Pov. 1
- A więc to jest ta słynna zbuntowana omega ? - męski głos odbijał się echem od czegoś na wzór jaskini.
Mgła sprawiała, że straciłem orientacje robiąc zaledwie kilka kroków. Wydawało mi się, że przeszliśmy ze dwa metry, a nie czułem obecność alf za sobą. Jakby wszystko co przed chwilą było obok rozpłynęło się w powietrzu.
- To nasz przywódca - odezwała się nagle jedna z omeg.
- Spodziewaliście się mnie ? - zapytałem zwracając się do drugiej omegi, która milczała od dłuższej chwili.
- Tak, tak jakby? - odchrząknęła zerkając na drugą omegę jakby szukając potwierdzenia. Przestało mi się to podobać...
- Dlaczego się denerwujesz ? - zapytałem od razu i stanąłem w miejscu.
- Nie denerwuje, po prostu jest młodą omegą - odpowiedziała szybko druga omega.
- Dobra koniec tych bzdur, wiecie co macie robić - usłyszałem gdy zaczynałem iść w stronę z której przyszliśmy.
Po chwili poczułem coś ciężkiego, a potem była już tylko ciemność. Zdążyłem tylko wydawać z siebie bliżej nieokreślony dźwięk i złapać się za brzuszek.
Pov. 2
- Nie podoba mi się to. Powinniśmy iść z nim. Tyler nas zabije jeśli coś się stanie jego omedze.
- Słyszałeś to? - zapytał drugi na prawie niesłyszalny dźwięk.
- Chodźmy tam, szybko! - nagle oboje zaczęli biec blisko siebie, aby nie zgubić się we mgle.
- Leo! Leo?! Leo!
- Zajmijcie się nimi - cichy szept rozbrzmiał w głowach alf.
- Co jest?! Pokaz się tchórzu!
Po chwili alfy zostały powalone na ziemię.
Pov. 1
Obudził mnie lekki dotyk na brzuchu na co wzdrygnąłem się. Tylko ja i mój alfa możemy mieć taki kontakt z fasolką. Od razu odepchnąłem obcą rękę i zacząłem warczeć.
- Spokojnie, wszystko w porządku ze szczenięciem - powiedziała omega, którą rozpoznałem dopiero po głosie.
- Czego ode mnie chcecie? Myślałem, że chcecie pomocy, że jesteście takie jak ja
Na moje słowa omega zagryzła wargę. Była niepewna i bardzo młoda.
- Czy oni was zmuszają? Ile was jest? Co to za miejsce ? - z każdą chwilą w mojej głowie rodziło się coraz więcej pytań.
- Ja... my... nie potrafiliśmy sobie poradzić same. Potrzebowaliśmy przywódcy więc gdy pojawił się nasz alfa to... Powiedział, że zapewni nam bezpieczeństwo, ale nic nie przychodzi za darmo
- Dlaczego się na to zgodziliście ? - nie rozumiałem tego.
- Jest nas trochę ponad dwadzieścia omeg, są cztery alfy, które głównie zbierają pożywienie i zajmują się ochroną aby nikt się do nas nie zbliżył. Jest też nasz przywódca... Znalazł mnie gdy zabrali mamę...
- Możemy stąd uciec, moje stado przyjemnie ciebie, was z otwartymi ramionami. Zapewnię ci wszystko i nie chce niczego w zamian poza tym żebyście czuli się bezpiecznie. Na tym polega bycie w stadzie, a nie na przymusie
- Dosyć tego pieprzenia, wracaj do reszty omego - usłyszałem i po chwili omega zniknęła z mojego pola widzenia.
- Czego ode mnie chcesz ? - zapytałem zły, odsuwając się i trzymając rękę na brzuszku.
- Trzeba było trzymać się przy nodze swojego alfy. Teraz, zabawa dopiero się zacznie
———————————
Hej! 💓 Jakieś przemyślenia co do rozdziału ? 🤗02.07.2021r.
CZYTASZ
Jestem Omegą
WerewolfW świecie gdzie rządzą wilkołaki, a ludzie ukrywają się bojąc się śmierci z rąk zmiennokształtnych, powstaje nowe lepsze społeczeństwo. Teraz każdy wilk przechodzi testy w których to czy jesteś alfą, betą czy omegą ma znaczenie. Jeśli jest alfą zost...