Rozdział 42

1K 51 3
                                    

Pov. Jiyong

Przecież nie pisałem żadnej wiadomości. Zirytowany witałem telefon w dłoń i sprawdziłem konwersacje z YoonSoo. Rzeczywiście, ostatnią wiadomość wysłano 2 godziny temu, ale tego nie zrobiłem ja.
- ty to napisałaś ? - spojrzałem na Jennie.
- oppa.. - zaczęła smutno
- napisałaś to ? - powtórzyłem już zdenerwowany. Dziewczyna spuściła głowę.
- tak ja to zrobiłam - mruknęła - ale zasłużyła na to. Powinieneś być po mojej stronę - oburzyła się i założyła ręce na piersi.
- przecież wiesz, że jestem - westchnąłem - po co to zrobiłaś ? Przecież mieliśmy o wszystkim zapomnieć. Meczy mnie już użeranie się z Jay'em - podrapałem się po karku.
- dobrze jej tak. Za to co mi zrobiła powinna spotkać ją najgorsza kara - fuknęła i wstając z łóżka poszła do łazienki. Opadłem bezwładnie na łóżko. Jiyong ty idioto, chcesz zapomnieć o Soo, a cały czas sobie o niej przypominasz. Ty imbecylu.

Pov. YoonSoo
Rano

Z tego co zdążyłam się wczoraj dowiedzieć; dzisiaj zostaje ze mną Jimin. Wstałam wcześniej niż chłopak. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w luźne dresy. Najciszej jak mogłam poszłam do kuchni. Trzeba go trochę przypilnować z jedzeniem. Jestem pewna, że Jimin nie je regularnych posiłków. Z resztą widać to po nim. Ewidentnie stracił na wadzę; widać to gołym okiem. Jest strasznie blady, a chłopacy mówią, że na próbkach jest rozkojarzony i nie ma sił. A przecież kazałam mu jeść. Wzięłam się za przygotowywanie śniadania. Znalazłam potrzebne składniki i przygotowałam posiłek. Po prawie godzinie czasu wreszcie skończyłam; włożyłam w to tyle serca i kreatywności i wyszedł mi cudowny Bibimbap.

