Rozdział 37 II

6.8K 484 28
                                    

– Testy ciążowe? – zdziwiłem się. – Ja nie mogę być w ciąży, my się przecież zabez... kurwa! – Jęknąłem, przypominając sobie ostatni raz. Co prawda chłopaki przygotowali sobie prezerwatywy, ale nie przypominam sobie, żeby któryś z nich je założył.

Harry zaśmiał się cicho, podchodząc do szafki i wyjmując opakowanie.

– Po co ci tyle testów ciążowych!? – krzyknąłem głośno.

– Louis nie lubi gumek, a ja zapominam czasem o tabletkach, trzeba być gotowym na każdą ewentualność. – Wzruszył ramionami. – Będę za drzwiami. Najlepiej weź zrób wszystkie trzy testy. – Wyszedł z pomieszczenia.

Drżącymi rękoma rozpakowałem je i postąpiłem według instrukcji.

– To nie może być prawda – szepnąłem cicho, patrząc na wyniki każdego testu.

– Mogę wejść? – Harry zapukał do drzwi niepewnie.

Wstałem i mu otworzyłem.

– I jak? – zapytał uśmiechnięty.

– Jestem w ciąży– odparłem zły, wyrzucając testy.

– To dobrze, Niall. To nic złego, sam mi mówiłeś, że to nic złego, mimo że dopiero skończyłem osiemnaście lat. – Podszedł do mnie z ciepłym uśmiechem.

– Nie rozumiesz, Zayn jest w ciąży, będę dla niego zagrożeniem, a dopiero co się pogodziliśmy – jęknąłem.

– Niall... – zaczął, lecz się rozpłakałem.

– Miałem być w ciąży po Zaynie... – krzyknąłem głośno.

– Dacie radę. Zayn nie jest głupi. Nie spowoduje znowu kłótni. – Przytulił mnie.

– Jak mogli tego nie zauważyć? Przecież zapach mi się musiał zmienić – wymamrotałem, już trochę spokojniejszy.

– Nie u każdej omegi to czuć od razu. Na początku ciąży u niektórych omeg nie czuć w ogóle żadnych zmian.

– Tak było u ciebie, co Harry? – Pociągnąłem nosem.

– Tak – westchnął, siadając obok mnie. – Ale ty nie popełniaj mojego błędu, powiedz im od razu.

– Nie, Harry... To zepsuje harmonię między nami. Na razie Zayn jest najważniejszy. On był pierwszy – westchnąłem.

– I co z tego? – Przewrócił oczami. – To nic złego. Dacie radę. Liam zarabia kupę forsy na byciu bokserem – prychnął.

– Może masz racje. – Pokiwałem głową. – Nie chce być sam w tych trudnych chwilach, a oni w końcu i tak się dowiedzą.

Przegryzłem wargę, przytulając się do przyjaciela. Może teraz w końcu będziemy szczęśliwi i nikt nam tego nie odbierze.


Od: Autorek
Dziś dodamy jeszcze dwa rozdziały i epilog :(

ᴛʀɪᴀɴɢʟᴇ ɴᴏᴛ ᴏɴʟʏ ɪɴ ᴍᴀᴛʜ ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz