Siostra | Min Yoongi

Rozdział 23

- Jungkook'a - zaczęłam wchodząc do domu razem z chłopakami. Dopiero co wróciliśmy z firmy. Bulo już grubo po 22.
- hm? - spojrzał na mnie.
- zostaniesz na noc ? - zapytałam zawstydzona.
- co ? - zdziwił się Yoongi - dlaczego Jungkook ? - zapytał.
- bo ty nie umiesz grać w gry oppa - zaśmiałam się lekko.
- z przyjemnością zostanę - uśmiechnął się ukazując szereg białych zębów.
- jutro o 10 mamy trening pamiętaj - przypomniał mu NamJoon.
- nie spóźnię hyung - zaśmiał się. Pożegnaliśmy się z chłopakami i usiedliśmy w salonie. Włączyłam XBox'a i przeglądałam gry - sporo masz tych gier - zauważył chłopak.
- kupuje na bieżąco każdą - uśmiechnęłam się - grałeś kiedyś w to ? - zapytałam i wskazałam na grę typu horror.
- słyszałem kiedyś o niej, podobno jedna z lepszych gier - dodał.
- a więc gramy - klasnęłam w ręce. Włożyłam płytę i podałam Jungkook'owi jednego z padów - chcesz coś do picia ? - zapytałam zanim zaczęliśmy grać.
- wodę - uśmiechnął się. Poszłam do kuchni i nalałam nam wody biorąc przy okazji paczkę chipsów. Usiadłam na kanapie, a gra zdążyła się już wczytywać.
- musimy najpierw wybudować schronienie - zaczął Jungkook i zaczął przeglądać poradnik przetrwania w The Forest.
- wspomniałam, że gramy na survival ? - zapytałam śmiejąc się. Chłopak rozszerzył oczy i różaniec się zaśmiał - ścinaj te drzewo zaczyna się robić już ciemno - dodałam z uśmiechem. Graliśmy przez dobre 2 godziny. Wybudowaliśmy ogromną fortece dzięki czemu byliśmy bezpieczni. Odpadliśmy zmęczeni na kanapie.
- twoje krzyki były straszniejsze niż te kanibale - zaśmiał się - Hoseok hyung powinien zagrać - dodał i wybuchnął śmiechem.
- ale ty też się bałeś - zauważyłam - to nie moja wina, że nagle pojawili się z nikąd i wbiegli wprost na mnie - zaśmiałam się.
- racja, ale tak w ogóle - dodał dosyć niepewnie - chciałem wiedzieć - podrapał się nerwowo po karku - z czym masz kłopot, może mogliśmy jakoś ci pomoc
- och jungkooka'a - zaśmiałam się lekko - nie da się cofnąć czasu i naprawić błędów, ale właśnie dzięki tym błędom jestem tym kim jestem - dodałam.
- Yoongi hyung mówił o jakiejś sytuacji między wami, której bardzo żałuje
- to stare dzieje - machnęła ręką - młody i głupi - zaśmiałam się - strasznie się pokłóciliśmy wtedy no i wyszło jak wyszło - wzruszyłam ramionami
- co zrobił ? - zapytał ciekawy.
- strzelił mi liścia - mruknęłam uśmiechając się lekko. Chłopak zrobił zdziwioną minę i rozchylił usta - nie mam mu tego za złe, było minęło. Każdy z nas poszedł w swoją stronę - westchnęłam. Jungkook pokiwał głową, że rozumie.
- ta Jennie naprawdę ma tupet tak kłamać - zaczął.
- niech robi sobie co jej się podoba, mądrzejsza ode mnie nie będzie - zaśmiałam się - z resztą tak samo jak ta banda idiotów - wybuchnęliśmy śmiechem. Gadaliśmy o wszystkim i o niczym przez kolejną godzinę. Kiedy zmęczenie dawało o sobie znać postanowiliśmy kłaść już się spać. Pokazałam Jungkook'owi pokój gościnny i dałam jakieś męskie rzeczy do przebrania. Rozeszliśmy się do pokoi i zasnęliśmy.

Rano

Obudził mnie dzwoniący budzik. Wyłączyłam go i niechętnie zeszłam z łóżka. Było grubo już po 8. Zbiegłam na dół do kuchni i zrobiłam szybkie śniadanie. Wypiłam kawę i poszłam obudzić chłopaka. Weszłam bez pukania i wzięłam poduszkę z fotela. Podeszłam do łóżka i zaczęłam okładać go poduszką
- Jungkook wstawaj ! - krzyczałam mu do ucha, ale ten nawet nie drgnął. Szturchnęłam go i w dalszym ciągu rzucałam poduszką. W końcu po jakiś 10 minutach łaskawie wstał.
- co się drzesz ? - zapytał ze śmiechem.
- łaskawie próbowałam cię obudzić ? - zapytałam z wyrzutem - masz trening za... - spojrzałam na wyświetlacz telefonu - 40 minut dokładniej mówiąc - uśmiechnęłam się. Chłopak ubrał się i zszedł na dół. Zjedliśmy śniadanie i zbieraliśmy się do wyjazdu. Wsiedliśmy do samochodu i skierowaliśmy się w stronę wytwórni. Po niespełna 20 minutach byliśmy na miejscu.
- dzięki za podwózkę - zaśmiał się
- nie ma za co - uśmiechnęła się - a Jungkook ! Mógłbyś powiedzieć Yoongiemu, że przyjadę wieczorem ? Dzięki ! - pomachałam mu na pożegnanie i odjechałam.