Spojrzałam na zegarek; było już po 8

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Spojrzałam na zegarek; było już po 8. Postawiłam śniadanie na stole i poszłam obudzić Jimina. Delikatnie otworzyłam drzwi do pokoju i weszłam do środka. Chłopak spał w najlepsze. Wzięłam z kanapy poduszkę i rzuciłam nią chłopaka.
- wstawaj ! - krzyknęłam wskakując na chłopaka i budząc go tym samym - wstawaj ! Wstawaj ! - krzyczałam mi do ucha ze śmiechem.
- jeszcze 5 minut - wymamrotał pod nosem.
- nie ma mowy - zachichotałam - zrobiłam śniadanie - wypielam dumnie pierś, a chłopak uchylił zaspane powieki.
- śniadanie ? - powtórzył marszcząc brwi - nie jestem głodny - uśmiechnął się nerwowo.
- co to to nie - pokręciłam głową na boki - wiesz jak się napracowałem - zrobiłam smutną minkę - czekam na dole - wstałam z łóżka i bez słowa opuściłam pokój Jimina. Usiadłam przy stole w kuchni i czekałam na chłopaka, który nagle pojawił się w kuchni. Usiadł przy stole i wykrzywił usta w grymasie - no proszę cię zjedz - mruknęłam podsuwając chłopakowi pałeczki - nie zmuszam cię do zjedzenia całego, ale... chociaż trochę - uśmiechnęłam się delikatnie, a chłopak pokiwał twierdząco głową. Wziął pałeczki i zaczął jeść.
- mm... naprawdę dobre - skomentował z pełną buzią - lepsze niż robi Jin hyung, ale nie mów mu tego - zaśmiał się, a ja razem z nim.
- widzisz, a ty nie chciałeś jeść - dodałam biorąc kęsa - nie możesz się tak głodzić, to nic nie da - wzruszyłam ramionami.
- nie rozumiesz... - westchnął
- bardzo dobrze rozumiem. Uważasz, że nie dajesz z siebie wszystkiego, a ludzie hejtują cię bo uważają, że niby jesteś gruby. Ale, w którym miejscu - spojrzałam uważnie na chłopaka, który milczał - widzisz ? Nie słuchaj co mówią ludzie i tak nie mają racji - uśmiechnęłam się pocieszająco.
- ale to działa też w drugą stronę - powiedział i spojrzał na mnie wymownie.
- jestem tego świadoma - mruknęłam - ale ja to inna bajka, po prostu nie chce żeby ludzie wokół mnie cierpieli - wyjaśniłam i uśmiechnęłam się słabo.
- ale sama przez to cierpisz - westchnął głęboko.
- to nic; kwestia czasu i przyzwyczajenia - wzruszyłam ramionami.
- skoro chcesz pomóc mi... ja chce pomóc tobie - położył rękę na moim ramieniu - tylko daj sobie pomóc - uśmiechnął się - co chcesz dziej robić ? - zapytał biorąc naczynia i wkładając je do zmywaki - może jakiś spacer ? Albo zakupy ? Co wolisz ?
- zakupy ? - zachichotałam - a później spacer - dodałam i wstałam z miejsca. Szybko przebrałam się i założyłam buty. Wyszliśmy z dormu i skierowaliśmy się do samochodu - co kupić mamie na urodziny ? - mruknęłam pod nosem.
- huh ? - Jimin spojrzał na mnie - prezent ? - dodał wjeżdżając na ulice.
- taak, niedługo moja mama ma urodziny; nie mam pojęcia co jej kupić - wykrzywiłam usta w grymasie. Praktycznie moja mama ma wszystko czego potrzebuje, a kupienie jej prezentu jest nie lada wyzwaniem.
- hm.. może jakieś kosmetyki ? Drobny upominek i dobre wino ? - zaproponował.
- myślisz, że to będzie dobry pomysł ? - zastanowiłam się chwile - nie wiem co planuje Yoongi - zaśmiałam się pod nosem.
- wątpię żeby się zastanawiał, jeśli mu się nie przypomni nawet mu to przez myśl nie przejdzie - zaśmiał się głośno, a ja razem z nim. Dotarliśmy do galerii i rozpoczęliśmy zakupy.

Oczywiście jak mogłoby być inaczej ? Nasz wypad do galerii nie obył się bez szumu. Kiedy wychodziliśmy z budynku; oczywiście pominę fakt, że za nami biegł cały tłum ludzi; ale natknęliśmy się w wejściu na cały BLACKPINK no może nie cały. Jej tam nie było. Napewno była z nim. Trójka dziewczyn zmierzyła mnie nienawistnym spojrzeniem, a wokół nas wybuchł istny chaos. Ludzie krzyczeli, przepychali się, a nawet co nie którzy zaczęli się szarpać między sobą. Z pomocą ochrony w miarę bezpiecznie opuściliśmy galerie. Weszłam do samochodu i odetchnęłam z ulgą.
- chyba już nawet nie mogę wychodzić - mruknęłam.
- nie możesz bać się ludzi bo nienawidzą cię za coś czego nie zrobiłaś - powiedział pocieszająco Jimin.
- co z tego ? - westchnęłam - jak mam im to udowodnić ? - spojrzałam na obraz za oknem, gdzie z nieba leciały drobne kropelki deszczu - nie mogę zrobić nic innego jak tylko czekać; chociaż sama nie wiem na co - zastanowiłam się chwile. Łudziłam się, że ten koszmar kiedyś się skończy, ale nic na to nie zapowiada. Ludzie dalej o tym gadają jakby to wydarzyło się wczoraj, a minęły już prawie 2 tygodnie. Dwa tygodnie, dokładnie tyle minęło od tamtego dnia nasza przyjaźń legła w gruzach. Dwa tygodnie odkąd większość ludzi mnie nienawidzi; za kłamstwo. Za coś czego nie zrobiłam.
- jesteśmy - powiedział chłopak wyrywając mnie tym samym z zamyślenia. Ocknęłam się i wysiadłam z samochodu. Biorąc zakupy weszliśmy do dormu, a ja opadłam zmęczona na kanapę - coś cię gruzie - dodał Jimin siadając obok.
- to nic - machnęłam ręką - zwykle myśli - uśmiechnęłam się słabo.
- jesteś pewna ? - zapytał, a po jego minie wywnioskowałam, że nie za bardzo mi wierzy.
- po prostu... - zastanowiłam się chwile - uświadomiłam sobie, że minęły już dwa tygodnie. Dokładnie dwa tygodnie, a ta sprawa nawet nie ucichła - mruknęłam.
- napewno ucichnie. Może... może potrzeba trochę więcej czasu ? - objął mnie ramieniem - uwierz mi to napewno się uspokoi, a za jakiś zacz ludzie zapomną - dodał z uśmiechem.
- może i masz racje - mruknęłam zamyślona.
- a pro po - zaczął niepewnie drapiąc się po karku - rozmawiałem wczoraj z Taehyungiem - wykrzywił usta grymasie.
- a właśnie - zmarszczyłam brwi - od wczoraj mnie unika - skrzyżowałam ręce.
- właśnie o to chodzi - westchnął głęboko - mówił, że źle się z tym czuje, że cię pocałował i teraz mu głupio. Może spróbuj z nim pogadać ? - zaproponował - nasz alien chyba się zakochał - mruknął pod nosem i zaśmiał się głośno.
- huh ? Zakochał ? - zdziwiłam się
- tak tylko powiedziałam - wyjaśnił szybko - tak czy siak, kiedy wróci spróbuje z nim porozmawiać
- tak jest ! - zachichotałam - a teraz...... pora coś zjeść ! - klasnęłam w dłonie - nie, nie przyjmuje tego do wiadomości, że znowu nie jesteś głodny - wtrąciłam widząc jak chłopak otwiera usta, aby coś powiedzieć - raz ! Dwa ! Do kuchni - zaśmiałam się ciągnąć chłopaka za dłoń.

———————————————————————
Mam nadzieje, że się podoba 💜
A teraz zapraszam na pytania do bohaterów:

Pytanie do: Jiyong
Dlaczego udajesz, że kochasz „swoją nową dziewczynę" i dlaczego okłamiesz sam siebie ?

Dlaczego mam udawać, że ją kocham skoro tak jest ? Pff też coś... nie okłamuje sam siebie, a Yoonie to już przeszłość ! Zaraz ! Chodziło mi o YoonSoo nie Yoonie ! Nie bierzcie tego do siebie !

Pytanie do: YoonSoo
Jaka jest twoja ulubiona gra ?

Ulubiona gra ? O jezu jest ich tak wiele, że nie potrafię zliczyć na palcach. Ostatnio grałam z taką fajną grę z Jungkookiem, nie pamiętam jak się nazywała, ale zapytam go jak tylko wróci do domu.

Pytanie do: Taehyung
Oddaj mi żelki !

Ale kiedy to moje żelki ! Nie mogę ci ich oddać ! Są takie pyszne ! Niebo w gębie !

Pytanie do: Yoongi
Czy już „wybaczyłeś" tym, którzy zostawili Soo, a teraz do niej wracają ?

Tego nie będę w stanie im nigdy wybaczyć. Moja siostra tyle przez nich wycierpiała.. agh.. mogę ich tylko znosić jeśli YoonSoo im „wybaczyła", ale nic więcej. A tego gnojka jakbym dorwał to ahh...
- kogo byś dorwał ? - zapytała Soo stojąc w drzwiach.
- huh ? Kogo ? Ja nic nie mówiłem

Siostra | Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz