Rozdział 51

1.1K 64 15
                                    

Obudziłam się tuż przed budzikiem. Przetarłam zaspane powieki i leniwie podniosłam się z łóżka. Nie lubię wstawać o tak wczesnej porze kiedy na zewnątrz jest jeszcze ciemno. Powieki samoczynnie mi się zamykały, a ja walczyłam sama ze sobą, aby nie zasnąć. Ubrałam ma siebie zwykły czarny dres i zeszłam na dół gdzie większość już nie spała.
- o której musimy wyjść ? - zapytałam ziewając.
- myśle, że wychodząc o 6 bez problemu zdążymy na samolot - powiedział Namjoon, a ja uśmiechnęłam się lekko.
- jeszcze wszyscy nie wstali - powiedział Jin z kuchni - bądźcie tak mili i obudźcie ich - razem z Namjoonem pokiwałam twierdząco głową. Weszłam do pokoju Yoongiego, który spał w najlepsze.
- jego raczej ciężko obudzić - zaśmiał się Hoseok wchodząc w głąb pokoju.
- Yoongi wstawaj - szturchnęłam do w ramie - słyszysz co do ciebie mówię czy nie słyszysz ? - jęknęłam.
- mówiłem - powiedział śmiejący się Hoseok
- jak ci zaraz przypierniczę tą cholerną poduszką to odechce ci się spać - warknęłam już lekko zdenerwowana.
- i po to ta agresja ? - mruknął zaspany Yoongi.
- nie gadaj tylko wstawiaj - zabrałam mu poduszkę z pod głowy i rzuciłam w niego pierzyną.
- eej ! - podniósł się do siadu.
- wstawaj już. Spóźnimy się na samolot - mruknęłam wychodząc z pokoju. Następnie zwróciłam się do pokoju Taehyunga. Weszłam bez pukania i zapaliłam światło. Chłopak tylko mruknął coś pod nosem i bardziej okrył się kołdrą - Tae wstawaj - podeszłam do łóżka chłopaka - spóźnimy się na samolot - mruknęłam szturchając go wa ramie.
- jeszcze 5 minut - wybełkotał, a ja westchnęłam głęboko. Weszłam na łóżko chłopaka i zaczęłam nim szturchać
- oppa wstawaj już - powiedziałam lecz ten pociągnął mnie za rękę; przytulił do siebie zakrywając szczelnie pierzyną - no weź - jęknęłam - jeśli będziesz mnie tak przytulać ja również zasnę
- więc zaśniemy razem - zachichotał i spojrzał na mnie wciąż zaspany.
- oppa naprawdę jeśli zaraz nie wstaniemy spóźnimy się na samolot - westchnęłam chodź przyjemnie leżało mi się w ciepłym łóżku.
- no już wstaje, już wstaje - podniósł się do siadu podpierając na łokciach - ale pod warunkiem, że usiądziesz obok mnie w samolocie - uśmiechnął się kwadratowo.
- pewnie, ale teraz już wstawaj - opuściłam łóżka chłopaka i powędrowałam do drzwi - nie zapomnij zabrać Pana lwa - uśmiechnęłam się na co chłopak pokiwał ochoczo głową.

Dojechaliśmy już na lotnisko i przeszliśmy przez odprawę. Właśnie wsiadamy do samolotu.
- chodźmy - powiedział Taehyung i pociągnął mnie za rękę. Usiedliśmy na naszych miejscach. Tak jak obiecałam usiadłam obok Taehyunga, a zaraz obok mnie usiadł Jungkook.
- przez 2 godziny napewno nie żądze się wyspać mruknął młodszy siadając wygodnie na fotelu.
- macie jakieś zajęcia odrazu po przylocie ? - zapytałam.
- z tego co mówił Namjoon hyung musimy zameldować się w hotelu potem jechać do studia i porozmawiać z choreografem, a potem chyba koniec. Przynajmniej mam taką nadzieje - westchnął zmęczony Jungkook. Chłopcy zasnęli w mgnieniu oka, ale ja nie mogłam spać. Ciagle dręczyło mnie wrażenie jakby miało stać się coś złego. Dokładnie to samo uczucie co tamtego dnia..
Może po prostu jestem już przewrażliwiona i zaczynam wymyślać ? No nic.. napewno wiem, że wydarzy się coś złego, coś co będę musiała przyjść na barki..


Wylądowaliśmy na lotnisku w Japonii. Właśnie dojeżdżamy do hotelu. Wysiadłam z samochodu i kiedy chciałam zabrać swoją walizkę wyprzedził mnie przed tym Yoongi.
- ręce mam jeszcze sprawne - mruknęłam zapijając swoją bluzę.
- nie narzekaj tylko chodźmy do środka; zimno mi - zaśmiał się i zwrócił się w stronę hotelu.
- zaraz, a gdzie menager ? - Namjoon przystanął w miejscu rozglądając się dookoła - nie znamy tak dobrze japońskiego jak weźmiemy naszą rezerwacje ? - powiedział zmartwiony.
- powiedz mi tylko na jakie nazwisko macie rezerwacje ? - spojrzałam na starszego.
- Kim..
- więc chodźmy - przerwałam chłopakowi i ruszyłam w stronę recepcji.
Rozmowa po Japońsku.
- dzień dobry - powiedziałam zdejmując maseczkę i uśmiechając się do recepcjonistki.
- dzień dobry w czym mogę pomoc ? - dopiero teraz na mnie spojrzała, a ja miałam wrażenie, że jej oczy wylecą zaraz z orbit.
- mieliśmy tu rezerwacie na nazwisko Kim - wyjaśniłam - możemy klucze do pokoi ?
- eum.. tak tak już sprawdzam dane - uśmiechnęła się promiennie i sprawdziła coś w komputerze - 4 pokoju dwuosobowe - podała mi cztery kluczyki.
- bardzo dziękuje - ukłoniłam się.
- em.. przepraszam.. - powiedziała niepewnie - czy ja.. mogłabym autograf ? - zapytała podając mi kartkę i pisak.
- pewnie - uśmiechnęłam się i podniosłam się na kartce - proszę bardzo - podałam ją dziewczynie starszej ode mnie - ukłoniłam się i zabierając klucze wróciłam do chłopaków.
- nie miałem pojęcia, że umiesz japoński - zdziwił się Jin.
- chiński też potrafię - uśmiechnęłam się - w końcu miałam najlepsze wyniki ze szkoły ma świadectwie - wypielam dumnie pierś.
- przecież to oczywiste - wtrącił Yoongi - jesteś Min - zaśmiał się - jednak masz coś po mnie - potargał moje włosy.
- jedyne co mam to Swag - spojrzałam na brata znacząco - ale oczywiście mam go więcej niż ty o wielki Min mniej swagu Yoongi - wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.
- będziesz coś chciała - powiedział Yoongi ze śmiechem - ale chodźmy już do tych pokoi chce mieć ten dzień z głowy jestem zmęczony, nie wyspany i..
- ciagle tylko narzekasz - przerwałam mu - staruszku - poklepałam go po plecach.
- nie jestem staruszkiem - powiedział naburmuszony.
- czyli to ja mam 27 lat ? - zaśmiałam się.
- zobaczymy co powiesz jak będziesz w moim wieku - pstryknął mnie w czubek nosa. Oddałam klucze Namjoon'owi i skierowaliśmy się do wyznawczych pokoi. Jak się później okazało będą dzieliła pokoik z Yoongim.
- rozpakujesz się jak wrócimy, a teraz chodź - popędził mnie i odrazu jak weszłam tak wyszłam z pokoju. Spotkaliśmy się wszyscy na dole. Wychodząc z hotelu i wsiadając do samochodu skierowaliśmy się studia.

Będąc na miejscu pospiesznie weszliśmy do budynku. Pogoda na zewnątrz strasznie się popsuła. W mgnieniu oka rozpadało się na dobre. Zdjęłam przemoczoną bluzę, a przez ciało przeszły mnie nie przyjemne dreszcze.
- załóż moją - z nikąd pojawił się Taehyung i zarzucił mi swoją szarą bluzę na ramiona - żebyś się nie przeziębiła - uśmiechnął się promiennie. Weszliśmy do studia, aby chłopaki mogli opracować swój występ.

Po 2 godzinach jakże długiego monologu z właścicielem w końcu mogliśmy opuścić to nieszczęsne pomieszczenie.
- myślałam, że zapuszczę tam korzenie - mruknęłam.
- uwierz mi ja też - zaśmiał się Yoongi.
- musimy spotkać się jeszcze tylko z choreografem i to koniec na dzisiaj - poinformował Namjoon, a wszyscy odetchnęli z ulgą. Skierowaliśmy się teraz do wielkiej sali, gdzie czekał już na nas choreograf. Wysoki mężczyzna w średnim wieku. Odrazu poczułam tą nieprzyjemną atmosferę panującą w pomieszczeniu. Przywitaliśmy się z mężczyzną, a ja odsunęłam się na bok i oparłam o ścianę.
- na początku jestem Kang HoJin jak wiecie jestem choreografem i pod moim okiem będziecie się uczyć - uczyć ? Czy oni nie umieją tańczyć ? Ten facet już mi się nie podoba - macie przychodzić punktualnie i nie popełniać żadnych błędów; macie mnie słuchać i robić wszystko tak jak mówię - spojrzał dziwnie na chłopaków, a ci pokiwali niechętnie głowami - a ty czego tam tak stoisz ? - zwrócił się do mnie - nie nauczyli cię w domu szacunku do starszych ? - podszedł do mnie, a kontem oka widziałam jak Yoongi chciał podejść, ale chłopacy skutecznie go zatrzymali.
- szacunku ? - mruknęłam pod nosem - jasne, że mnie nauczyli - uśmiechnęłam się - nie wiem w czym problem. Przywitałam się i ukłoniłam. Odsunęłam się na bok bo te sprawy mnie nie dotyczą - uśmiechnęłam się sztucznie spoglądając na zdenerwowanego mężczyznę.
- jesteś dziewczyną - prychnął - nie chce widzieć cię na moich zajęciach. Będziesz tylko rozpraszać chłopaków - uśmiechnął się perfidnie.
- czy to nie podchodzi pod dyskryminacje ? - uniosłam jedną brew ku górze - czy powinnam porozmawiać o tym z twoim przełożonym ? - udałam zamyślenie.
- nie jesteś nikim ważnym by rozmawiać z moim przełożonym - prychnął.
- Min YoonSoo miło mi Pana poznać - ukłoniłam się lekko i spojrzałam na mężczyznę - czy nadal nie powinnam rozmawiać z twoim przełożonym ? - zapytałam ze śmiechem. Mężczyzna spojrzał na mnie tylko i prychnął pod nosem.
- koniec na dzisiaj, możecie odejść - i wyszedł tak po prostu.
- co za nieznośny typ - powiedział Hoseok podchodząc do mnie.
- czuje, że będą z nim same problemy - westchnęłam.
- uważaj na siebie - opowiedział Yoongi i zapiął bluzę Taehyunga, którą miałam na sobie - gdyby coś się działo mów mi odrazu, jasne ?
- jak słońce - uśmiechnęłam się lekko.
- wracajmy już do hotelu to miejsce jest okropne - powiedział Jimin, a my wszyscy zgodnie pokiwaliśmy głowami opuszczając budynek i kierując się w stronę hotelu...

——————————————————
Ciekawe czy Soo ponownie wpadnie w kłopoty..ehh

Siostra | Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz