Rozdział 41

1.1K 55 23
                                    

Taehyung oderwał się ode mnie i spuścił głowę. Po chwili jednak otrząsnął się i chwycił mnie za dłoń, odeszliśmy z prowizorycznego lasu w najszybszym tępie nie zamieniając ze sobą ani słowa. Nadal nie docierało do mnie co się właśnie stało. To było.. nie spodziewane.

Pov. Jiyong

Co to miało znaczyć ? Czy on dobrze się czuje ? Całował się z nią pff.. i pomyśleć, że Noe dawno to ja się z nią całowałem. Co za... irytująca sytuacja. Nie wierze, że ona to zrobiła.
- żenująca jest - pisnęła Jennie i pociągnęła mnie za rękę.
- bardzo - mruknęłam zamyślony. On to ma tupet, ona z resztą nie lepsza. No bo Hello ! Nie dawno całowała się ze mną. Z resztą.. po co ja o tym myśle ? Ona nic dla mnie nie znaczy.. zupełnie nic..

Pov. YoonSoo

Wróciliśmy do domu w kompletnej ciszy. Sama nie wiem czy była ona niezręczna. Była chyba normalna. Wchodząc do dormu chłopaków zdjęłam szybko buty i jak najszybciej chciałam znaleść się w pokoju. Jedna nie było tak łatwo. Taehyung chwycił mnie za rękę
- zaczekaj - mruknął i spojrzał na mnie nie pewnie - przepraszam - zawstydzony spuścił głowę w dół.
- ja... nic nie szkodzi - przełknęłam ślinę - w porządku - uśmiechnęłam się nie wyraźnie kładąc rękę na ramieniu chłopaka - nie przejmuj się
- nie zrozum mnie źle..
- Taehyung - powiedziałam przerywając chłopakowi - nic nie szkodzi. Nie przejmuj się. Naprawdę - posłałam chłopakowi ostatni uśmiech i wróciłam do do pokoju. Opadłam na łóżko. Czuje się dziwnie. Nie mam pojęcia co o tym myśleć. Ta sytuacja.. sama nie wiem. Nad zwyczajniej w świecie nie wiem co myśleć. Nie chce żeby Taehyung z tego powodu mnie unikał, a co gorsza nasza relacja uległa pogorszeniu. Niby to tylko pocałunek, ale może wiele zmienić. Ciekawe co jebnie pierwsze; serce czy psychika ?

Było już grubo po 23. Reszta chłopaków dosłownie chwile temu wróciła do domu. Przez cały dzień nie wychodziła z pokoju. Co jakiś czas słyszałam tylko jak Taehyung krząta się po kuchni. Leżałam na łóżku tyłem do drzwi, które nagle się otworzyły
- kimkolwiek jesteś wiedz, że nie mam ochoty na jakiekolwiek towarzystwo - mruknęłam z zamkniętymi oczami bardziej wtulając się w poduszkę.
- co się stało ? - Yoongi usiadł na łóżko i szturchnął lekko moje ramie.
- nic. Zupełnie nic. Czemu pytasz ? - powiedziałam wymijająco.
- Taehyung mówił, że cały dzień nie wychodzisz z pokoju. Co się stało ? - ponownie zapytał.
- dlaczego uważasz, że coś musiało się stać ? - spojrzałam na niego leniwie.
- proszę cię - powiedział z politowaniem - mnie nie oszukasz. Co jest ?
- nie mam ochoty o tym mówić - syknęłam lekko zdenerwowana - możesz wyjść ? Chce zostać sama - zakryłam się kocem. Słyszałam tylko jak chłopak ciężko wzdycha i wychodzi z pokoju..

Pov. Yoongi

Co się z nią dzieje ? Bez pukania wszedłem do pokoju kosmity, który leżał na łóżku. Zupełnie jak Soo.
- co jest ? - zacząłem i usiadłem na fotelu na przeciw łóżka - ona zachowuje się dziwnie z resztą ty tak samo - zauważyłem.
- to nic - westchnął i obdarzył mnie spojrzeniem.
- jak to nic ? Widziałeś się w lustrze ? Wyglądasz jakbyś ducha zobaczył. Jesteś cały blady, ona nie lepsza. Nie owijaj w bawełnę tylko gadaj - uśmiechnąłem się delikatnie.
- hyung... - zaczął nie pewnie - nie mogę ci powiedzieć bo mnie zabijesz - podparł się łokciach
- huh ? Dlaczego miałbym cię zabić ? - zmarszczyłem brwi - coś jej zrobiłeś ? - wstałem jak poparzony
- odpuść - westchnął - nie ważne - machnął ręką.
- nie irytuj mnie bardziej. Jestem zmęczony, a wasza dwójka przyprawia mnie o dreszcze. Cokolwiek to było nie zabije cię - spojrzałem na niego błagalnie.
- no dobrze - rzucił niepewnie - więc.. byliśmy na lodowisku, podobało się jej. Po jakimś czasie; sam nie wiem skąd przyszedł ten idiota z tą dziewczyną. Soo wyglądała na przerażoną. Zapytałem się więc czy chce iść. Wypuścimy kakao w kafejce obok, a chwile później przyszła tamta dwójka. Cały czas wysyłali jej spojrzenia, albo śmiali się pod nosem. Wychodzić powiedziałem mu, że jest żałosny i w ogóle. Przesłony się kawałek i znowu na nich trafiliśmy. Ta jędza zaczęła gadać coś na temat YoonSoo; że jest żenująca i, że szybko się pocieszyła, a ten idiota wykrzyczał jej w twarz, że nie jest nic warta... no i ja... - z każdą sekundą moje zdenerwowanie rosło - p-pocałowałem ją - spojrzał na mnie przerażony, a ja otwarłem oczy do granic możliwości. Co zrobił ?
- co zrobiłeś ? - zapytałem myśląc, że się przesłyszałem
- no... pocałowałem - spuścił głowę, a ja westchnąłem - nie zabijesz mnie ? - spojrzał na mnie z przerażeniem.
- nie... - westchnąłem głęboko - oboje jesteście dorośli. Wiecie co robicie - pokręciłem głową na boki - powiedz mi lepiej skąd on się tam wziął ? - zastanowiłem się.
- nie mam pojęcia. Pojawił się z nikąd - wykrzywił usta w grymasie. Zdenerwowany wyjąłem telefon z kieszeni i zadzwoniłem do Seungriego. Odebrał po kilku sygnałach.
- coś się stało ? - zapytał zaspany
- skąd on wiedział, że YoonSoo będzie na lodowisku ? - wysyczałem do słuchawki
- co ?! - rozbudził się i krzyknął do telefonu - co się stało ? Wszystko w porządku ? - zapytał zmartwiony
- skoro nie chce jej znać to po jakie licho za nią łazi i utrudnia jej życie ? - westchnąłem - na dodatek powiedział jej, że jest nic nie warta, a ta idiotka jeszcze się z niej wyśmiewała - dodałem oburzony.
- załatwię to
- byle jak najszybciej. Mam już po dziurki w nocie jego zachowania - rozliczyłem się i rzuciłem telefon na drugi kąt pokoju. Idiota.

Pov. YoonSoo

Leżałam bez celu wpatrując się w sufit. Cholerne życie musi być takie trudne ? Dlaczego ? Czemu tak jest ? To ma mi pomóc ? W czym ? Żałosne. Z zamyśleń wyrwał mnie dźwięk przychodzącej wiadomości. Leniwie sięgnęłam po telefon

Jiyong
Jesteś żałosną dziwką

Tak po prostu; łzy spływały ciurkiem po moich policzkach. Czuje się beznadziejna, bo tak cholernie marnuje swoje życie. Bo kocham kogoś, kogo w ogóle już nie obchodzę. Bo czekać na coś, co się nigdy nie wydarzy. Bo żyje nawiną nadzieją, bo tęsknie zupełnie nie potrzebnie, bo ciągle jestem smutna, bo za dużo płaczę. Bo chciałam być szczęśliwa, właśnie z nim.

YoonSoo

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

YoonSoo.Official: Użytkownik jest offline..
Komentarze:
Hejter: atencja, atencja i jeszcze raz atencja
Blinks: coraz więcej osób cię nie nawidzi. Szukasz tylko uwagi
Blackpink.fanpage: psychiatryk czeka na ciebie z otwartymi drzwiami
Soo.OfficialFanpage: 😔😔
Soo&GD: kochamy cię !
Toxsikpeople: zabijesz się w końcu ?

Pov. Jay

Waliłem w drzwi zdenerwowany do granic możliwości. Seungri dzwonił do mnie i wszystko mi powiedział. Niech mnie ręka noska broni, abym go czasami nie zabił. Nie mam zamiaru iść siedzieć za takiego gnoja. Drzwi otworzył mi Deasung, a ja bez słowa wtargnąwszy do środka.
- gdzie on jest ?! - syknąłem rozglądając się po pomieszczeniu
- w swoim pokoju - z góry Seszele zdyszany Seungri, a ja wymijając go wbiegłem po schodach na górę i bez uprzedzenia wszedłem do jego pokoju. Obrzydliwy widok. Oni razem wtuleni w siebie oglądając beznadziejne romansidło.
- co ty sobie kurwa myślisz ?! - chwyciłem go za bluzę i podniosłem do góry
- o chuj ci chodzi ?! - szarpał się
- po co jej to robisz ?! Dobrze wiesz, że ją to boli ! - uderzyłem go z pieści w twarz - nazywasz ją dziwką co ?! A ty kim kurwa jesteś ?!
- nie nazwałem ją dziwką ! Opanuj się do cholery ! - poniósł się na równe nogi.
- wcale ! - zaśmiałem się szorstko i pokazałem mu wiadomość, którą wysłała YoonSoo - samo się napisało ?! - wydarłem się na niego
- nie napisałem tego ! - zaprzeczył i dostał kolejny cios w twarz.
- nie pierdol. Chodź raz zachowaj się jak facet i przyznaj się - syknąłem.
- mówię ci, że tego nie napisałem do chuja - warknął.
- to co ? Wróżki napisały ? - zaśmiałem się chamsko i spojrzałem kątem oka na ta żmije, która uśmiechała się pod nosem - ty to zrobiłaś - zauważyłem - normalna jesteś ?! - ryknąłem. Dziewczyna jak na zawalenie zaczęła wymuszać płacz - nie mam oporów aby cię uderzyć - syknąłem, a były przyjaciel spojrzał na mnie zdziwiony
- oszalałeś ? Zostaw ją ! - stanął przed nią.
- jeszcze jeden nie właściwy krok - zagroziłem mu palcem - a pożałujesz tego do końca życia - uderzyłem go z bara i wyszedłem z pokoju trzaskając drzwiami..

Siostra | Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz