Rozdział 12

1.7K 57 9
                                    


Obudził mnie ogromny ból głowy. Powili otworzyłam zaspane powieki i uniosłam się na łokciach. Pode mną była zaschnięta już plama krwi. Podniosłam się z podłogi i oparłam rękoma o blat. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Kto by pomyślał, że przez kilka dni człowiek potrafi diametralnie się zmienić. A jednak można. A ja, ja jestem doskonałym przykładem. Zaśmiałam się w duchu. Pokręciłam głową na boki i opuściłam łazienkę. Z sypialni wzięłam świeże ubrania i wzięłam zimny prysznic na pobudzenie. Otuliłam swoje ohydne ciało białym puchatym ręcznikiem i ubrałam się we wcześniejsze przygotowane ubrania.

Zeszłam na dół i siadając na kanapie rozpaliłam papierosa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszłam na dół i siadając na kanapie rozpaliłam papierosa. Wzdrygnęłam się kiedy usłyszałam dzwoniący telefon. Sprawdziłam wyświetlacz telefonu. Dzwonił Yoongi. Niepewnie odebrałam telefon.
- no wreszcie odebrałaś ! - powiedział jakby zadowolony - wiesz ile razy dzwoniłem ? - zapytał.
- Przepraszam, dopiero co wstałam - mruknęłam ziewając - co chciałeś ? - zapytałam zaciągając się dymem.
- Pomyślałem, że może byś wpadła dzisiaj, co ty na to ?
- Przepraszam Yoongi, ale nie mam ochoty wychodzić z domu
- Rozumiem... w takim razie za 20 minut będziemy! Do zobaczenia ! - i rozłączył się. W mgnieniu oka wstałam z kanapy i zaczęłam sprzątać wszystkie butelki po alkoholu. Wywietrzyłam dom z zapachu papierosów i kiedy już skończyłam i chciałam usiąść na kanapie i odpocząć, ale zadzwonił dzwonek do drzwi. Wywróciłam oczami i chcąc czy nie poszłam otworzyć. W drzwiach zobaczyłam całą siódemkę.
- Cześć - mruknęłam i przywitałam się ze wszystkimi - wejdźcie - zaprosiłam ich gestem ręki do środka. Usiedliśmy w salonie.
- Jak się czujesz ? - zapytał Yoongi.
- Jest okej - uśmiechnęłam się, a tym bardziej próbowałam.
- co robisz w weekend ? - zapytał nagle Namjoon.
- jeszcze nie wiem, ale mam w planach jechać do Deagu.
- do Deagu ? dlaczego ? -zapytał Jimin.
- musze odpocząć od tego wszystkiego, po prostu - powiedziałam - chcecie może cos do picia ?
- kawe czarną - odezwał się yoongi - a dokłdnie 7 - uśmiechnął się. Pokiwałam twierdząco głową i poszłam do kuchni. Przygotowałam wode i wyjmowałam kubki, kiedy do kuchni wszedł Yoongi.
- rodzice wiedą ? - zapytał
- o czym ?
- o tej całej sytuacji, no wiesz..
- nie jeszcze im nie mówiłam - mruknełam, wyjęłam kawe z szafki i posypałam do kubków - powiem im jak będę już w domu
- na ile chcesz jechac ?
- sama jeszcze nie wiem - westchnęłam - zobacze jak rozwinie się sytuacja - Yoongi westchnął - oppa nie martw się o mnie dam sobie rade - uśmiechnęłam sie do niego - a teraz pomóż mi zanieść kawę - zasmiałam sie lekko. Yoongi pomógł mi zanieść kubki do salonu i posawił na stole.
- menager napisał, że jutro mamy wolne - zaczął Namjoon
- może gdzieś w końcu pojedziemy ? -zapytał Hoseok
- mam już dosyć tych prób - wtrącił Yoongi
- a czy ty kiedykoliwek nie miałeś czegoś dosyć ? - zasmiałam się - „Yoonsoo mam dosyć już tej szkoły, Yoonsoo mam dosyć już tych lekcji" - powiedziłam próbując naśladować jego głos. Wszyscy wpadli w śmiech, a Yoongi spojrzał na mnie z wyrzutem.
- ach tak ? ty nie byłaś lepsza - zasmiał się - „Yoongi nie moge zrobić tych zadań zrobsz je za mnie ? Yoongi zawieziesz mnie do szkoły nie chce mi się iść" - teraz przedrzeźniał mnie. Spojrzałam na niego złowrogo i wstałam z kanapy.
- nie zapomnij kto ma twoje kompromitujące zdjęcia - wbiegłm po schodach do sypialni i wzięłam album ze zdjęcimi. Wróciłam na miejsce i spojrzałam na niego.
- błagam cie nie rób tego - złożył dłonie jak do modlitwy.
- a więc - zaczełam otwierając album - to jest mały Yoongi kiedy probował sam jeść swój obiadek - pokazałam chlopakom zdjecie Yoongiego z dzieciństwa kiedy ten próbując jeść obiad wleciał twarzą do miski - nie pytajcie bo nie wiem jak on to uczynił - zaśmiałam się. Kiedy chciałam przejść do kolejnego zdjecia Yoongi wyrwał album z moich rąk i sam zaczął szukać jakis zdjęć.
- hahah - zagle wpadł w śmiech - spójrzcie tylko- pokazał nam zdjęcie, na nim ja ubrana w jakiś koc coś na wzór suknii i jeszcze na dodatek cała umolowana jakimis farbami, a na głowie miałam jakąś perukę afro.
- boże jaki wstyd -mruknełam i schowałam twarz - Yoongi nnie zapomnij kto się zesikał do łózka - zasmiałam się, przypominjac sobie opowieści mamy.
- może i to zrobiłem, ale nie zapomnij kto był wrdnym dzieckiem i zesikał się do basenu z piłeczkami - nagle moje oczy otwarły się do granic możliwosci,przełknełam głośno ślinę.
- błgam cię nie poruszaj tego tematu - zaczęłam błagć go wręcz na kolanach.
- nie ma sznas młoda - zaśmiał się.
- a co robiła ? - zapytal V.
- Yoonsoo miała wtedy 5 lat i bardzo chciała iść do tego basenu z piłeczkami, no to poszliśmy. Bawiła sie tam dobrą godzine kiedy ja stałem jak debil i patrzyłem na nią. Potem coś mi nie zagrało, jakos tak dziwnie kucnęła i siedziała tak dłuższą chwile, potem wstała i uciekła. Wyszła z tych piłek, wziąłem ją na rece i poszliśmy do domu. Po drodze zapytałem jej się czemu tak dziwnie siedziała, a potem szybko uciekła, a ona mi na to, że jakaś inna dziewczyna uderzyła ją piłka w głowę i, ze zrobiła siusiu, żeby ta dziewczyna nadepneła na jej siuśki - Yoongi skończył opowiadać i wybuchł śmiechem tak jak reszta bangtanów.
-to prawda ? - zapytał Jimin przez śmiech, a ja pokiwałam twierdząco głową cały czas zakrywajac swoją czerwoną i zaśmianą twarz.
- po prostu ta dziewczyna mnie wkurzyła zabierała mi wszysktkie piłki, a później mnie uderzyła tą piłką, poszłam do jej ulubionego kąta i rzeczywiście zrobiłm siusiu, żeby w to wdepła, a potem uciekłam - zaśmiałam sie przypominają sobie tamten dzień.
- ptrzcie jakie słodkie zdjęcie - powiedział J-hope pokazując zdjecie kiedy Yoongi trzymał mnie na rekach - odwzorujcie to błagam ! - powiedział płaczliwie. Yoongi zaczął wstawać i spojrzał na mnie
- dalej rusz tą dupe - zasmiał sie - nawet nie wiem czy jeszcze będę w stanie cię podnieść - zasmiał sie pod nosem.
- ale ci zaraz zdziele - mruknełam i uderzyłam go reką w głowe. Hoseok stanął przed nami z telefonem w reku, żeby zrobc nam zdjęcie. Yoongi z łatwością mnie podnisł i chwycił tak samo ja na zdjęciu. wszyscy bangtani zaczeli robić zdjęcia. Yoongi odstawił mnie na ziemie i zajęczał
- mój kręgosłup - teatralnie chwycilł sie za plecy
- juz nie przesadzaj - zaśmiałam się i kiedy już chciałm usiąc na miejsce poczułam jak unosze sie w powietrzu. Spojrzałam na sprawce tego wydarzenia. był nim Jimin.
- dziewczyno ile ty waższ tylo co piórko - powiedział i odstawił mnie na ziemie - powinnaś przytyć - dodał
- a właśnie jadłaś coś dzisiaj ? - zapytał Yoongi. Nagle sufit stał sie bardzo interesujący dla mnie - halo ziemia - dalej kontynuował Yoongi - jadłaś czy nie ? - ponownie zapytał. Delikatnie pokręciłam głową na boki.
- dlaczego nic nie jesz ? - zapytał Jungkook.
- ciężko mi cokolwiek przełknąć przez to wszystko - mruknełam. Yoongi westchnał i wstał.
- Hyung pomożesz mi zrobić coś do jedzenia ? - zapytał zwracając sie do Jina.
- pewnie, gotowanie to moja specjalność - uśmiechnał sie i poszli do kuchni.

Pov. Yoongi

Dlaczego ona nic nie je ? Myśli, że nie widzę, że źle się czuję ? Achh.. naprawdę ta dziewczyna ...
- co dzisiaj gotujemy ? - z myśli wyrwał mnie głos Jina.
- uwielbia ramen - powiedziałem i zacząłem szukać skladników do zupy. Jin zaczął gotować makaron i kroił warzywa. Zebrłem wszystkie niepotrzebne śmieci i kiedy chciałem wyrzucić je do kosza natknąłem się na coś bardzo nie typowego. Wyjąłem z kosza puste butelki po alkocholu. Jin spojrzał na mnie i z przerażeniem w oczach.
- czy Yoonsoo..
- niestety tak, zapija smutki - westchnąłem i przetrłem ręką twarz.
- gdyby się przypatrzeć jest cała posniaczona - dadał.
- achh.. co mam teraz zrobić ? - zapytałem, sam siebie - to wszystko przez tego gnojka -mruknąłem.
- musimy coś wymyśleć, jeszcze stanie się jej krzywda - powiedział Jin.
- dobra skończmy ten ramen, najpierw niech zje, a potem z nią porozmawiamy - mruknąłem chowając butelki.

5 minut pożniej zupa była gotowa. Wziąłem pałeczki i zaniosłem ją Soo - a teraz prosze ładnie zjeść - powiedziałem. Kilka chwil później Yoonsoo zjadła juz cała zawartoś miski i odłożyła paleczki.
- dziekuje, było naprawde pyszne - ukłoniła sie.
- kiedy coś jest pyszne nie ma kalorii, pamiętaj - zaśmiał sie Jin.

Pov. YoonSoo

Wzięłam paczkę papierosów i podeszłam do okna. Strasznie sie rozpadało. Uchyliłam drzwi balkonowe i rozpaliłam papierosa zaciągając się dymem. Yoongi na chwile zniknął gdzieś w kuchni, a chwile później przyszedł chowając coś za plecami.
- Yoonsoo - zaczął - możesz mi powiedziec co to jest ? - zapytał pokazjąc butelki po wódce. Moje oczy nagle się rozszerzyły. Bardzo fajnie. Ty idiotko dlaczego ich nie schowałaś ? - Dlaczego pijesz ? myślisz, że nie widzę ?! Masz pełno siniaków ?! Nie rób ze mnie durnia?! Martwię się o ciebie ! Odezwij sie w końcu !
- Tak pije ! Przeszkadza ci to ?! Jestem dorosła mogę robić co mi się żywnie podoba !
- Tak nie zachowuje się osoba dorosła ! Mogłas przyjść do mnie z problemem, a nie topić smutek w alkocholu!
- I co z tego !? Ty  nigdy nie zrozumiesz ! Nie możesz mi zabronić niczego ! Rozumiesz ?! Niczego ! - powiedziałam płacząc.
- Yoongi uspokój się już - powiedział V. Yoongi westchnął i podszedł do mnie.
- przepraszam nie powinienem krzyczeć - powiedział i przytulił mnie do siebie.
- Yoonsoo nie miej mi tego za złe co powiem, ale Yoongi ma racje - zaczał Namjoon - nie możesz zapijać smutków.
- Hyung ma racje - dodał Jimin - możesz przyjśc do nas jeśli coś cię trapi
- Yoonsoo - odezwał sie Yoongi - nie chce żeby coś ci się stało
- nic mi sie nie stanie - wydukałam na skarju płaczu - ale jeśli tak ci na tym zależy to nie będę już tego robiła - mruknęłam.
- twoje siniaki widać gołym okiem - dodał Jin - musisz bardziej na siebie uważac
- nie chce ci mówić co masz robic, ale ... prosze cię tylko o to - Yoongi wiąż głaskał mnie po plecach.
- niech będzie - wydukałam i podniosłam się - daj mi chwile ogarnę się tylko - poszłam po schodach na górę i weszłam do łazienki. Starłam rozmazny makijaz i wrociłam na doł.
- skoro jutro mamy wolne pojedziemy gdzieś nad jezioro co wy na to ? - zapytał Namjoon. Wszyscy jednogłośnie krzykneli „TAK" - Soo, a ty ? - zwrócił się do mnie
- huh?
- jedziesz z nami ? - zapytał. Zanim zdążyłam odpowiedzieć cokolwiek wtrącił się Yoongi.
- tak pojedzie - usmiechnłą sie promniennie w moją stronę. Westchnęłam.

Było juz grubo po 20, a chłopcy zaczęli sie zbierać. opdrowadziłam ich do drzwi.
- o ktorej mam być gotowa jutro ? - zapytałam zanim wyszli.
- myśle, że o 12 będzie w porządku - powiedział Namjoon. Pokiwałam twierdząco głową i pożegnałam się z każdym z osobna. I wyszli. Znowu zostałam sama. Udałam sie do sypialni i po drodze wzięłam swój tlefon z salonu. Usiałam na łożku. Co ja mam teraz ze sobą zrobić ? Muszę wszystko uporzadkować, muszę zdecydować czego chce sie trzymać, muszę zdać sobie sparwe, co trwa, a co przeminęło i ustalić czego nigdy nie było..muszę sobie pewne rzeczy odpuścic...

Siostra | Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz