Rozdział 62

1K 73 14
                                    

Wyrzuciłam końcówkę papierosa i weszłam do środka. Skierowałam się w stronę windy i nacisnęłam odpowiedni guzik, drzwi zaczęły się zamykać, ale zatrzymała je czyjaś dłoń. Czułam jak moje serce przyspiesza, a może jednak zatrzymuje się w miejscu ? Sama do końca nie wiem. Dłoń, która zatrzymała drzwi windy była wytatuowana. Mogła należeć tylko do jednej osoby. Jiyong wszedł do środka posyłając mi pogardliwie spojrzenie. Przełknęłam gule w gardle i maksymalnie posunęłam się w stronę ściany. Nacisną guzik 5 piętra; winda się zamknęła i ruszyliśmy. To chyba pierwszy raz kiedy między nami panuje zupełna cisza. Jedynie czułam na sobie palące spojrzenie. Jakby miał mi co najmniej wywiercić dziurę w ciele. Modliłam się, aby jak najszybciej dotrzeć do pokoju. Czy ta winda naprawdę jedzie tak wolno czy to po prostu czas niemiłosiernie wolno płynie ? Każda miniona sekunda zamieniła się w godzinę. Próbowałam powstrzymać trzęsące się niemiłosiernie dłonie. Zacisnęłam szczękę próbując nie uronić łzy. Nagle poczułam jak winda zatrzymuje się niespodziewanie w miejscu. Pod wpływem nagłego zamieszania straciłam równowagę i wpadłam na chłopaka.
- co jest ? - mruknął pod nosem. Spojrzał na mnie i chwycił mocno za ramie odpychając od siebie - patrz jak łazisz - burknął, a ja spuściłam głowę w dół. Dlaczego winda się zatrzymała ? Rozejrzałam się wokół poszukując jakiejkolwiek przyczyny, której niestety nie było. Światła przygasły i zaczęły lekko migotać - cholera - syknął Jiyong wciskając wszystkie przyciski w windzie - zacięło się cholerstwo - westchnął i spojrzał na mnie. Zaczął łapczywie szukać czegoś po kieszeniach - masz telefon ? - zapytał spoglądając na mnie.
- n-nie - mruknęłam przypominając sobie, że mój telefon został w pokoju. Po prostu fantastycznie.
- zajebiście - westchnął siadając na ziemi - a ty co ? - prychnął - będziesz tak stać ? Uwierz też mi się nie widzi siedzieć tu z tobą - osunęłam się po metalowej ścianę i usiadłam na podłodze podkurczając nogi pod samą brodę. Westchnęłam głośno opierając głowę o kolana. Światła przygasły, a na tą chwile jedynym źródłem światła była czerwona kontrolka w kształcie prostokąta. Jak długo mamy czekać, aż ktoś nas stąd wyciągnie ? Gdybym miała ten głupi telefon mogłabym chociaż zadzwonić - może wczoraj trochę przesadziłem - Jiyong przerwał ciszę panującą między nami - ale do cholery nie jestem żadnym tyranem żeby wszyscy uważali, że się mnie boisz - syknął, a ja jedynie kiwnęłam głową. Czy jest jakikolwiek sens wdawać się z nim w rozmowę ? Żaden - męczą mnie już te twoje głupie zagrywki - westchnął, a ja spojrzałam na niego marszcząc brwi - mówiłem ci wyraźnie żebyśmy nie wchodzili sobie w drogę, ale jak widać nawet tego nie potrafisz dobrze zrobić - zaśmiał się gorzko.
- zagrywki mówisz ? - szepnęłam pod nosem - nie ja to wszystko zaczęłam - spojrzałam na niego przelotnie.
- oczywiście - powiedział sarkastycznie - nie przypominam sobie rzeczy, której ty byś nie zaczęła
- coś pamięć ci szwankuje - mruknęłam, a ten zaśmiał się pod nosem - ale jak chcesz - uniosłam ręce w geście obronnym - nie będę się kłócić o bzdety
- nie dziwie się, że ludzie mają wątpliwości co do twojej pozycji. Taka młoda, a taka głupia - prychnął.
- tak jak każdy musiałam na wszystko zapracować - wstałam na równe nogi, a on uczynił to samo - nie wiesz jak było więc nie wymyślaj..
- działasz mi już na nerwy - zrobił krok w moją stronę - i dla sprostowania opanuj tego swojego głupiego braciszka. Chcesz żeby ludzie dowiedzieli się, że bije kogo tylko popadnie ? Naprawdę jesteście siebie warci - pokręcił głową na boki robiąc kolejny krok. Cofnęłam się w tył napotykając za sobą lodowatą ścianę. Położył dłonie po obu stronach mojej głowy i spojrzał na mnie przenikliwie - zastanawia mnie tylko jedna rzecz - zastanowił się - po co to wszystko ? Dlaczego to robisz ? - zapytał poważnie.
- jeśli uważasz, że to zrobiłam.. okej.. - przełknęłam głośno ślinę - po co mam dalej mówić, że jest inaczej skoro wiesz lepiej ode mnie ? - zacisnęłam szczękę czując zbliżające się łzy.
- żałosna jesteś - warknął niebiezpieczne zbliżając się do mojej twarzy - jak to możliwe, że kiedyś mi się podobałaś ? - szepnął w zagłębieniu mojej szyi muskając jej skórę ustami.
- z-zostaw mnie - załkałam czując jak zgryza skórę na szyi - z-z-zostaw m-mnie - łzy już swobodnie spływały. Próbowałam go od siebie odepchnąć, ale chwycił moje dłonie w bolesnym uścisku - t-to b-boli - powiedziałam płaczliwie; puścił moje dłonie oparł swoje czoło o moje. Czułam jego oddech na swojej twarzy.. alkohol i papierosy..
- kiedyś to cię nawet kochałem, wiesz ? - uśmiechnął się dziwnie kładąc dłoń na swoim policzku.
- z-zostaw mnie - mruknęłam nie mając już sił. To co zrobił.. ja nie chce..
- nie udawaj już takiej nie winnej - prychnął - wszystko zjebałaś...

Pov. Yoongi

- zostawiła telefon - powiedział Jungkook pokazując ów rzecz.
- możesz wyszła zapalić ? - zapytał Hoseok.
- gdyby tak było już dawno by wróciła - westchnąłem zdenerwowany. Gdzie ona może być ? - widziała by nas jak wchodziliśmy do hotelu - idę zapytać Seungriego może ją widział - wstałem z miejsca i razem z Taehyungiem powędrowałem do pokoju chłopaka. Natknęliśmy się na niego akurat kiedy wychodził z publicznych toalet - widziałeś Soo ? - zapytałem - zostawiła telefon i nie wiem gdzie jest - westchnąłem, a chłopak się skrzywił.
- Jiyong też zniknął - powiedział już bardziej zdenerwowany - próbowaliśmy do niego dzwonić, ale zostawił jej telefon - dodał - szukałem i nigdzie go nie ma, a po koncercie trochę wypił - czułem mrożącą krew w żyłach.
- tym razem naprawdę go kurwa zabije - warknąłem. Jest już 24, a ona zniknęła, nie ma z nią kontaktu, a na dodatek tego gnoja też nie ma. Jeśli coś jej zrobi nie będę się już hamował.
- może sprawdźmy monitoring z hotelu ? - wtrącił Taehyung, a my zgodnie kiwnęliście głową. Biegiem ruszyliśmy do recepcji. Jakoś dogadaliśmy się z ochroną i oglądaliśmy nagranie. YoonSoo wchodziła do hotelu po 22 i weszła do windy, a zaraz po niej wszedł ten gnojek.
- ta winda jest przecież zepsuta - powiedział jeden z ochronimy po koreańsku - wywieszaliśmy informacje, aby z niej nie korzystać - dodał lekko zestresowany.
- trzeba ją stamtąd wyciągnąć - powiedział Seungri. Winda zatrzymała się pomiędzy drugim, a trzecim piętrem. Ochroniarz zszedł do piwnicy, a my czekaliśmy na 3 pietrze tuż przy windzie. Wokół nas stała ekipa od mechanizmu. Kiedy winda zatrzymała się równo ma 3 pietrze tamci zaczęli otwierać drzwi metalowymi prętami. Kiedy drzwi lekko się uchyliły ze środka windy wybiegła YoonSoo cała we łzach. Przytuliłem ją mocno do siebie, a ta dalej płakała. Chwile później wyszedł ten frajer. Serce mi stanęło, a ja już miałem do niego podejść, ale wyprzedził mnie Taehyung. Rzucił się na niego okładając pięściami gdzie tylko to możliwe. Seungri oddzielił ich z wielkim trudem i stanął pomiędzy nimi.
- nic ci nie jest ? - zapytałem chcąc zobaczyć jej twarz. Ta zaś spojrzała na mnie spuchniętym oczami, a w net zobaczyłem zaczerwienienie na jej szyi. Po prostu w to kurwa nie wierze - zabije cię rozumiesz kurwa ?! - wydarłem się do niego - utopie cię kurwa w pierdolonej wannie ! Coś ty jej kurwa zrobił ?! Trzymajcie mnie bo kurwa nie wytrzymam ! - wydarłem się zdzierając gardło. Uścisk YoonSoo pogłębił się trzymając mnie mocniej - zabije go kurwa - mruknęłam pod nosem gładząc ją po włosach - wracajmy do pokoju - zwróciłem się do niej - a z tobą się jeszcze policzę - wycedziłem przez zaciśnięte zęby. Zabrałem Soo do pokoju i posadziłem na łóżku.

Pov. YoonSoo

Yoongi wziął chusteczkę i starł łzy z mojej twarzy.
- no już nie płacz - mruknął biorąc kolejną chusteczkę - jutro go zabije - dodał szepcząc pod nosem - nie płacz już proszę cię. Serce mi się kraj kiedyś widzę jak płaczesz - westchnął - nie zrobił ci nic ?
- n-nie - jęknęłam.
- martwiłem się o ciebie - chwycił moje lodowate dłonie.
- wiem oppa.. przepraszam..
- eej nie przepraszaj mnie. Nic złego nie zrobiłaś. To on powinien przeprosić ciebie - wskazał na moją szyje.
- nie rozmawiajmy już o tym - mruknęłam, a ten kiwnął głową - pójdę do łazienki - uśmiechnęłam się słabo. Wstałam i chwiejnym krokiem poszłam do łazienki zamykając drzwi na klucz. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze, a potem...


——————————————————-
Kro by się spodziewał ?

Siostra | Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz