Rozdział 13

1.7K 63 2
                                    

Tej nocy nie zmrużyłam oka. Myśli ciągle chodziły mi po głowie. Toczyłam walkę sama z sobą czy znowu nie sięgnąć po alkohol. Chcąc czy nie... odpuściłam sobie. Obiecałam Yoongiemu, że dotrzymam słowa, więc ładnie było by spełnić te słowa. Aktualnie jest 7 rano, a zmęczenie daje o sobie znać, ale nie warto kłaść się już spać. Resztkami sił wstałam z łóżka. Wzięłam czyste ubrania i powędrowałam do łazienki.

Wzięłam zimny prysznic, aby choć trochę pobudzić się do życia, co poskutkuje, ale nie na długo

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wzięłam zimny prysznic, aby choć trochę pobudzić się do życia, co poskutkuje, ale nie na długo. Zimne kropelki wody spływały swobodnie po moim ciele dając chwilowe rozluźnienie i opadnięcie wszystkich targających mną nerwów. Owinęłam się puchatym ręcznikiem i przemyłam twarz spoglądając w lustro. Chyba powinnam zacząć się pakować. Pozostanie w Seulu dłużej nie będzie dobrym pomysłem. Wychodząc z łazienki ostatni raz zerknęłam na swoje odbicie w lustrze i westchnęłam. Wyjęłam z garderoby walizkę i zaczęłam pakować wszystkie rzeczy. Zamknęłam walizkę i odłożyłam ją obok drzwi. Opadłam bezwładnie na łóżko. Nagle usłyszałam dzwoniący telefon. Odebrałam.
- halo ?
- jesteś już gotowa ? - zapytał Yoongi.
- to już jest 12 ? - zapytałam. Podniosłam się z łóżka i sprawdziłam godzinę na zegarku.
- tak, będziemy za 10 minut - powiedział przez śmiech i rozłączył się. Odłożyłam telefon i wstałam z łóżka. Wzięłam torebkę, portfel i zeszłam na dół. Założyłam czarne trampki i wyszłam z domu, uprzednio zamykając drzwi na klucz. Usiadłam na schodkach i czekałam za chłopakami. Ich pomysł wyjazdu nad jezioro był strzałem w dziesiątkę, pogoda dzisiaj dopisywała. Bo ja wiem, było może około 30 stopni ? Jak ma koniec września to, aż cud o taką pogodę. Moje rozmyślenia przerwał przyjazd chłopaków. Wszyscy wysiedli z samochodów i wręcz rzucili się na mnie.
- też was miło widzieć - powiedziałam. Yoongi wziął moją torebkę i zapytał.
- wsiadasz ?
- pojadę sama, mam jeszcze coś do załatwienia na mieście później - mruknęłam. Wyjęłam z kieszeni spodni pilot do otwierania garażu - pojedziesz ze mną ? - zapytałam brata.
- pewnie - pokiwał ochoczo głową. Wyjęłam kluczki od samochodu i otworzyłam go - wiec zapraszam - Wskazałam na samochód i lekko się uśmiechnęłam. Wsiadłam na miejsce kierowcy, a Yoongi zaraz obok mnie. Odpaliłam silnik i wyjechałam z garażu.
- a więc... gdzie mam jechać ? - zapytałam.
- pojedziemy za chłopakami - podrapał się po karku - sam dokładnie nie wiem - zaśmiał się. Wyjechałam na ulice i cały czas podążałam za chłopakami - skąd masz samochód ? - zapytał nagle Yoongi.
- huh ? - zmarszczyłam brwi - kupiłam go sobie - zaśmiałam się.
- taki ?
- w sensie ?
- no wiesz, to jest zajebisty samochód - zaśmiał się - drogi był ?
- Yoongi no wiesz ty co - zaśmiałam się razem z nim - ale odpowiadając na twoje pytanie, tak był drogi, ale mój portfel nie zauważył różnicy - zaśmiałam się.
- wyglądasz na zmęczoną - zauważył Yoongi przerywając poprzedni temat.
- huh ? - spojrzałam na niego kątem oka.
- nie spałaś - stwierdził - dlaczego ?
- dlaczego sugerujesz, że nie spałam ? - zapytałam
- widzę to po tobie Soo, wiem kiedy jesteś zmęczona... za dobrze cię znam - westchnął - więc ?
- po prostu nie mogłam zasnąć - mruknęłam - musiałam sobie pewne rzeczy poukładać - dodałam.
- wiesz, że zawsze możesz do mnie zadzwonić, za bardzo się o ciebie martwię - westchnął - proszę pamiętaj o tym
- dobrze oppa będę pamiętać - uśmiechnęłam się przelotnie. Yoongi odwzajemniają mój uśmiech i powiedział nagle.
- O! Już jesteśmy - zaparkowałem samochód obok chłopaków i wraz z Yoongim wysiedliśmy i dołączyliśmy do reszty.
- pogoda dzisiaj dopisuje - odezwał się Namjoon.
- racja hyung, mam nadzieje, że pogoda się nie zmieni - dodał Jungkook. Wzięłam jeszcze torbę z samochodu i ruszyłam za chłopakami.
- dlaczego się nie uśmiechasz ? - zapytał nagle Taehyung.
- hm ? Nie wiem tak jakoś - uśmiechnąłem się delikatnie.
- nie powinnaś się dołować - powiedział radośnie. Jak na 24 latka energia go rozpiera - poczekaj - chwycił mnie delikatnie za ramie, abym się zatrzymała. Odwrócił mnie tyłem do siebie i przeszedł pod moimi nogami podnosząc mnie.
- haha - zaśmiał się Yoongi widząc jak V posadził mnie na swoich ramionach - daj mi to - powiedział przez śmiech i zabrał moją torbę. Kurczowo trzymałam się koszulki Tae.
- spokojnie nie upuszczę cię - uśmiechnął się i chwycił mocniej moje nogi.
- powierzam ci moje życie - zaśmiałam się. Reszta bangtanów nie mogła odmówić sobie robienia nam zdjęć.

Siostra | Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz