji – powiedziałem dość pewnym głosem. – Podobno nie wyrabiamy się, że wszystkim - dodałem.
– Niall. Skończ dyskusję. Po prostu rób co ci każę, a nie będziesz miał żadnych problemów ze mną. Słuchaj na lekcji, bo twoje oceny są tragiczne. Tyle wymagam – syknął nauczyciel.
– Nie są aż takie źle – burknąłem pod nosem. – Nie wiem dlaczego Pan tak się na mnie uwziął. Cały czas tylko ja – wyrzuciłem z siebie. No pięknie, moge już kupić sobie czapkę z McDonalda bo tam pewnie będę pracować.
– Niall ty lepiej uważaj co do kogo mówisz – warknął. Wzdrygnąłem się i postanowiłem milczeć.
– Uwziąłem się na ciebie bo mi może zależy na to byś zdał z tego przedmiotu. Jeśli tak bardzo ci to przeszkadza to proszę bardzo, mogę w to nie ingerować – prychnął i powrócił do prowadzenia lekcji. Jestem genialny, drażniąc alfę po rui.
Postanowiłem więcej go nie denerwować i cała lekcje go słuchałem i wykonywałem ćwiczenia, które zadał. Po dzwonki wybiegłem z klasy ruszając do szatni.
– Chryste, jakie to było głupie – jęknąłem sam do siebie i się przebrałem w strój.
Sprawdziłem jeszcze telefon - zero wiadomości. Westchnąłem cicho i ruszyłem na hale. Kiedy chciałem otworzyć drzwi usłyszałem podniesiony głos malika
– Wiesz ile tego mam głupku!– krzyczał na naszego trenera jak się domyślam, ale słychać było tylko śmiech bruneta.
– Jesteś mój, to normalne, że je robię – usłyszałem śmiech trenera. Wlazłem na halę siadając w kącie, tam gdzie zawsze.
– Jesteś okropny – jęknął i widziałem jak uderza pięścią o tors bruneta.
– Zmykaj prowadzić lekcje, czuję Niall'a – Liam cmoknął swojego partnera w szczękę. Dlaczego takie ciacha są zawsze zajęte...
– Ustawcie się w dwuszeregu! – krzyknal podchodząc do nas.
Westchnąłem cicho ruszając do szeregu. Osiemnastka już na karku, a ja alfy nawet nie umiem znaleźć.
– Zróbcie sobie sami rozgrzewkę, ja idę po piłki, zagracie dzisiaj dla odmiany w siatkówkę, komu się nie chce grać pomaga mi uzupełniać wasz dziennik.
Kto oczywiście chętny na towarzystwo pana Payne'a?
Ja.
Od Autorek
Trzeci! Ciężko sprawdza się z długimi pazurami.
CZYTASZ
ᴛʀɪᴀɴɢʟᴇ ɴᴏᴛ ᴏɴʟʏ ɪɴ ᴍᴀᴛʜ ✓
Fanfiction{ #1 w ff! } Niall to omega ukrywająca swoje drugie ja. A Zayn i Liam to jego nauczyciele w szkole. Współpraca z @mynameispizza17 i @oops-mybby Okładka by Darrrow ©marixprincess