Rozdział 24

1.4K 47 4
                                    

- wreszcie - mruknęła zaspana SunMi i rzuciła się na łóżko.
- marudzisz, a przez cały lot spałaś - zaśmiałam się lekko.
- oj tam, przecież nie śpię już od dobrych kilkunastu godzin - powiedziała przykrywając się kołdrą. Westchnęłam i zajęłam się rozpakowywaniem walizek. Kiedy skończyłam poszłam do łazienki i wzięłam relaksujący prysznic. Ciepłe krople wody spływały po moim ciele. Oparłam się o lodowate kafelki, ale w tamtym momencie nie przeszkadzało mi to wcale. Zaczęłam zastanawiać się jak rozwiązać sytuacje. Od tamtego wydarzenia minęły nie całe dwa tygodnie, a drama nie ucichła ani trochę, wręcz przeciwnie. Interesuje się tym coraz więcej ludzi i co chwile pojawia się jakaś absurdalna plotka na mój temat. Prawie wszystko jest kłamstwem. Mówiąc prawie mam na myśli tamten wywiad, kiedy to jakaś wyszło pół mojego życia oczywiście podkoloryzowane w większości. Nie wiem dokładnie na czym bardzie jej zależy. Na tym żeby mnie zniszczyć jednocześnie zyskując większy rozgłos czy na tym idiocie. Albo w sumie na obu rzeczach ? Tak, to by się zgadzało. A Jiyong pokazał jaki naprawdę jest, a naszą przyjaźń potrafił zerwać jakby to nic dla niego nie znaczyło, choć dla mnie znaczyło najwiecej. Wyszłam z kabiny i owinęłam się puchatym ręcznikiem. Oparłam się o blat i spojrzałam w lustro. W żadnym stopniu już nie przypominałam siebie. Rany na twarzy jeszcze się na zagoiły, a wręcz przeciwnie były bardziej widoczne. Jak ja mogłam pojechać na wakacje skoro całe moje ciało jest we wszystkich kolorach? Siniak na siniaku. Wszędzie zaczerwienienia, czerwone fioletowe. To wygląda ohydnie. Przemyłam twarz zimną wodą i ubrałam się w wygodniejsze ubrania.

Usiadłam na leżaku, który znajdował się na kanapie i zadzwoniłam do Yoongiego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Usiadłam na leżaku, który znajdował się na kanapie i zadzwoniłam do Yoongiego. Odebrał po kilku sygnałach.
- halo ? - powiedział zdyszany.
- o macie próbę, nie przeszkadzam ?
- nie, nie mamy chwile przerwy - wychrypiał - doleciała już ? - zapytał.
- tak jakieś 2 godziny temu - wyjęłam z paczki papierosa i zapaliłam go zapalniczką
- Soo bo nie wiem jak zacząć..
- mów prosto z mostu - zaśmiałam się lekko.
- widziałem ten wczorajszy post, co on sobie myśli
- ach.. Yoongi nie przejmuj się tym, ja tez to robię - dlaczego ja ciagle kłamie ? - już to załatwiłam
- huh ?
- no zadzwoniłam do niego po prostu
- gdyby dalej cię dręczył wiesz, że zawsze ci pomogę
- tak wiem, wiem oppa - uśmiechnęłam się do telefonu
- musze już kończyć, a ty uważaj na siebie i gdyby coś się działo dzwon odrazu tak ?
- tak jest ! - zaśmiałam się i rozłączyłam. Odpaliłam papierosa i weszłam do środka.
- z kim rozmawiałaś ? - zapytała SunMi, którą najwyraźniej obudziłam.
- z kochankiem wiesz - powiedziałam sarkastycznie.
- haha bardzo śmieszne, a tak na poważnie ?
- no z Yoongim, a z kim - westchnęłam i opadłam na łóżko.
- czy ty się dobrze czujesz ? - spojrzała na mniejsi na idiotę - na dworze jest tak gorąco, a ty w dresach
- tak mi wygodniej to po pierwsze, a po drugie nie lubię nosić krótkich ubrań - mruknęłam.
- idziemy dzisiaj na plaże, przecież nie pójdziesz w dresach - wstała z łóżka i zaczęła się szykować.
- a kto powiedział, że w ogóle tam pójdę ? - zapytałam za śmiechem.
- yem.. ja tak powiedziałam?
- może najpierw pójdziemy do sklepu ? Chyba, że wolisz głodować ?
- no niech będzie - westchnęła zrezygnowana. SunMi uszykowała się na szybko i mogłyśmy opuścić pokój hotelowy. Zjechałyśmy windą na dół i podeszłyśmy do recepcji.
Rozmowa po angielsku
- dzień dobry - zaczęłam - chciałbym wypożyczyć samochód - uśmiechnęłam się.
- rozumiem, jaki miałby to być pojazd ?
- yym.. kabriolet niech będzie - pokiwała głową i podała mi dokumenty. Wypełniłam wszystkie i podpisałam się na końcu. Podałam jej plik papierów, przekazała wszystkie i spojrzała na mnie jakby zdziwiona - coś nie tak ?
- nie, nie oczywiście, że nie, ale cz-czy ja m-mogła bym zdjęcie ? - zapytała jakby speszona.
- pewnie - uśmiechnęłam się do niej promiennie i zdjęłam maseczkę. Dziewczyna, bo miała na oko 20 lat wyszła zza lady i podeszła do mnie wyjmując telefon. Zrobiłyśmy sobie razem zdjęcie po czym podziękowała i dała mi kluczyki od samochodu.
Rozmowa po koreańsku
- ja to cię podziwiam - powiedziała zdumiona SunMi
- za co tym razem ? - spojrzałam na nią ze śmiechem.
- ty tak płynnie mówisz po angielsku, a ja ledwo co potrafię się przywitać - zaśmiała się.
- trzeba było się uczyć w szkole, jakby nie patrząc mój każdy filmik jest po angielsku, gdybym mówiła po koreańsku nieśmiała bym tylu fanów - również się zaśmiałam
- co za skromność - chwyciła się teatralnie za serce. Zeszłyśmy na podziemny parking i wsiadłyśmy do samochodu - czy ty zawsze musisz brać tak drogie rzeczy ? - zapytała oglądając samochód.
- nie moja wina, że takie mi się podobają - wzruszyłam ramionami.
- współczuje twojemu przyszłemu mężowi - wybuchła śmiechem - więc.. gdzie jedziemy do tego sklepu ?
- a bo ja wiem ? Jak znajdziemy sklep to będzie cud - uśmiechnęłam się. Wyjechaliśmy na Malezyjskie ulice w poszukiwaniu najbliższego sklepu.

Siostra | Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz