Episode 29

4.2K 438 31
                                    

Czułem się jak jakaś zwykła sucz, która zostanie zapłodniona w lesie, jak nic niewarta szmata.
Tak właśnie postrzegano omegi.
Jako te słabe istotki, które nie mają nic do powiedzenia, bo przecież nie mają uczuć, prawda?  Jesteśmy tylko workiem na spermę, tylko do tego się nadajemy.
Poczułem jak ugryzł mnie w ogon przez co zaskamlałem z bólu. Nieznajomy bardzo chciał się dostać do mojego tyłka, kilka razy próbował na mnie wskoczyć by zrobić to jak pies, jak zwykły kundel z ulicy!  Jednak mój ogon stale wchodził mu w drogę, on nie miał już do mnie cierpliwości i chciał mi złamać mój piękny puszysty ogonek bym już nic nie mógł zrobić.

- Zostaw go!  - usłyszałem głośne warczenie, a po chwili obcy alfa leżał kilka metrów dalej w małej kałuży krwi.
Przede mną natomiast znajdował się ogromny czarny wilk z zielonymi oczami które teraz były pełne agresji i rządzy krwi, która właśnie została przelana.
Ktoś zbliżył się do jego omegi i próbował ją zgwałcić więc według starego kodeksu rozlew krwi jest zdecydowanie uzasadniony. 
Ja natomiast trząsłem się z przerażenia, a widok Tylera ze szkarłarną cieczą, która kąpie z jego pyska wcale mi nie pomagała.
Pomimo moich skomleń podszedł do mnie powoli i polizał mnie po pyszczku uspokajając, a następnie chwycił  mnie w pysk jak poprzednio i zaczął nieść do domu.
W trakcie drogi poczułem kolejną fale gorąca, widząc to czarnowłosy odstawił mnie na chwilkę, jednak to wcale nie pomogło, bo moja ruja rozpoczęła się na dobre.
Poczułem po raz kolejny mokro między pośladkami, a najgorsze jest to, że to Tyler tak na mnie działa!  I tylko on może mi pomóc, ulżyć cokolwiek.
Tylko on ma do mnie prawo jako mój Alfa.
Było mi tak strasznie gorąco w tamtej chwili, a Alfa widząc to zaczął mnie lizać po łebku, a potem po grzbiecie by, choć trochę schłodzić moje rozgrzane ciało, a gdy polizał mnie po mojej teraz potrzebującej dziurce to zwyczajnie odpłynąłem.

Obudziłem się zlany potem w (jak stwierdziłem po zapachu)  domu Tylera, a konkretniej w łóżku czarnowłosego.
Ostatnio coś za często tu ląduje.

- Tyler!  Tyler!  - zacząłem go wołać jak poparzony czując jak moja natura omegi przejmuje nade mną powoli kontrolę, a moja niewyżyta omega będzie chciała by nasz Alfą ją zaspokoił!  I to wcale nie ręką, a knotem, który rozerwie mi tyłek! 

- Wszystko w porządku?  - przybiegł po chwili zdyszany i usiadł obok mnie. Ja natomiast złapałem go za rękę ze strachem w oczach.

- Tyler ja się boję. Ja tego nie chcę - miałem łzy w oczach. Strasznie się bałem, że zostanę z tym wszystkim sam, a przecież sam nie dam sobie rady!

- Nie bój się - szepnął łącząc nasze palce.

- Co teraz się stanie?  - zapytałem głosem pełnym obaw i wątpliwości.

- Pomogę ci - po tych słowach zamknąłem oczy i poczułem jego wargi na moim czole.
A jego dłoń nadal była złączona z tą moją. Po raz pierwszy od dawna poczułem się bezpiecznie będąc z nim sam na sam w jego sypialni. 

Cały dzień męczyłem się z napadami gorąca , potem i z bolesną erekcją.
Mój Alfa siedział ze mną wiernie przez całe dwadzieścia cztery godziny, pilnując mnie bym był nawodniony i najedzony, a ponadto widziałem jak bardzo powstrzymywał się żeby przypadkiem się nie dobrać do moich mokrych od krwi i śluzu majtek.
Tak właśnie się dzieje kiedy natura chce przedłużenia gatunku i połączenie dwóch dusz. Podstępna z niej suka, poprzez podstęp i atak na zmysły zmusza nas do stosunku.
Całe swoje krótkie życie trzymałem swoją czystość dla Alfy, mojego przeznaczonego, a teraz... Nie chcę tego mimo, że wiem iż będę o to błagał.
Ból brzucha nie daje mi spokoju, czuje jakbym miał umrzeć jeśli Alfa tego nie zrobi, jednak przepełnia mnie strach.

- Proszę nie zrób mi krzywdy - szepnąłem, a świat znowu stał się zamazany.
———————————————————————————————
Tak przy okazji chciałabym tylko powiedzieć (napisać), że mam poczucie, iż zepsułam ten rozdział ;--; nie wiem dlaczego, ale tak czuję xD

4.06.2018r.

Jestem OmegąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz