Episode 49

4.1K 411 46
                                    

Tydzień minął nim się obejrzałem, a nasze ciała kleiły się od potu i innych soków.

Nie zdawałem sobie sprawy jak wygląda przechodzenie gorączki z Alfą, w końcu byłem dziewicą, ale gdy teraz leżąc w łóżku wspominam to wszystko co się wydarzyło to nie dochodzi to do mnie. Jesteśmy teraz partnerami połączonymi nie tylko ciałem, ale i duchem. To dość poważne...

- Dzień dobry - wymamrotał Tyler wyciągając się nagi na pościeli.

- Ta dobry... - odparłem siadając na pościeli i zasłaniając się kołdrą.

- Teraz w końcu jesteś mój - wymruczał przytulając mnie od tyłu.

Miałem teraz mętlik w głowie i nie wiedziałem jak powinienem zareagować. W końcu jesteśmy połączeni, ale... Czy dla Tylera to w ogóle coś znaczy?  Będzie traktować to poważnie? Czy może było to tylko chwilowe przedłużenie sobie orgazmu?

- Tyler...  - obróciłem się przodem do niego i popatrzyłem niepewnie w jego oczy. - Czy my...  Czy to...

- Moja,  droga głupiutka omego...  Naprawdę sądzisz, że to co się wydarzyło między nami uważam za jednorazową przygodę? - uniósł w górę jedną ze swoich czarnych brwi, a kąciki jego ust nieznacznie się podniosły.

- Um...  Ale Tyler, bo ja...

- Ci... - uciszył mnie jednym palcem, który położył na moich wargach. - Połączyłem się z tobą, prawda? 

- Tak, ale...

- Jesteś jedyną omegą, którą zaknotowałem, a później ugryzłem - gdy to powiedział byłem w szoku... Że niby nigdy nie knotował żadnej omegi...  Czy to mogłabyć prawda? On nie żartował, tak?

- Czyli...  To tak na poważnie, tak?

- Mhm - zbliżył się do mnie i zaczął lizać miejsce naszego połączenia na co cicho jęknęłam.

To miejsce było niezwykle czułe na jakikolwiek dotyk Alfy więc gdy Tyler postanowił ssać i lizać to miejsce to moja omega zaczęła wariować i cieszyć się jak głupia.

- A-alfo nie tutaj to...  Takie intymne - wyszeptałem i wywaliłem głowę do tyłu zadowolony.

Gdy Alfa skończył byłem w takim jakby "uniesieniu". Było to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie, to tak jakbyśmy się przyciągali podświadomie i garneli się do jakiegokolwiek dotyku tego drugiego. To coś niesamowitego!

- Jak się czujesz? - usłyszałem jego zachrypnięty głos tuż przy moim uchu.

- Tak... Inaczej, tak lepiej - wymruczałem, a ten natychmiast wciągnął mnie na swoje kolana na co oboje się zaśmialiśmy.

- Teraz już jesteś mój i nikt nie może cię dotknąć - powiedział zadowolony i pocałował mnie w czoło.

- Czyżby pan "jestem wielką Alfą stada" bałby się, że jakaś tam omega zostanie mu odebrana? - uśmiechnąłem się widząc jego zazdrosne spojrzenie i śmieszną minę zmieszania.

- Pan "jestem wielką Alfą stada" zaraz cię pocałuje - zagruchał i położył mnie na pościeli  zawisając nade mną i wpił się zachłannie w moje wargi.

Całował mnie powoli i słodko, po chwili pogłębiając pieszczotę. Jakoś odruchowo oplotłem go nogami w pasie gdy to robił.

- Mmm podoba mi się - wymruczałem gdy ten na odchodne lekko pociągnął ząbkami moją dolną wargę.

- To może się umyjemy skarbie? - zaproponował biorąc mnie na ręce i idąc do łazienki.

- Hej!  - zaśmiałem się. - Nie noś mnie tak!  Jestem ciężki! - zacząłem się wyrywać by mnie postawił, jednak ten mocno mnie trzymał uśmiechając się głupio.

- Jesteś leciutki jak piórko! - zachichotał gdy odstawił mnie na podłogę w łazience i spryskał mnie wodą z prysznica.

- Ej! - pisnąłem czując zimną wodę - To jest lodowate! No przestań! - mimo moich próśb on nadal w najlepsze lał mnie wodą - Teraz przez ciebie jestem cały mokry!

- Oj no i to jak!  - zachichotał Tyler z miną typowego zboczucha.
———————————————————————————————
Dziękuję za ponad 200 czytelników! 🐻 Oby tak dalej ❤

24.07.2018r.

Jestem OmegąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz