Rozdział 39 II

7.1K 461 28
                                    


Obudziły mnie ciche pomruki przy moim brzuchu.

Otworzyłem niepewnie oczy, by zastać dwie ciężkie głowy na moim brzuchu.

Alfy spały jak dwa kamienie i raczej nie miały zamiaru ze mnie zejść.

Jęknąłem cicho, czując jak mi niedobrze. Ogólnie.

– Dzień dobry, omego. – Liam się przeciągnął i uśmiechnął się do mnie.

Pokiwalem głową, szybko biegnąc do łazienki. Nienawidzę tego.

Liam dotarł do mnie po chwili ze szklanką wody.

– Nigdy więcej bez gumki – prychnąłem.

– Zobaczymy – parsknął i odgarnął moje włosy.

– Współczuję Zaynowi – westchnąłem cicho, podnosząc się.

–Zayn już jest po tym. – Machnął ręką.

– No właśnie. A ja przed tym – jęknąłem, przytulając się do starszego.

–Wariuje dzieciak? – Zacmokał i poklepał palcami po moim brzuchu.

– Nawet jeszcze nóg nie ma! – parsknąłem.

– To zupełnie jak Liam nie ma mózgu – mruknął Zayn, dołączając do nas.

Parsknąłem śmiechem, przytulając się do nich. Byli niemożliwi.

– Dzięki, kochanie. – Brunet skrzywił się.

– Kocham was, wiecie? – Westchnąłem, zaciągając się ich zapachem.

–My też cię kochamy. – Zayn zachichotał.

– To dobrze – szepnąłem, przymykając oczy.

–Śniadanie? Zrobię naleśniki. – Malik ziewnął i wyszedł z łazienki.

– Nie możesz się przemęczać. – Maszerowałem za nim.

–To tylko naleśniki! – oburzył się.

– Ale to i tak wysiłek – powiedziałem.

– To chodź mi pomóż. On nie umie robić nic w kuchni. – Wskazał na Liama i pociągnął mnie do kuchni.

Zachichotałem cicho. Cóż, w końcu byłem szczęśliwy. 



Od: Autorek
Ostatni 😭

ᴛʀɪᴀɴɢʟᴇ ɴᴏᴛ ᴏɴʟʏ ɪɴ ᴍᴀᴛʜ ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz