Liam
– Spłoszyłeś go dupku! – fuknąłem na Zayn'a. – Jesteś tak chorobliwie zazdrosny do cholery... Przecież dbam o ciebie, o co ci kurwa chodzi – syknąłem. Minął tydzień od gorączki młodego i rui Zayna. Moja się przedłuża. Ale nie zwracam na to uwagi. Teraz przytulałem się do obolałego Nialla, ale musiał przyjść Zayn i powiedzieć kilka słów za dużo.
– Nie klnij do mnie – prychnął. – Przyszedłem tylko powiedzieć ci, że dyrektor cię wzywa. Nic złego nie zrobiłem – wzruszył ramionami.
– Chciałeś kurwa omegę. Znalazłem ją dla nas – powiedziałem.
– Ja... Wiem to. Tylko po prostu to dla mnie dziwne gdy nie tylko ja się do ciebie kleję i się tobą muszę dzielić... – przygryzł wargę.
– Posłuchaj Zayn – westchnąłem podchodząc do niego. – Kocham ciebie najmocniej ze wszystkich i nawet jeśli będziemy w jakimś popieprzonym związku z Niallem to dalej bedziesz moim ulubionym. Będę traktował was po równi, ale to ty byłeś pierwszy. Masz większe przywileje – zaśmiałem się łapiąc go za rękę.
– Kocham cię – uśmiechnął się.
Niestety, gdy mieliśmy się już pocałować przerwał nam krzyk z jednej z łazienek dla chłopców.
To zdecydowanie był Niall. Westchnąłem cicho.
– Chodź sprawdzimy – powiedziałem biegnąc w tamtą stronę.
Jednak tego się nie spodziewałem.
Niall leżał skulony w kącie łazienki, a nad nim jakaś dwójka chłopaków z jego rocznika.
Dosłownie nie zdążyłem zareagować gdy Zayn zmienił się w wilka i po prostu na nich skoczył z warkotem.
Podszedłem do blondyna. Cały był blady.
– Co ci zrobili?- spytałem go, sprawdzając czy ma jakieś obrażenia.
Zayn po prostu przepędził chłopaków, sprawiając że cała łazienka teraz była caaała zalana przez oderwany kran.
– N-nic –pokiwał głową. – Tylko mnie przestraszyli – powiedział patrząc na mnie wzrokiem przepełnionym strachem i przerażeniem.
– A to? – spytałem pokazując na jego nadgarstek.
Zakrył go momentalnie bluzą.
– To tylko siniak, uderzyłem się – kłamca.
– Na pewno? – podniosłem wysoko brwi przyglądając się mu.
Jednak on się nie odezwał. Wstał powoli i ruszył do drzwi. Malik stojący w przejściu warknął na niego ostrzegawczo. Niall cofnął się wystraszony.
Mój Zee zaczął obwąchiwać go. Oblizał opiekuńczo jego nadgarstek.
No już myślałem, że nigdy nie przestanie być zazdrosny i nie stanie się opiekuńczy...
Blondyn niepewnie położył dłoń na sierści Mulata.
– Nic mi nie jest – szepnął głaszcząc go lekko.
– Zayn czuję, że klamiesz – pwiedziałem.
– Okay, obili mnie trochę – skrzywił się, dalej pieszcząc Malika po głowie.
– Wracaj do domu Zee, popsułeś ubrania... Niall'a też do nas zawieź na grzbiecie czy coś. Przyjdę po pracy – westchnąłem.
Malik kiwnął głowa i spojrzał wyczekująco na Horana.
– Nie chcę przeszkadzać – wymamrotał.
Wilk warknął i złapał za jego rękaw, ciągnąc go do wyjścia. Nawet delikatnie to robił.
– Usiądź na niego – zaśmiałem się. – No dalej Niall, nie mamy całego dnia.
Spojrzał na mnie i nie chętnie wsiadł na mulata.
Zee przeciągnął się trochę i otworzył sobie drzwi wychodząc z nim i przeszedł przez wyjście ewakuacyjne na bloku sportowym.
Westchnąłem cicho ruszając do dyrektora.
Od Autorek
I to już na serio ostatni. Teraz umowę czas spełnić kochana 😉
CZYTASZ
ᴛʀɪᴀɴɢʟᴇ ɴᴏᴛ ᴏɴʟʏ ɪɴ ᴍᴀᴛʜ ✓
Fanfiction{ #1 w ff! } Niall to omega ukrywająca swoje drugie ja. A Zayn i Liam to jego nauczyciele w szkole. Współpraca z @mynameispizza17 i @oops-mybby Okładka by Darrrow ©marixprincess