Rozdział 50

1.1K 59 12
                                    

Wróciliśmy do dormu kompletnie zmęczeni. Już nie pamiętam kiedy tak intensywnie ćwiczyłam. Ale koniec końców ważne, że osiągnęłam cel. Wygrałam zakład tym samym pobijając rekord YouTube.
- woah moje gratulacje młoda - powiedział uradowany Yoongi - minęło zaledwie 30 minut, a twoja piosenka ma już 20 milionów wyświetleń - uścisnął mnie.
- to naprawdę niezły kawałek - pochwali NamJoon - na twoim miejscu próbowałbym dostać się do jakiejś wytwórni. Naprawdę masz talent ! - uśmiechnął się szeroko.
- Hyung ma racje - wtrącił Jungkook - może do Big Hit ? Szukają solowego artysty
- niee - pokręciłam przecząco głową - to nie dla mnie. Jednak wolę swoją kamerę - zachichotałam.
- jak chcesz, ale pamiętaj, że zawsze masz szanse - Yoongi poklepał mnie po ramieniu.

Rozeszliśmy się do pokoi. Leżałam wtulona w kołdrę i przeglądałam komentarze pod klipem.

Komentarze:
BlinksTV:totalne dno !
Hejter08252719: oglądalność spada ? Hahaha !
Unknow62582: nie dość, że głupia to jeszcze bez talentu !
Iloveminyoonsoo: Boże ! Śliczny głos ! Cudowna piosenka !
CL.OFFICIAL: tak trzymaj ! Świetna piosenka !
JayPark.Official: woah.. jakie cudeńko
Fansofthesoo: kochammm!
BigHitLabes: świetnie !
SunMi.OFFICIAL: właśnie przegrałam 50.000₩
BLACKPINKqueens: BLACKPINK są najlepsze ty szmato !

Komentarzy było mnóstwo. W większości negatywne. To chyba był zły pomysł. Wydałam piosenkę, a ludzie pomyśleli o mnie złe rzeczy. Tak właściwie zastanawia mnie rzecz kolejnego życia. Według tych wszystkich dram człowiek ma ich cztery; jeśli to prawda, błagam, niech to będzie moje ostatnie życie.

Rano

Z samego rana pojechaliśmy do wytrawni chłopaków. Mieli omówić szczegóły dotyczące mini trasy.
Właśnie siedzę wygodnie pod ścianą i patrzę przed siebie.
- o czym myślisz ? - zapytał Hoseok siadając obok mnie.
- huh ? - zamrugałam kilkukrotnie otrząsając się z zamyśleń - o niczym takim - wzruszyłam ramionami - i jak z trasą ? - zapytałam zmieniając temat.
- jedziemy jutro z samego rana. Mamy samolot dokładnie o 6:30 - uśmiechnął się szeroko, a ja pokiwałam głową.
- macie jeszcze dzisiaj jakieś próby ?
- tylko do 14 - wyjaśnił, a ja westchnęłam. Jest dopiero 8. Naprawdę nie mam ochoty siedzieć tutaj do 14. Wstałam na równe nogi i podeszłam do brata.
- oppa - zaczęłam, a ten spojrzał na mnie - nie chce mi się tu siedzieć. Idę do domu - mruknęłam zabierając torebkę.
- tylko uważaj na siebie. I dzwon w razie czego - powiedział, ale ja już wyszłam. Opuściłam wytwórnie tylnym wyjściem i zakładając maseczkę oraz czapkę wyszłam na Seulskie ulice.

Spacerowałam wolnym krokiem rozmyślając; tak właściwie to sama nie wiem nad czym. Moje myśli kroczyły wokół wszystkich spraw na raz, a ja nie mogłam się skupić na niczym. Dlaczego nie potrafię dojść do siebie ? Udawać, że nic się nie stało ? Po prostu... udawanie, że wszystko jest w porządku stało się dla mnie z czasem bardzo trudne i uciążliwe. Czułam jak wybucha w środku, a na zewnątrz jest swego rodzaju nietknięta skorupa, która z czasem nad pękła. Przez to wszystko pęknięcie stało się takie duże i otwarte, że.. wszystko co chowałam w środku wydostało się na zewnątrz. I nie potrafię tej skorupy naprawić.

Usiadłam na ławce w parku. Było tak spokojnie i cicho. Prócz mnie nie było chyba nikogo. Zero ludzi. Odchyliłam głowę lekko do tyłu i zamknęłam oczy. Niestety jak się można było domyślić mój spokój nie trwał zbyt długo. Został przerwany przez dźwięk przychodzącej wiadomości. Na ślepo wyjęłam telefon z kieszeni i spojrzałam na wyświetlacz.

Siostra | Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz