Właśnie siedzimy i jemy niedzielny obiad. Swoją drogą dawno nie jadłam tak pysznych rzeczy jakie gotuje moja mama.
- jak ja dawno nie jadłam twoich obiadów - powiedziałam biorąc kolejnego kęsa potrawy.
- cieszę się, że ci smakuje skarbie - powiedziała z uśmiechem. Po skończonym obiedzie usiedliśmy we trójkę na kanapie.
- Geumjae się odzywał ? - zapytał tata. Geumjae nie wrócił na nać do domu. Pewnie został u tej swojej dziewczyny...
- niech robi co chce, ale niech później nie przychodzi z pretensjami - fuknęłam i jak na zawołanie chłopak pojawił się w salonie.
- o co ci chodzi ? - zapytał oburzony.
- mi ? - wskazałam na siebie palcem - o nic
- możesz nie zachowywać się jak dziecko ?
- a twoim zdaniem tak właśnie się zachowuje ? - uniosłam brew patrząc na niego.
- tak, właśnie tak się zachowu...
- okej nie musisz kończyć - powiedziałam zatrzymując go ręką i poszłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i rozmyślałam o wszystkim. Wczorajszy film który wrzuciłam na kanał zrobił nie mały szum wokół siebie. Było masę komentarzy tych złych jak i dobrych. Wow... nawet nie wiem co mam już myśleć na ten temat. Nie sądziłam, że nabierze to takiego rozgłosu. Tylko... martwi mnie zachowanie Geumjae. Nie poznaje go ostatnio. Jakby... podmienili mi brata na zupełnie obcą osobę. Kiedyś stawał za mną murem i pomagał w każdej sytuacji, a teraz ? Teraz ma dziewczynę, która swoją drogą nie jest zbyt mądra i gołym okiem widać jak owinęła go sobie wokół palca. Rozumiem, że to jest jednak jego dziewczyna i jest w niej zakochany, ale przez cały czas odkąd jestem w Deagu nawet nie zapytał co u mnie słychać. Zupełnie nic. A czasem po prostu... potrzebuje z nim porozmawiać. Wyżalić się i wypłakać. Nie chce go stracić tak jak prawie straciłam Yoongiego. To był by ostateczny cios. Gwóźdź do trumny... Nagle po całym pokoju rozbrzmiał dźwięk dzwoniącego telefonu tym samym uwalniając mnie od myśli. Sięgnęłam dłonią telefon i odrazu odebrałam
- halo ? - zapytałam.
- dzień dobry YoonSoo - powiedziała Pani psycholog - jak się dzisiaj czujesz ?
- a.. dzień dobry... czuje się chyba... normalnie - mruknęłam - wie pani, że nie musi pani dzwonić ? Tym bardziej jest niedziela - zaśmiałam się krótko
- wiem, ale dbam o swoich pacjentów - czułam jak się uśmiecha - jak się czujesz u rodziców ? - zapytała po chwili.
- ach... mogło być lepiej - powiedziałam ozięble na myśl o tym wszystkim.
- dlaczego ?
- zaczęłam kłócić się z bratem
- z Geumjae ?
- tak, dokładnie - westchnęłam i poprawiłam się na łóżku - przez kilka dni nasz kontakt trochę się popsuł
- rozumiem... jest jakaś przyczyna tego ?
- ależ owszem... poznał dziewczynę, która jest tak upierdliwa, że nie mogę jej zjeść
- nie lubisz jej tylko z tego powodu czy jest ku temu inny ?
- jest mnóstwo powodów - zrobiłam chwile przerwy - przez nią prawie mój pies wpadł pod samochód, potem pokazuje mi durne zdjęcia tej dziewczyny z Blackpink i Jiyonga, a potem proponuje żebym kupiła bluzkę z ich zespołem... aa i jeszcze próbowała kraść moje rzeczy - powiedziałam na jednym wdechu
- próbowałaś rozmawiać o tym z bratem ?
- właśnie o to się pokłóciliśmy, uważa, że zachowuje się jak dziecko. Nic do niego nie przemawia
- próbowałaś na spokojnie ?
- tak się nie da. Odrazu jak tylko wrócił zaczął się wydzierać, ja rozumiem mieć dziewczynę, ale od czasu kiedy przyjechałam nawet nie zapytał co u mnie - powiedziałam smutno.
- niech ochłonie, daj mu trochę czasu, dla niego to pewnie też ciężka sytuacja
- ja mogę czekać, ale nie wiem czy mu się to wszystko odwidzi - westchnęłam.
- powinnaś również ochłonąć - powiedziała - nie będę ci już dzisiaj przeszkadzać, widzimy się w piątek, do zobaczenia
- do widzenia - mruknęłam i rozłączyłam się. I co ja mam teraz zrobić ? To i tak wszystko nie ma sensu. Wyjęłam z paczki papierosa i zaciągnęłam się relaksacyjne jego dymem. Czułam jak cały wypełnia moje płuca. Nagle rozległo się ciche pukanie do drzwi i zza rogu wychylił się Geumjae.
- Soo - zaczął, ale mu przerwałam
- jeśli chcesz znowu prawić mi morały to wiesz gdzie są drzwi - westchnęłam i usiadłam do niego tyłem.
- chciałem przeprosić - mruknął i usiadł obok mnie.
- huh ? - spojrzałam na niego zaskoczona.
- nie powinienem tak na ciebie naskakiwać, wybacz
- spoko - mruknęłam
- ale proszę cię nie bądź zła - powiedział zdesperowany.
- wcale nie jestem
- przecież widzę, że jesteś
- po prostu... ta twoja dziewczyna jest... nie do zniesienia - w końcu powiedziałam to co leży mi na sercu - nie widzisz tego bo nie zwracasz na to uwagi, ale naprawdę ty nie wiesz jak ona się zachowuje
- jak niby ?
- nie jest mi łatwo pozbierać się po incydencie z Jiyongiem, a ona jeszcze tylko dokłada do pieca... - odpowiedziała mi głucha cisza - nic nie powiesz ? - spojrzałam na niego.
- to moja dziewczyna...
- wiesz co, ta rozmowa nie ma sensu, wyjdź - wskazałam na drzwi. Geumjae wstał i wyszedł bez słowa. Dlaczego on się tak zachowuje ? Naprawdę go nie poznaje. Zrezygnowana wstałam i postanowiłam się przejść. Na dworze było już dosyć ciemno i wydawało mi się, że lekko pada deszcz. Wyjęłam z szafy cieplejsze ubrania i kiedy gotowa chciałam wyjść mój telefon dał o sobie znać. Dzwonił Yoongi.
CZYTASZ
Siostra | Min Yoongi
Fanfiction[ZAKOŃCZENIE CZĘŚCI 1] Osiemnastoletnia YoonSoo, znana także pod pseudonimem Soo jest popularną youtoberką na skale światową. Uwielbia śpiewać i tańczyć, ale nie obnosi się z tym u ludzi. Kilka lat wcześniej pokłóciła się z bratem. Nie utrzymują ze...