W świecie gdzie rządzą wilkołaki, a ludzie ukrywają się bojąc się śmierci z rąk zmiennokształtnych, powstaje nowe lepsze społeczeństwo. Teraz każdy wilk przechodzi testy w których to czy jesteś alfą, betą czy omegą ma znaczenie. Jeśli jest alfą zost...
Obudziłem się na łóżku przykryty kocami i kołderką. Wszystkie pachniały czarnowłosym i nie wiem dlaczego, ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Wstałem na chwiejnych nogach i rozejrzałem się po pomieszczeniu - kremowe ściany, jasne meble i wszędzie ten zapach. To zdecydowanie był pokój Tylera. Przeszedłem kilka kroków i udałem się do pierwszych drzwi. Za nimi okazała się być niewielka kuchnia. Przy stole spostrzegłem czarnowłosego, gdy tylko nasze spojrzenia się skrzyżowały to Alfa natychmiast wstał i podszedł do mnie.
- Już wstałeś - bardziej stwierdził niż zapytał.
- Tak to prawda. - potwierdziłem z niechęcią.
- To dobrze - odparł i wyminął mnie, jakby nie chciał kontynuować rozmowy ze mną.
- Świetnie ci idzie. Dobra robota - moje słowa jakimś cudem go zatrzymały. Słyszałem jak diametralnie zmienił się jego sposób oddychania gdy był zdenerwowany.
- Co masz na myśli szczeniaku? - czarnowłosy znalazł się znowu przede mną i zaczął podsuwać w moją stronę krzesło bym usiadł. Widząc to parsknęłam.
- Nie udawaj, że się martwisz i przejmujesz czymkolwiek związanym z moją osobą - kopnąłem w krzesło, które postawił przede mną tak, by się przewróciło. - Po co ta szopka, co? Przecież jesteśmy sami. Możesz mnie teraz zabić, chciałeś tego, prawda? - powiedziałem przez zaciśnięte zęby.
- Nie wiesz czego ja chcę - zacisnął ręce w pięści.
- Przecież teraz możesz mnie wykończyć. Tak jak chciałeś - powiedziałem to z kpiącym uśmieszkiem na co zostałem przyparty do ściany. Jego twarz była tak blisko mojej, że czułem jego gorący oddech, który dosłownie palił moją skórę.
- Posłuchaj mnie gówniarzu, bo dwa razy powtarzać nie będę - warknął głosem Alfy, a ja momentalnie się skuliłem. - nie pasujesz mi tutaj i może chciałbym się ciebie stąd pozbyć, ale na pewno nie poprzez użycie siły czy twojej śmierci szczeniaku. A jeśli myślisz, że wykończyłbym cię z użyciem jakiejś twojej słabości to jesteś większym idiotą niż myślałem. Alfy tak nie robią, my dbamy o swoje stado. - wywarczał trzymając mnie mocno za nadgarstek.
- Ał boli puść... - zaskamlałem czując ból w miejscu, które trzymał. Jego mina zmieniła się w jednej chwili diametralnie z wściekłej na zaniepokojoną. Tyler patrzył to na mnie to na rękę jakby niemo prosząc o pozwolenie by zerknąć na to co miałem pod rękawem. Jednak dopiero gdy kiwnęłam niepewnie głową to podwinął jedną ręką rękaw mojej bluzki, a drugą delikatnie dotykał mojej ręki szukając miejsca bólu. Gdy w pewnym momencie syknąłem ten wiedział, że znalazł właściwe miejsce i ku mojemu zdziwieniu polizał mnie właśnie w tym miejscu, dzięki czemu szybciej mi się to zagoi. Właściwie już po chwili czułem niemałą ulgę w bólu. Czarnowłosy zaraz potem ulotnił się, a ja wróciłem do jego łóżka czując niewielkie zawroty głowy.
Gdy się obudziłem czułem się wypoczęty, choć wypoczęty to raczej mało powiedziane. Byłem zadowolony i wyspany, a po za tym czułem się bezpiecznie w pościeli czarnowłosego, w końcu to Alfa stada więc nigdzie nie będzie bardziej bezpiecznie niż u niego w domu. Leżąc tak i gapiąc się w sufit słyszałem, że w salonie odbywa się jakaś mało przyjemna rozmowa między czarnowłosym, a kimś jeszcze, dlatego też postanowiłem to sprawdzić. Zwlokłem się z łóżka i na paluszkach udałem się pod drzwi do salonu.
- Ty naprawdę już do reszty oszalałeś! - wydarł się Karmelek, stwierdziłem to po głosie.
- Wiem co robię - warknął Tyler swoim głosem Alfy na co mimowolnie się skuliłem.
- On przez ciebie prawie umarł i to na naszych oczach! - teraz to Ashton warknął swoim nieco słabszym głosem alfy na co również się skuliłem. Eh ta moja uległa natura... ———————————————————————————————
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Dziękuję za aktywność i miejsca w "rankingach"😘💕 kocham was 😊❤❤