Liam
– I co ja mu powiem? – prychnął Tomlinson, gdy wyciągnęliśmy go z auta. Wytrzeźwiał trochę w drodze powrotnej, jednak dalej był pijany.
– Powiedz, że go kochasz... Nie wiem pokaż mu to – westchnąłem.
– Harry nie jest skomplikowany, ale przejebałeś sobie u niego – skrzywił się Niall.
– Taaa, a to wszystko twoja wina – pacnął blondyna swoim palcem. – Niepotrzebnie się mieszałeś.
Młodszy spuścił wzrok, idąc przed nami, cicho mrucząc coś pod nosem.
– Niall, otwórz drzwi – mruknąłem do niego, gdy szatyn runął jak długi na ziemię.
Musiałem go podnieść, a Tommo nie jest lekki.
– Zayn! – zawołałem mojego partnera.
– I czego się tak drzesz? Przecież słyszę – usłyszałem za sobą. Mulat podszedł do mnie gasząc papierosa. Skarciłem go wzrokiem, nienawidziłem tego jego nałogu.
– Gdzie Harry? – spytałem poprawiając Louisa.
– Śpi. Uspokajałem go trochę, wykąpał się, zjadł i znowu mu kazałem się położyć – pomógł mi, wnieść szatyna do środka.
– Chyba najlepszy sposób to podrzucenie go na górę do Styles'a. Tommo jest wylewny w uczuciach – mruknąłem do Niall'a.
– No jestem ciekawy jak go wniesiemy na górę – prychnąłem, patrząc na Zayna.
-– Już pomagam – powiedział mulat.
Wnieśliśmy go jak trupa tam na górę.
Harry obudził się dopiero, gdy już znikaliśmy z pokoju.
Westchnąłem głośno, patrząc na moich pięknych chłopców.
– To co robimy? – zapytałem, obejmując ich.
– Idziemy do domu proszę – jęknął Malik.
– Nini, idziesz z nami? Poprzytulamy się – zaproponowałem, a Zayn spojrzał na niego z zachęcającą miną.
– N-nie wiem, jutro szkoła – powiedział bawiąc się skrawkiem mojej bluzy, która miał na sobie.
– Czyli Idziemy do nas – powiedziałem podnosząc go i ruszyłem do samochodu.
Droga minęła nam spokojnie i miło.
Szybko znaleźliśmy się w sypialni, gdzie powaliłem dwójkę moich partnerów na łóżko.
Położyłem się miedzy nimi i przeciągnąłem do siebie.
Zayn z przyzwyczajenia zarzucił nogę na moje biodro i wtulił się w moją szyję.
Spojrzałem na Nialla, który nieśmiało rozkoszował się moim drobnym uściskiem.
– Moje śliczności – cmoknąłem ich w czubki głowy.
– Ciężki ten dzień – mruknął Zee
– Taa, masz racje – ziewnąłem. Naprawdę byłem zmęczony.
– Idziemy spać? – spytał młodszy.
– Zależy od ciebie, czego pragniesz – zaśmiał się mulat.
Parsknąłem, zjeżdżając swoją ręką na tyłek Malika. Ścisnąłem go, a Zayn wypiął się bardziej do mojej dłoni.
Moge zrobić to samo blondynowi?
– Dobranoc – szepnął młodszy.
Nie da mi się pobawić, ehhh.
– Dobranoc Nini – mruknąłem, całując jego czoło, a Malika zaciągnąłem pod prysznic.
Od Autorek
Serdecznie zapraszam na książkę z opiniami ❤ znajduje się na moim profilu x
CZYTASZ
ᴛʀɪᴀɴɢʟᴇ ɴᴏᴛ ᴏɴʟʏ ɪɴ ᴍᴀᴛʜ ✓
Fanfiction{ #1 w ff! } Niall to omega ukrywająca swoje drugie ja. A Zayn i Liam to jego nauczyciele w szkole. Współpraca z @mynameispizza17 i @oops-mybby Okładka by Darrrow ©marixprincess