Tydzień minął nim się obejrzałem, a nasze ciała kleiły się od potu i innych soków.
Nie zdawałem sobie sprawy jak wygląda przechodzenie gorączki z Alfą, w końcu byłem dziewicą, ale gdy teraz leżąc w łóżku wspominam to wszystko co się wydarzyło to nie dochodzi to do mnie. Jesteśmy teraz partnerami połączonymi nie tylko ciałem, ale i duchem. To dość poważne...
- Dzień dobry - wymamrotał Tyler wyciągając się nagi na pościeli.
- Ta dobry... - odparłem siadając na pościeli i zasłaniając się kołdrą.
- Teraz w końcu jesteś mój - wymruczał przytulając mnie od tyłu.
Miałem teraz mętlik w głowie i nie wiedziałem jak powinienem zareagować. W końcu jesteśmy połączeni, ale... Czy dla Tylera to w ogóle coś znaczy? Będzie traktować to poważnie? Czy może było to tylko chwilowe przedłużenie sobie orgazmu?
- Tyler... - obróciłem się przodem do niego i popatrzyłem niepewnie w jego oczy. - Czy my... Czy to...
- Moja, droga głupiutka omego... Naprawdę sądzisz, że to co się wydarzyło między nami uważam za jednorazową przygodę? - uniósł w górę jedną ze swoich czarnych brwi, a kąciki jego ust nieznacznie się podniosły.
- Um... Ale Tyler, bo ja...
- Ci... - uciszył mnie jednym palcem, który położył na moich wargach. - Połączyłem się z tobą, prawda?
- Tak, ale...
- Jesteś jedyną omegą, którą zaknotowałem, a później ugryzłem - gdy to powiedział byłem w szoku... Że niby nigdy nie knotował żadnej omegi... Czy to mogłabyć prawda? On nie żartował, tak?
- Czyli... To tak na poważnie, tak?
- Mhm - zbliżył się do mnie i zaczął lizać miejsce naszego połączenia na co cicho jęknęłam.
To miejsce było niezwykle czułe na jakikolwiek dotyk Alfy więc gdy Tyler postanowił ssać i lizać to miejsce to moja omega zaczęła wariować i cieszyć się jak głupia.
- A-alfo nie tutaj to... Takie intymne - wyszeptałem i wywaliłem głowę do tyłu zadowolony.
Gdy Alfa skończył byłem w takim jakby "uniesieniu". Było to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie, to tak jakbyśmy się przyciągali podświadomie i garneli się do jakiegokolwiek dotyku tego drugiego. To coś niesamowitego!
- Jak się czujesz? - usłyszałem jego zachrypnięty głos tuż przy moim uchu.
- Tak... Inaczej, tak lepiej - wymruczałem, a ten natychmiast wciągnął mnie na swoje kolana na co oboje się zaśmialiśmy.
- Teraz już jesteś mój i nikt nie może cię dotknąć - powiedział zadowolony i pocałował mnie w czoło.
- Czyżby pan "jestem wielką Alfą stada" bałby się, że jakaś tam omega zostanie mu odebrana? - uśmiechnąłem się widząc jego zazdrosne spojrzenie i śmieszną minę zmieszania.
- Pan "jestem wielką Alfą stada" zaraz cię pocałuje - zagruchał i położył mnie na pościeli zawisając nade mną i wpił się zachłannie w moje wargi.
Całował mnie powoli i słodko, po chwili pogłębiając pieszczotę. Jakoś odruchowo oplotłem go nogami w pasie gdy to robił.
- Mmm podoba mi się - wymruczałem gdy ten na odchodne lekko pociągnął ząbkami moją dolną wargę.
- To może się umyjemy skarbie? - zaproponował biorąc mnie na ręce i idąc do łazienki.
- Hej! - zaśmiałem się. - Nie noś mnie tak! Jestem ciężki! - zacząłem się wyrywać by mnie postawił, jednak ten mocno mnie trzymał uśmiechając się głupio.
- Jesteś leciutki jak piórko! - zachichotał gdy odstawił mnie na podłogę w łazience i spryskał mnie wodą z prysznica.
- Ej! - pisnąłem czując zimną wodę - To jest lodowate! No przestań! - mimo moich próśb on nadal w najlepsze lał mnie wodą - Teraz przez ciebie jestem cały mokry!
- Oj no i to jak! - zachichotał Tyler z miną typowego zboczucha.
———————————————————————————————
Dziękuję za ponad 200 czytelników! 🐻 Oby tak dalej ❤24.07.2018r.
CZYTASZ
Jestem Omegą
Lupi mannariW świecie gdzie rządzą wilkołaki, a ludzie ukrywają się bojąc się śmierci z rąk zmiennokształtnych, powstaje nowe lepsze społeczeństwo. Teraz każdy wilk przechodzi testy w których to czy jesteś alfą, betą czy omegą ma znaczenie. Jeśli jest alfą zost...