Rozdział 28

293 40 19
                                    


~Magnus~

Nowa wiadomość do: Ragnorzysko:
Zgadnij gdzie wylądowałem.

Nowa wiadomość od: Ragnorzysko:
Nie obchodzi mnie to.

Odpowiedź:
Putnam.

Nowa wiadomość od: Ragnorzysko:
Hahahahahahhahah XDDD

Magnus nie był pewien, czy powinien się śmiać czy płakać. Dlaczego jego przyjaciele nie mogli być tacy czuli i słodcy jak Alec?

Nowa wiadomość od: Ragnorzysko:
Powodzenia w pływaniu ;) wziąłeś gnata?

Odpowiedź:
Oczywiście że tak. Nie będę się cackał.

Nowa wiadomość od: Ragnorzysko:
Na twoim miejscu powiedział bym temu klubowi że ten od ukulele się z tobą miział. Zajęliby się nim zamiast tobą.

Nowa wiadomość od: Ragnorzysko:
I twoim nowym przydupasem, bo pewnie dalej się do ciebie klei, no nie?

Nowa wiadomość od: Ragnorzysko:
Wiesz jak Raphael go ochrzcił? "Nowa porażka Bane'a" i ja się w z nim w pełni zgadzam.

Odpowiedź:
A spadajcie obaj na palmę i szukajcie łysych kokosów.

Azjata schował telefon. Chwilę później zastygł w bezruchu, widząc, co durny Alec wyprawia.

Lightwood obgryzał sobie usta i dla lepszego efektu papieru ściernego zrywał naskórek palcami. Nic dziwnego, że pomadki nie pomagają.

- Alexandrze, zgłupiałeś?

Alec przekręcił głowę w jego stronę, jedynie potulnie zdezorientowany.

- Co? - spytał, nadal swojej czynności nie przerywając.

Bane poczuł potrzebę rzucenia w niego wieszakiem.

- Jajco - odparł i w głębi duszy liczył, że Lightwood sam się opamięta.

Jednak uroczo tępy chłopak nadal nie odrywał dłoni od ust. Drugą ręką odsunął wiszący nad nim, molestujący go płaszcz.

- Ile będziemy jeszcze siedzieć w tej szafie? - zapytał.

- Aż nie usłyszymy, jak autobus odjeżdża. Mówiłem.

- A może odjechał, i nie słyszeliśmy?

- Nie słyszałeś, bo byłeś zajęty swoim niszczycielskim zabiegiem pielęgnacyjnym?

- Co...? - mruknął Lightwood i nareszcie wszechświat zlitował się nad Bane'm, gdyż niebieskooki zorientował się, co robi, i przestał.

Alleluja - sarknął w myślach Magnus.

- Oj, no bo... - zaśmiał się zakłopotany Lightwood, naciągając sweter na palce. - Nudziłem się.

- Nudziłeś? - Bane nie dowierzał. - Ze mną w ciasnej szafie? Jakim cudem masz czelność mówić coś takiego?

- Bo pisałeś SMS-y.

Magnus zacisnął szczękę i w danej chwili bardzo żałował, że nie jest z Alekiem w dłuższym związku. Bo gdyby tak było, zwyczajnie dobrałby się do tego niewinnie uśmiechniętego chłopaka.

Jednak... Magnus wiedział, że Alec go lubi... I to podbudowało jego zapędy na tyle, iż odważył się na przynajmniej jeden sprośny tekst.

Uśmiechnął się zalotnie, poruszył sugestywnie brwiami i zapytał z seksowną, tajemniczą chrypką:

𝕎𝕚𝕝𝕝 𝕐𝕠𝕦 𝕊𝕞𝕚𝕝𝕖 𝕋𝕠 𝕄𝕖 𝔸𝕥 𝕋𝕙𝕖 𝔼𝕟𝕕?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz