Dwieście siedemdziesiąt osiem

14 2 0
                                    

Elena

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Elena

– Aldero... Ej, nie ignoruj mnie!

Odetchnęła, kiedy w końcu się zatrzymał i zwrócił w jej stronę. Sama również zwolniła, z powątpiewaniem spoglądając to na wampira, to znów na drzwi wejściowe. Podejrzewała, że Rafael zabiłby ją, gdyby tylko spróbowała tak po prostu przekroczyć próg – i to zwłaszcza po tym, co się wydarzyło. Śmierć Huntera była niczym namacalny dowód na to, że wszystko, czego obawiali się przez ostatnie dni, było w pełni uzasadnione.

Kuzyn milczał, co nie było jego podobne. Elena nie pierwszy raz przekonała się, że była w stanie wyczuć cudze emocje, zwłaszcza te negatywne, choć interpretowanie ich nadal pozostawało wyzwaniem. Był zły? Tak sądziła, chociaż to nadal nie miało dla niej sensu. Z drugiej strony wyczuła, że miał do niej pretensje po tym, jak tak po prostu wróciła z Rafaelem do domu, kiedy ten przybył po nią do Miasta Nocy.

Cisza miała w sobie coś nieprzyjemnego i zdecydowanie zbyt napiętego. Elena zawahała się, nagle speszona i co najmniej zaniepokojona przeciągającym się milczeniem. Skrzyżowała ramiona na piersiach, niepewna, co zrobić z rękami. Poruszając się trochę jak w transie, z wolna zrobiła krok naprzód, by zmniejszyć dzielącą ich odległość. Sądziła, że nigdy więcej nie będą musieli przez to przechodzić, zwłaszcza że odkąd wróciła ich relacja wydawała się względnie w porządku, a jednak...

– Ehm, hej – rzuciła z opóźnieniem, byleby przerwać krępującą ciszę. Obojętny wyraz twarzy wampira się nie zmienił, ale wcale nie poczuła się dzięki temu lepiej. Wręcz przeciwnie. – Wszystko gra?

To było głupie pytanie. Co do tego nie miała wątpliwości, ale nie potrafiła sformułować go inaczej. No i na pewno brzmiało lepiej, niż gdyby bezpośrednio zapytała o to, co zrobiła mu Mira. Faceci zwykle nie lubili przyznawać się do słabości, kiedyś zaś na domiar złego w grę wchodziła duma...

– Dlaczego miałoby być inaczej?

Ze świstem wypuściła powietrze. Może jeszcze jakiś czas temu by w to uwierzyła, ale w tamtej chwili oboje wiedzieli, że to nie było aż takie proste. Coś w postawie i tonie kuzyna aż nazbyt wyraźnie dało Elenie do zrozumienia, że kłamał. W zasadzie Aldero nawet nie próbował tego ukrywać.

– Nie wiem – przyznała zgodnie z prawdą. – Ale... wychodzisz, tak? No i nie zareagowałeś, kiedy ja...

– Nie zauważyłem cię. Zresztą zniknęłaś gdzieś z Rafaelem, nie pierwszy raz zresztą. – Wzruszył ramionami. W jego tonie wyczuła nutkę goryczy, ale ta nie wydała jej się niczym dziwnym. Spodziewała się tego, tym bardziej że kuzyn był uszczypliwy już wcześniej. – Ale tak, wszystko gra. Mam coś do zrobienia – dodał, a Elena prychnęła.

– Teraz? – zapytała z niedowierzaniem. – Po tym, co powiedziała Mira?

Aldero wywrócił oczami.

LOST IN THE TIME [KSIĘGA VIII: ŁOWCA] (TOM 2/2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz