Rozdział 17

1.5K 58 8
                                    

Tej nocy nie mogłam spać. Co chwile się budziłam i wierciłam. To wszystko przez ten cholerny ból. Jak tylko wstałam zaczęła boleć mnie głowa, wzięłam już jakieś tabletki, ale nic nie działa. A na dodatek tego za oknem jest okropnie. Strasznie pada deszcz, co jakiś czas przestaje, ale tylko ma chwile, żeby potem znowu zacząć padać kilka razy mocniej. Tata poszedł już do pracy, Geumjae z resztą też. Mama została, ale niedługo też wychodzi.
- jak się czujesz ? - zalatywała kiedy zauważyła mnie na schodach.
- już lepiej - powiedziała i wysiliłam się na uśmiech pełen bólu. Nie chce żeby się martwiła, dlatego nie powiem jej prawdy.
- śniadanie - zawołała z uśmiechem i usiadłyśmy do stołu.
- o której będziesz w domu mamo ? - zapytałam po chwili.
- myśle, że o 16 będę już kończyć
- może przyjdę i pomogę ci trochę ? - zaproponowałam
- nie trzeba skarbie, daje sobie radę, mam jeszcze kilka pomocnic, w poniedziałki nie ma wcale takiego dużego ruchu, ty powinnaś odpocząć - uśmiechnęła się promiennie w moją stronę.

Około 11 mama już wyszła tym samym zostałam sama w domu. Siedziałam w salonie wygodnie na fotelu i serfowałam po kanałach co jakieś czas przystając na przypadkowym programie. Śmiało mogłam stwierdzić, że dzisiejszy dzień będzie bardzo nudny. Nie ciekawa pogoda i w dodatku nie ma nic czym mogłabym się zająć. Wstając z kanapy chwyciłam paczkę papierosów i wyszłam na taras. Wyjęłam ostatniego papierosa z paczki, rozpalając go zaciągnęłam się dymem. Na dworze nie robiło się za ciekawie. Z każda minutą robiło się coraz ciemniej pomimo wczesnej godziny. Deszcz obijał się od okien tworząc tym samym przyjemny dla uszu dźwięk. Wywaliłam końcówkę papierosa i weszłam do środka. Nie czekając poszłam na górę i przebrałam się w cieplejsze ubrania, aby wyjść na dwór.

Wzięłam telefon, portfel i wyszłam z domu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wzięłam telefon, portfel i wyszłam z domu. Narzuciłam kaptur na głowę i wsadziłam ręce do kieszeni. Szłam przed siebie z opuszczoną głową nie martwiąc się, że na kogoś wpadnę bo cały chodnik jak i ulice były puste. Weszłam do najbliższego sklepu i szybko kupiłam to co chciałam. Wychodząc wyjęłam z paczki jednego papierosa i rozpaliłam go po drodze. Co jakiś czas musiałam ponownie go rozpalać przez kropelki deszczu, które jak na złość ciagle go zgaszały. Kiedy byłam w połowie drogi do domu usłyszałam wołanie
- YoonSoo ! - odwrociłam się w stronę dźwięku i zauważyłam Seungriego podążającego w moją stronę. Wzruszyłam ramionami i szłam dalej przed siebie. Nagle poczułam uścisk na ramieniu i obrócił mnie w swoją stronę - em.. cześć - powiedział - zmieszany.
- co chcesz Seunghyun ? - zapytałam starając się trzymać emocje na wodzy. Chłopak widocznie zdziwił się kiedy powiedziałam jego imię.
- możemy porozmawiać ? - zapytał.
- nie mamy o czym - strzepnęłam jego rękę z mojego ramienia i zaczęłam iść w kierunku domu.
- proszę - powiedział nie wyraźnie. Przystanęłam na chwile i spojrzałam na niego
- jak już powiedziałam nie mamy o czym - poprawiłam okulary przeciw słoneczne i ruszyłam dalej. Że też ma jeszcze odwagę, aby spojrzeć mi w oczy. Co się dzieje z nimi wszystkimi ? Co się dzieje w moim życiu..

Siedziałam na kanapie i oglądałam kolejny nudny film. Ale z drugiej strony gdy tak siedzę to nawet dobrze się czuje. Nikt nic nie mówi, jest cisza i spokój. Mogę się zrelaksować. Położyłam się na kanapie i jak na zawołanie mój telefon dał o sobie znać. Niechętnie podniosłam się i wzięłam do ręki telefon.

Siostra | Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz