~Magnus~
Mały, rozleniwiony i zadowolony uśmiech nie schodził z twarzy azjaty, obecny na na nim jak rozpoznawalne znamię. Bane siedział sobie na łóżku, z drinkiem w ręce - po które zadzwonił do hotelowej obsługi, kiedy tylko przyprawił Lightwooda o kolejny z rzędu orgazm i ten na minutę stracił łączność ze światem, co Magnus wykorzystał, aby wyjść na moment na korytarz. Teraz na szafce nocnej, obok intymnych żeli i kondomów stała tacka z kształtnymi naczyniami, które chwaliły się kolorową, alkoholową zawartością.Bane sobie siedział, popijał drinka, patrzył na leżące przy nim nagie ciało, nieustannie stymulowane i drżące. Magnus nie robił nic - tylko od czasu do czasu wysuwał rękę pomiędzy nogi Aleca i zmieniał siłę wibracji zabawki, następnej w łańcuchu pokarmowym. Lightwood miał w sobie czarny większy wibrator, później cieńszy, z okrągłymi wypustkami, jeszcze potem krótki, ale spory, a w chwili obecnej najmniejszy, jednak najbardziej skupiony na prostacie.
Niewidzialne kajdanki pozostały na rękach Lightwooda. Cóż, Magnus nie potrafił się powstrzymać. Kiedy ręce Alec miał "związane" nad głową, i gdy tylko napinał ciało z powodu sztuczek Bane'a, to pięknie wypychał do góry klatkę piersiową i brzuch, prężąc się jak na poufnej sesji zdjęciowej. W dodatku odrzucał głowę w tył i eksponował zasianą malinkami szyję, swój piękny zarumieniony profil, te zagryzane, kuszące usta... Dlatego Magnus zdecydował się na sesję wibrującą i po prostu usiadł sobie z boku, podziwiając ukochanego.
Alec wstrzymał oddech. Potem wydał z siebie stęknięcia połączone z kwileniem, budujace napięcie, a jego ciało trochę się rozruszało. Nogi zgięły się w kolanach i zaparły piętami o kołdrę, pięści spętane magnusowymi słowami zacisnęły się, a klatka piersiowa unosiła się i opadała nieregularnie, żwawo. Szczytowanie ładowało się po raz... Któryś.
- Hmm? - zamruczał pytająco Bane, sącząc drinka. Alec prawie popiskiwał. - Znowu? No już, już, słodki groszku, już ci pomagam.
Ręka Magnusa powędrowała do bladego jak kreda ciała. Magnus najpierw pogłaskał kolano, potem pojechał do wewnętrznej części uda, żeby później się wycofać i skręcić na biodro. Alec drżał i przełykał ślinę, tak skupiony na dotyku Bane'a, że rozbawiony tym Magnus czuł się jak król nad królami.
Który, oczywiście, dotarł wreszcie do końca wyprawy - znalazł połączony cienkim kabelkiem z wibratorem mały pilot i zwiększył moc zabawki na maximum. Na efekty nie musiał czekać nawet trzech sekund.
Alec zatrząsł ciałem i jęknął bardzo wrażliwie, z urwanym oddechem. Magnus dopijał drinka do końca, oglądał pokaz, a drugą ręką przy tyłku Aleca powoli zmniejszał moc wibracji, obserwując, jak Lightwood pysznie dochodzi. Tym razem był to długi i leniwy orgazm, uspokajający. Zbite mięśnie ciała się rozluźniały, pierś unosiła ospale, na buzi pojawił się mały uśmieszek, a zmęczone nogi bezwładnie rozłożyły się na boki. Jedna z nóg oparła się na Magnusie, podczas gdy ten nie odrywał wzroku od swojego chłopaka.
Twarz Aleca była taka młoda i czysta. Anielska, ale czarne jak smoła włosy burzyły niebiańskie stereotypy. Za to lazurowe oczy przypominały zarówno bezkarne niebo, jak i głębię piekła. Wybawienie połączone z karą. A może przedstawiały portal do czyśćca?
Bane się zagapił, a Alec dostrzegł to po dłuższej przerwie pojękiwań przyjemnej rozpusty, kiedy, nic nie słysząc ani nie czując, uniósł głowę. Ciemnogranatowe spojrzenie powitało te zielono-złote.
Magnus się ocknął, dopił drinka i nachylił nad Alekiem, ale po to, żeby dosięgnąć do szafki nocnej. Odstawił pusty kieliszek i chwycił następny. Alec, który śledził go wzrokiem, raptem zmarszczył brwi i otworzył usta.

CZYTASZ
𝕎𝕚𝕝𝕝 𝕐𝕠𝕦 𝕊𝕞𝕚𝕝𝕖 𝕋𝕠 𝕄𝕖 𝔸𝕥 𝕋𝕙𝕖 𝔼𝕟𝕕?
Fanfiction🄼🄰🄻🄴🄲 🄵🄰🄽🄵🄸🄲 Magnus Bane robi wszystko, by uciec spod skrzydeł ojca. Jednak nie jest to takie proste. Asmodeusz, znany mafioza, widzi w swoim synu gangstera, który mu się przyda. Zsyła przez to na niego same problemy. Magnus każdego dnia...