Rozdział 15

1.5K 55 4
                                    

Wstałam leniwie z łóżka i spojrzałam na godzinę. 10:26
- trochę późno - powiedziałam sama do siebie. Wyjęłam świeże rzeczy z walizki i biorąc kosmetyki pod prysznic poszłam do łazienki. Mijając po drodze pokój Geumjae słyszałam ich głupkowate śmiechy. Niech ona stąd już pójdzie, błagam. Nie mam bladego pojęcia co mój brat w niej widzi. Istne wcielenie zła, irytująca, wkurzająca, natrętna i... ach już nie mam siły wymieniać. Pokręciłam głową na boki i weszłam do łazienki zamykając za sobą drzwi na klucz. Zdjęłam z siebie piżamę i włożyłam ją do moszna na pranie. Spięłam czarne długie włosy w koka i weszłam pod prysznic. Kropelki wody spływały po moim bladym ciele sprawiając delikatne łaskotanie. Wzięłam swój ulubiony żel pod prysznic o zapachu czekoladowym i nalałam go w dłonie rozprowadzając po całym ciele. Odświeżona wyszłam z kabiny. Owinęłam się puszystym ręcznikiem i stanęłam przed lustrem. Przemyłam twarz i nałożyłam maseczkę. Rozpuściłam włosy i przeczesałam je szczotką. Zmieniłam bandaż czysty i założyłam na siebie świeże ubrania przy okazji zmywając maseczkę.

 Zmieniłam bandaż czysty i założyłam na siebie świeże ubrania przy okazji zmywając maseczkę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyszłam łazienki i skierowałam się do swojego pokoju. Z daleka zauważyłam, że drzwi są uchylone. Dziwne. Przecież zawsze zamykam. Machnęłam ręką i weszłam do środka. Widok, który zobaczyłam po wejściu zmroził mi krew w żyłach.
- co ty tutaj robisz ?! - krzyknęłam lekko tym samym zwracając uwagę Miyeon. Nie dość, że weszła do mojego pokoju bez pozwolenia to na dodatek grzebie mi w rzeczach.
- o Soo - powiedziała radośnie - pomyślałam, że pożyczę od ciebie te rzeczy - pokazała rzeczy, które miała w rękach. Moją bluzkę i prawie wszystkie moje kosmetyki. Pokręciłam przecząco głową i natychmiast do niej podeszłam wyrywając moje własności z jej rąk.
- wyjdź stąd i więcej tu nie wchodź bez pozwolenia - powiedziałam i wypchnęłam ją z pokoju zamykając je na klucz. Dlaczego od samego rana musze mieć już zepsuty humor? Nie wiem jak można być tak głupim, wejść do czyjegoś pokoju i od tak grzebać w rzeczach. Osiemnastolatka z rozumem trzylatki. Wyjęłam z paczki papierosa, wsiądziesz go do ust i rozpaliłam zapalniczką. Zaciągnęłam się dymem siadając na krześle przy toaletce. Nie będzie łatwo. Z taką dziewczyną Geumjae napewno daleko zajdzie. Czujecie ten sarkazm ? Wogóle sobie tego nie wyobrażam. Ją jako przyszłą żonę mojego brata. Ta wizja mnie przeraża. Zamrugałem kilkukrotnie wracając do rzeczywistości. Zgasiłam resztę papierosa w popielniczce i obróciłam się w stronę toaletki. Wyjęłam kosmetyki z szuflady i na zewnętrzną stronę dłoni nałożyłam trochę podkładu. Palcem zaczęłam rozprowadzać fluid po twarzy. Wzięłam gąbkę i zaczęłam wklepywać podkład w twarz. Poprawiłam swoje brwi, dodałam na powieki trochę brokatu, podkręciłam i pomalowałam rzęsy, a na usta nałożyłam pomadkę ochronną. Gotowa wzięłam telefon i wsadzając go do tylnej kieszeni spodni zeszłam na dół na śniadanie. Byli już wszyscy. No prawie. Nie było tej dwójki gołąbeczków. Usiadłam na swoje miejsce, a po chwile odezwała się mama.
- YoonSoo mogłabyś pojechać ze mną na zakupy ? - zapytała - tata jedzie do warsztatu i będzie dopiero po obiedzie - dodała.
- pewnie mamo, o której ci pasuje ?
- może po śniadaniu ?
- w porządku - uśmiechnęłam się do niej co odwzajemniła. W między czasie do kuchni przyszła ta dwójka. Wszyscy siedzieliśmy już na miejscach i zajadaliśmy śniadanie.
- chcesz coś ze sklepu Geumjae ? - zapytała nagle mama.
- nie dziękuje, nic nie potrzebuje mamo - uśmiechnął się promiennie w jej stronę.
- YoonSoo może wpadniemy jeszcze do galerii? Zrobimy sobie babski wypad - zaproponowała ze śmiechem. Otwierałam już usta, aby jej odpowiedzieć, ale wyprzedziła mnie w tym Miyeon.
- w sumie przydało by mi się kilka nowych rzeczy - powiedziała uradowana - pojadę też ! - w tym momencie miałam ochotę uderzyć się otwartą ręką w czoło. Moja irytacja tą dziewczyną wzrastała z każdym jej słowem. Nie wyobrażam sobie jej w samochodzie. W moim samochodzie. Resztki mojego dobrego humoru prysły jak bańka mydlana. Spojrzałam tylko kątem oka na mamę, była cała zakłopotana tą sytuacją.
- będę się już zbierał - powiedział tata i zaczął wstawać.
- skoro Miyeon też jedzie na zakupy, mogę jechać z tobą tato - Geumjae również zaczął wstawać.
- my też będzie się zbierać - wtrąciła się mama i zaczęła zbierać brudne naczynia.
- pomogę ci mamo - zebrałam resztę naczyń i włożyłam je do zmywarki. Wytarłam stół i ułożyłam krzesła. Poszłam na górę zabrałam bluzę i torebkę. Założyłam buty na korytarzu i krzyknęłam.
- mamo jesteś gotowa ?! - założyłam czapkę i maseczkę. Nie mam zamiaru przejmować się tą dziewuchą.
- już jestem - powiedziała mama wychodząc z salonu - możemy jecha... - nie zdążyłam dokończyć bo przerwała jej Miyeon.
- już jestem ! - krzyknęła i wyszła z domu. Westchnęłam. To będzie ciężki dzień. Wyjęłam kluczyki z torebki i podeszłam do samochodu. Usiadłam za kierownicą, a torebkę położyłam do tyły. Chwile później do samochodu weszła moja mama, a za nią Miyeon. Odpaliłam silnik i wyjechałam na ulice Deagu.
- to gdzie jedziemy najpierw ? - zapytała zatrzymując się na światłach.
- do supermarketu, musze zrobić zakupy - powiedziała
- a kiedy pojedziemy do galeri ? - odezwała się Miyeon.
- najpierw musimy zrobić zakupy - odpowiedziała jej mama.
- achh... - westchnęła smutno. Czy jej tylko galeria w głowie?
- YoonSoo uśmiech - zaśmiała się mama, i zrobiła mi zdjęcie.
- huh ? - lekko się uśmiechnęłam
- zobacz jak ślicznie wyszłaś - pokazała mi telefon ze zdjęciem, a ja spojrzałam na nie katem oka jednocześnie patrzeć na ulice.

Siostra | Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz