26.To jest to szatańskie dzieło Bestii.

13.8K 529 368
                                    


Biały i gładki. Znajomy widok, przecież oglądam go codziennie, a jednak zawsze z takim zainteresowaniem obserwuje go. Sufit w moim pokoju - zdecydowanie najlepsza rzecz na tym świecie. Nigdy się nie zmieniał, więc dawał mi poczucie bezpieczeństwa. Tego, że jestem w domu. I tak, właśnie srałam po gaciach. Nie wiedziałam nic. Ojciec powiedział, że nie może zdradzać wyniku tego śledztwa. Wiedziałam, że Bestia miał pojęcie o co chodzi. Jeszcze tego samego wieczoru właśnie leżałam w pokoju, czekając na odpowiedź, ale nie odpisywał. Nie sądziłam, że mój ojciec posunie się do poproszenia innego gangu, aby schwytali ten oskarżony. I chociaż wiedziałam, że to ma jakiś związek z Duke'iem i jego straszeniem mnie przez zdjęcie, które zrobił mi i Bestii, to nie miałam pojęcia o niczym więcej. Chciałam dowiedzieć się całej prawdy, jeśli nie od ojca, to od Bestii.

Zerwałam się z łóżka dopiero, gdy wyświetlacz oświetlił mój ciemny pokój i usłyszałam charakterystyczny dźwięk SMS'a. Chwyciłam za telefon i ujrzałam jego nazwę, przy czym znowu się spięłam, nie wiedząc tak naprawdę czego się w tym momencie mam spodziewać. Odblokowałam ekran i otworzyłam nasz chat.

David: Już się tatuś pochwalił?

W sumie wystrzeliłam mu z pytaniem ''O co tu kurwa chodzi?''. Przez to wszystko niemal zapomniałam o sytuacji w domu Ethana, a to może i lepiej, bo znów nabierałam drgawek, gdy tylko o tym myślałam. Za dużo informacji jak na jeden dzień. Jednak sprawa z ojcem całkowicie przyćmiła mi cały świat. Moja rodzina świętowała, a ja nie potrafiłam. Po prostu fakt, że w tym momencie mój ojciec skazał ludzi, którzy ostrzegali, że powiedzą o moim członkostwie w ekipie Bestii nie pozwalał mi racjonalnie myśleć. Bałam się cholernie, że wszyscy poznają prawdę, którą od tak dawna starałam się ukryć. Bestia jednak wyglądał dzisiaj tak nonszalancko w tym wszystkim. I nie potrafiłam zrozmieć czego, ale najpewniej po prostu miał w dupie mój los.

Ja: Co z tym gangiem Duke'a?

Nadal nic o nim nie wiedziałam, a liczyłam, że cokolwiek zostanie dzisiaj wypowiedziane na ten temat, jednak ojciec milczał. Teraz musiał się bardzo starać na swoim nowym stanowisku, ale obiecał nam, że spędzimy więcej czasu razem, aby jakoś odbudować te rodzinne relacje, które zostały zniszczone w ciągu dwóch lat. Ja i Will byliśmy jak najbardziej otwarci na tą propozycję. Tym bardziej ulżyło mi, gdy widziałam tą szczęśliwą twarz mamy, która już od bardzo dawna nie uśmiechała się właśnie w ten sposób. Być może znów mogliśmy być jak kochająca rodzina. Chciałam tego i wierzyłam, że mój ojciec tym razem nie da plamy i pokaże na co go stać, jeśli chodzi o głowę tego domu. Wierzyłam, że ten awans da nam nową szansę. W końcu czekaliśmy na niego całą czwórką.

David: Czekają w areszcie na proces.

Ja: Tyle wiem. Ale jak to się stało?

David: Pomogłem twojemu ojcu znaleźć gang, ale ode mnie ma się odpierdolić i tyle. No i tłumaczyłem mu, że nie mam nic z tobą wspólnego, więc bądź spokojna.


Łatwo mówić.

Odrzuciłam telefon na biurko, cudem trafiłam, ale przy okazji strąciłam ramkę, która leżała już w pozycji leżącej. Przedstawiała mnie i Alice w pierwszej klasie, gdy kończyłyśmy rok szkolny. Dała mi ją na urodziny miesiąc później. Lubiłam je bardzo, w sumie sama nie wiedziałam dlaczego. Cieszyłam się, gdy przychodziła do mnie i uśmiechała się na widok zdjęcia, które było jako jedyne wyeksponowane ze wszystkich, ponieważ reszta znajdowała się nad łóżkiem. Przetarłam oczy, marząc o tym, aby ten dzień już dobiegł końca, ale gdy planowałam przewrócić się na drugi bok, aby zasnąć, usłyszałam pukanie do drzwi.

W trybie ekspresowym otworzyły się, a światło zostało zapalone. Zmrużyłam oczy i zobaczyłam Willa, który w nich stał jak gdyby nigdy nic.

-Czego chcesz, pacanie? - zakryłam ręką oczy, aby żarówka mnie nie raziła.

The Beast - JUŻ W SPRZEDAŻYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz