Oddawałem równie gorliwie, każdy całus starając się jak najbardziej w tym zatracić. Kochałem, gdy łączył nasze wargi.
Nagle uniósł moje biodra, odwrócił i zmusił specjalnie do siadu bym nadział się na ogromne dildo.
– Pieprzony sadysta. – wysyczałem, czując ogromny ból.
– Lubisz to. – zaśmiał się. – No dalej kochanie. – rozsiadł się wygodnie przede mną.
– Pokażesz mi jak grzeczny chłopiec się bawi swoją zabaweczką? – mrugnął do mnie.
Zadrżałem na jego słowa. Pokiwałem twierdząco głową i spojrzałem na niego. Zamknąłem oczy starając się rozluźnić i uniosłem biodra wysuwając z siebie delikatnie gumowego penisa. Poczułem ulgę, gdy był poza moim ciałem, jednak Louis szybko skarcił mnie wzrokiem i upadłem z warknięciem na dildo.
To jest serio duże.
I zimne.
Najbardziej mi właśnie przeszkadza to drugie, ale zdecydowanie kocham wyraz twarzy zadowolonego ze mnie Louisa.
Obserwował mnie z błyskiem w oku i powoli sobie obciągał. Z czasem zaczęło mi to sprawiać przyjemność. Louis widząc to kazał mi przerwać.
– Tylko to sprawi, że będziesz dzisiaj jęczał. – wyszeptał kładąc moją dłoń na swojego twardego kutasa.
Odetchnąłem z ulgą, pozbywając się tego badziewia i wcisnąłem się na jego kolana.
– Pieprz mnie już. – przygryzłem płatek jego ucha.
– Hej, co to za słownictwo? – zapytał delikatnie całując moją szyje
– Niedobry chłopczyk. –mruknął, zaczepnie jeżdżąc dłonią po moim tyłku.– Przepraszam tatusiu, po prostu chcę Cię już w sobie. – zajęczałem mu prowokacyjnie do ucha.
– Zniszczyłeś prezerwatywę. – przypomniał mi. – Nie mogę w Ciebie tak po prostu wejść. – zaśmiał się prowokacyjnie.
– Okay. – wzruszyłem ramionami odsuwając się od niego.
– Albo szukasz jakichś tutaj, albo pędzisz z erekcją do sklepu. Nie pomogę Ci, a jeśli ty sobie pomożesz to masz celibat. – uśmiechnąłem się złośliwie, a na jego twarzy wymalował się szok.
– Od kiedy stałeś się taki pyskaty, co? – westchnął sięgając do szafki nocnej i wyjął całe opakowanie prezerwatyw. Wyciągnął jedną paczuszkę i z uśmiechem rozpakował kondoma.
– Nie mogłeś tak od razu? – przewróciłem oczami i sam mu to założyłem, po czym od razu się na niego opuściłem, na co oboje zajęczelismy.
– Nie ukrywam, że uwielbiam dochodzić w tobie bez żadnego zabezpieczenia, wiec myślałem, że odpuścisz. – sapnął łapiąc za moje biodra.
– Nie w najbliższym czasie. – pozwoliłem się położyć na łóżko i objąłem jego kark.
Louis automatycznie chwycił moje dłonie i niewerbalnie rozkazał mi trzymać je w górze. Rozszerzył moje uda bardziej stanowczo i zaczął wykonywać powolne, torturujące ruchy.
Jęczałem cichutko w swoje ramię, starając się go jakkolwiek zachęcić do szybszego poruszania się.
Spróbowałem go docisnąć nogami do siebie, na co spojrzał na mnie z błyskiem w oczach.
– Aż tak bardzo mnie chcesz w sobie? – zapytał sunąc palcem po mojej klatce piersiowej. – Chcesz żebym poruszał się szybciej? Jesteś taką małą dziwką Harry. – mruknął dotykając mojego stojącego penisa.
Jęknąłem zadowolony z takiego obrotu spraw.
Chciałem tak bardzo wpleść palce w jego włosy, ale od razu zgromił mnie spojrzeniem.
Od Autorek:
Jeszcze to na dziś nie koniec spokojnie x
CZYTASZ
ᴛʀɪᴀɴɢʟᴇ ɴᴏᴛ ᴏɴʟʏ ɪɴ ᴍᴀᴛʜ ✓
Fanfiction{ #1 w ff! } Niall to omega ukrywająca swoje drugie ja. A Zayn i Liam to jego nauczyciele w szkole. Współpraca z @mynameispizza17 i @oops-mybby Okładka by Darrrow ©marixprincess