Rozdział 37

1.3K 52 7
                                    

Wspominałam kiedyś o ty, że cokolwiek próbuje naprawić wszyscy inni psują ? Nie ? To już wiecie. Tak jak się spodziewałam wystarczyło zaledwie kilka godzin, na rozpowszechnienie się posta tej idiotki, a co za tym idzie ? Kolejny, ale tym razem o wiele, wiele większy hejt spadł wprost na mnie. Siedziałam na kanapie w domu i czytałam każdy komentarz, każdą wiadomość. Miałam ochotę zapaść się pod ziemie i zniknąć.

Komentarze:
Blinks: co za wariatka hahaa! Powinni już dawno zamknąć ją na oddziale psychiatrycznym !
Hejter: niech się zabije w końcu będzie spokój haha !
Toxic.fans: atencjuszka !
Fanpage.BLACKPINK: nie wierze hahaha ! Taki śmieć jak ona nie ma prawa bytu !

Nieznany
Suka

Nieznany
Śmieć

Nieznany
Szmata

Nieznany
Brzydzimy się tobą jesteś obrzydliwa !

Nieznany
Nie zasługujesz na nic !

Nieznany
Zabij się !

Westchnęłam głęboko i rzuciłam telefonem na stolik. Już prawie było normalnie. No właśnie; zasadnicze słowo „prawie" robi ogromną różnice. Widocznie naprawdę chcą mnie zmieszać z błotem i doprowadzić do utraty nad czym tak usilnie pracowałam kilka lat. Nawet nie zaprzestali przychodzić pod dom. Pojedyncze osoby przychodziły i darły się w niebo głosy. Chyba naprawdę musze zacząć poważnie myśleć nad przeprowadzką. Wzdrygnęłam się kiedy usłyszałam pukanie do drzwi. Przełknęłam głośno ślinę i na palcach podeszłam do drzwi. Spojrzałam przez wizjer, a kamień spadł mi z serca. Yoongi z chłopakami. Otworzyłam im drzwi i wpuściłam do środka.
- zgaduje, że już widzieliście - westchnęłam i opadłam na kanapę.
- cały internet o tym trąbi - odezwał się Yoongi - nawet mama do mnie dzwoniła, pytała dlaczego nie odbierasz - mruknął przygnębiony
- a co ja mam jej powiedzieć ? „Tak mamo ! Chciałam się zabić ?!" - krzyknęłam płaczliwie.
- może spróbuj porozmawiać z nią na spokojnie ? - zaproponował Namjoon - jest twoją mamą napewno cię zrozumie - dodał z lekkim uśmiechem.
- napewno nie teraz, niech to się uspokoi - powiedziałam przerażona
- YoonSoo, ale to się nie uspokoi - wtrącił brat - nie widzisz, że ledwo co ucichła jedna sprawa, a zaczęła się następna ?
- wyraźnie widzę - mruknęłam - po prostu pozwól mi wmawiać sobie, że jest inaczej, okej ? Jakoś lepiej się czuje - prychnęłam pod nosem
- i ile zamierzasz tak udawać ? - Hoseok spojrzał na mnie wymownie.
- tak długo jak będzie trzeba - westchnęłam zapatrzona w widok za oknem - tak ciężko zrozumieć, że jest mi po prostu ciężko ? - spojrzałam na nich kolejno - próbuje, cały czas nie przejmować się tym, a wychodzi jak wychodzi - wzruszyłam ramionami.
- inną sprawą jest to jak wyglądasz - zaczął Yoongi - spałaś dzisiaj ? - uniósł wymownie brwi - nie rozumiesz, że to wszystko odbija się na twoim zdrowiu - westchnął głęboko - wiesz, że się o ciebie martwię
- powiedziałam ci już kiedyś; nie musisz się martwić
- po prostu daj sobie pomoc - usiadł obok mnie i zamknął mnie w szczelnym uścisku - chcesz jechać jutro z nami na próbę ? Nie chce żebyś siedziała sama - mruknął.
- mogę - westchnęłam i opadłam na kanapę. Pożegnałam się z chłopakami i zostałam sama. Czuje się wykończona tym wszystkim. Jeszcze ten cholerny ból głowy. Wiadomości ciągle przychodziły; jedno za drugim. Mam już tego serdecznie dość. Wyjęłam kartę z telefonu i wyrzuciłam ją do kosza; kolejny nowy numer ? Jasne. Usiadłam na zimnych kafelkach w łazience. Nadal nie mogę uwierzyć w to co się dzieje. To wszystko wyglada jak najgorszy koszmar; koszmar, z którego nie mogę się obudzić. Chciałbym, żeby było lepiej, ale to nigdzie się nie stanie. To nie tak, że w to nie wierze. Po prostu chce mieć nadzieje. To wszystko co mogę zrobić. Wpatrywałam się w ostrze żyletki. Obróciłam ją kilkukrotnie w palcach. Czy napewno chce to robić ?
- a znasz inne rozwiązanie ? - szepnęłam pod nosem i drżącymi rekami przyłożyłam ostrze do bladej skóry na nadgarstku. Przydusiłam; pociągnęłam. Krew swobodnie spływała po mej dłoni odstawiając za sobą czerwone ścieżki. Przełknęłam głośno ślinę. Przyłożyłam żyletkę do widocznej żyły na nadgarstku. Szybko i sprawnie pociągnęłam ostrze po skórze. Zaczęło kręcić mi się w głowie, a obraz przed oczami zaczął być nie wyraźny. Nie czułam dłoni, a kiedy jej dotykałam była lodowata. Westchnęłam głęboko i odchyliłam głowę do tyłu. Zasypiam..

Siostra | Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz