Rozdział 16 II

9.9K 631 386
                                    

Liam prawie podskakiwał, kiedy otwierał przed nami drzwi.

Zayn popchnął mnie na łóżko i zawisł nade mną. Obok mnie pojawił się Payne, który narazie tylko obserwował.

Zrzucił z siebie koszulkę. Tym ruchem sprawił, że moje ciało zapłonęło. Mulat był zdecydowanie gorący, z tymi wszystkimi tatuażami.

Zaczął mnie dość agresywanie całować, a brunet zaczął mnie rozbierać. Moje spodnie szybko wylądowały na podłodze, wraz ze skarpetkami.

Mulat rozszerzył mi uda i zniżył się do poziomu mojego podbrzusza. Nagle jęknął głośno i oparł głowę o wnętrze mojego uda.

– Musisz zawsze? – wysapał, patrząc na zadowolonego z siebie bruneta, który zadowolony trzymał jego przyrodzenie w pewnym uścisku dłoni.

– Wolisz, gdy robię coś innego, prawda? – zapytał, przejeżdżając ręka na jego pośladki.

– Liam, nie! – mulat się wierzgnął, próbując uciec od jego dłoni.

– Nie uciekaj, kochanie. – Dlaczego to tak cholernie gorące, gdy Payne mówi tak niskim głosem?!

Po chwili Zayn głośno sapnął i ścisnął moje udo.

– No dalej, Zayn, zajmij się naszą omegą. Weź go do buzi. – Li dał mu lekkiego klapsa. Był dominujący i to było strasznie podniecające.

Zayn wylądował z nosem przy linii moich majtek. Potem po prostu pociągnął za nie zębami w dół. Z trudem powstrzymałem się przez zasłonięcie się rękoma.

Przeciągnął językiem od samych klejnotów aż po czubeczek główki mojej męskości. Nie byłem w stanie powstrzymać głośnego jęknięcia. Złapałem go za włosy i pociągnąłem za nie.

Sapnął cicho i zaczął pracować językiem na całej mojej długości. Spojrzałem na Liama, który wkładał już dwa palce w mulata.

Podobało mi się to, że mimo mojej obecności, dalej zwracał uwagę na swojego drugiego partnera.

Brunet puścił mi oczko i przekręcił ręką. Zayn puścił mojego penisa i jęknął przeciągłe.

– Zayn, pokaż Niallowi jaki potrafisz być dobry – powiedział niskim głosem Liam. Skinął głową na Zayna i pochylił się nade mną, by położyć moje ręce na głowie Malika.

– Mam robić tak jak tobie, Leeyum? – jęknął mulat.

– Dokładnie tak, kochanie – mruknął, dając mu klapsa.

Zayn zassał policzki na mojej męskości i poruszał powoli głową w górę i dół. Jęknąłem głośno, zatykając sobie usta.

To było cholernie dobre.

Mulat wygiął się w mały łuk, wypychając biodra do Liama.

– Taki grzeczny... Wypieprzę cię tak dobrze – warknął mu Payne do ucha.

Przycisnął jego głowę do mojego krocza, sprawiając, że Malik wziął mnie całego w usta.

– Chcemy cię słyszeć, Niall, zabierz ręce z twarzy – mruknął brunet.

Posłusznie wykonałem jego polecenie, nie powstrzymując się już. Chcieli to mają.

– Kurwa – westchnął Liam. – Oczywiście nie mamy najważniejszej rzeczy. Dasz rade mnie przyjąć bez nawilżenia, kochanie? – zapytał, pochylając się nad Zaynem.

– Liam... Cholera by cię wzięła, to nie tak, że robilibyśmy to pierwszy raz bez nawilżacza. – Odsunął się ode mnie, ale dalej pracował ręką na mojej męskości.

– Mam wziąć to za zgodę? – Zaśmiał się, obserwując nas uważnie.

– Och, pieprz mnie już! A ty Niall, odwracaj się na brzuch – fuknął czarnowłosy.

W ekspresowym tempie wykonałem jego rozkaz.

– My tego nie potrzebujemy – usłyszałem bruneta, a paczka prezerwatyw wyładowała po mojej prawej stronie.

Malik głośno sapnął. Drżącą dłonią rozchylił moje pośladki i poczułem jego gorący język na swoim wejściu.

– Tatusiu – jęknąłem. Sam nie wiem, dlaczego to powiedziałem, uważałem, że on tego właśnie chciał.

– Kochanie... – zamruczał zadowolony Malik i poczułem, jak językiem rozpycha moją dziurkę, po chwili już mnie nim pieprząc.

Dodał do tego swojego palca i zaczął mnie rozciągać. To było takie dobre... Jęczałem jak rasowa dziwka i wypychałem biodra w jego stronę, chcac poczuć go jak najmocniej.

Malik nagle się odsunął z głośnym jękiem.

– Skup się, Zayn – warknął Liam.

– Byłoby mi łatwiej, gdybyś mnie nie pieprzył – odpyskował.

-Jesteś niegrzeczny. Zajmij się naszą blondie, a nie. – Czarnowłosy dostał klapsa, sądzą po odgłosach.

– Liam...J-jestem blisko – wysapał Malik, wciąż pieprząc mnie palcami.

– Och? Tak szybko? Na to nie pozwolę – stwierdził Payne i się odsunął od niego.

– P-proszę – jęknął Zayn.

Akurat w tym momencie zmienił ręką kąt i perfidnie trafił w moją prostatę. Zaskomlałem głośno, wypinając się bardziej do niego.

– Zee, tak mało wytrzymały jesteś? – Zaśmiał się Payne.

– Jestem w trakcie rui, mogę dojść dużo razy, chcę teraz – warknął.

– Jak chcesz kochanie. – I wtedy Payne go wręcz pchnął na mnie i łóżko zaczęło trzeszczeć.

Czarnowłosym wyginało na wszystkie strony. Aż wyciągnął ze mnie palce, mocno chwytając się prześcieradła, w które zdzierał sobie gardło. Odwróciłem się tak, by móc zdecydowanie lepiej ich widzieć.

Liam mocno pieprzył Zayna, szybkimi ruchami wchodził w niego i jeszcze szybszymi wychodził. Maltetował jego wnętrze, a mulat mógł tylko skomlec i jęczeć w pościel.

Zdecydowanie było to mocne i intensywne.

– Liaaam – jęknął i wygiął się mocniej w łuk, po czym doszedł z wrzaskiem na moją pościel. Drżąc od napływu przyjemności opadł na materac, dając się dalej mocno pieprzyć.

Złapałem niepewnie za swoją męskość i zacząłem ją lekko pocierać. No cóż, widok przede mną był podniecający.

– Niall. – Payne strzepnął moją rękę z zezłoszczoną miną.

– Ale... – szepnąłem, kładąc ręce za sobą. Przynajmniej nie będzie mnie kusiło.

– Już się tobą Zee zajmie, prawda? – brunet złapał za włosy mulata, który jęknął głośno w moje łóżko i się podniósł na łokciach.

– Tak – wysapał Zayn. Złapał mnie za penisa, zaczynając jeździć po nią ręką i spoglądając na mnie zamglonym wzrokiem.

Zaczął mnie też porządnie rozciągać trzema palcami. Och, tak blisko pełnego wypełnienia, a jednak tak daleko!

Payne wyszedł z mulata, dając mu krótkiego klapsa.

– Chyba jest już gotowy, no dalej, Zayn – mruknął, jeżdżąc po swojej męskości ręką.

Był ogromny, jakim cudem Malik mógł go zmieścić?

– W porządku, Niall? – upewnił się jeszcze mulat, ręką szukając foliowych paczuszek.

Pokiwałem twierdząco głową. 

Chciałem mieć go w sobie.



Od Autorek
Wyczekiwany rozdział 🙌🙏

ᴛʀɪᴀɴɢʟᴇ ɴᴏᴛ ᴏɴʟʏ ɪɴ ᴍᴀᴛʜ ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz