Wszystko działo się tak szybko, że nie byłem w stanie tego wszystkiego zarejestrować.
Aktualnie siedziałem w celi na posłaniu dla więźnia i zastanawiałem się jakim cudem minęło już tyle czasu, a i tak nikt tutaj po mnie nie przyszedł...
Zaczynałem się trochę bać, że jednak to nie był dobry pomysł by ładować się do celi i wyrzucać klucz kilka metrów od niej.
- Halo? Jest tu kto? - zapytałem lecz odpowiedziała mi cisza. Może i mieliśmy sporą liczbę cel, ale one raczej nie były po to by kogoś więzić, a jedynie była tymczasowym miejscem pobytu podejrzanych lub też łącznikiem tych którzy zostali skazani na karę śmierci.
- Leo? Leo jesteś tutaj? - usłyszałem głos mojego alfy i natychmiast się uśmiechnąłem.
- Tak! Jestem tutaj w celi! - krzyknąłem nie ruszając się z miejsca. Powinniśmy zrobić coś z tym zimnem tutaj, przecież omega zamknięta tutaj zamarznie! A nie może tak absolutnie być, a przy najmniej nie na mojej warcie.
- Kochanie! - usłyszałem i po chwili do rzeczywistości przywrócił mnie głuchy dźwięk żelaza. Tak mój alfa nie zauważył żelaznych krat, które oddzielały mnie od niego.
- Znalazłeś mnie - ucieszyłem się i wstałem z miejsca. - klucz jest tam - pokazałem palcem i zmarszczyłem nosek.
- Oh ty mały urwisie - westchnął czarnowłosy wkładając klucz do zamka. - a gdyby ci coś zrobili? - nagle jego twarz spoważniała, jednak znowu złagodniała gdy już po chwili znajdowałem się w jego objęciach.
Jego zapach mnie uspokoił, poza tym, aż trudno się przyznać, ale mocno się za nim stęskniłem mimo, że niedawno się przecież widzieliśmy.
- Już jestem tutaj i nic ci nie grozi - wyszeptał do mojego ucha, a po chwili wziął mnie ostrożnie na ręce jak pannę młodą przez co pisnąłem zaskoczony.
- Hej! Mówiłem ci już tyle razy żebyś mnie nie nosił! Poza tym teraz będę ciężki więc no! - wierzgałem lekko nogami śmiejąc się gdy inne alfy patrzyły na nas z rozczuleniem.
- Kocham cię wiesz? - szepnąłem do jego ucha, a na jego ustach pojawił się chytry uśmieszek. Uwielbiałem ten uśmieszek!
- Ja ciebie też i nie uciekaj więcej ode mnie, dobrze? - zapytał nagle patrząc mi w oczy na co pokiwałem powoli głową.
- Wiesz, że ciągnie mnie do ciebie i nie potrafię tak no... Żyć z dala, a już zwłaszcza teraz - oznajmiłem kładąc głowę na jego ramieniu.
- To urocze skarbie i przepraszam za wcześniej - wyszeptał gładząc mi uspokajająco włosy na co moja omega sama zaczęła mruczeć i domagać się więcej pieszczot.
- Jesteś najcudowniejszą omegą na świecie - powiedział szczerze, kładąc mnie na materac, a po chwili sam położył się obok i ułożył głowę przy moim brzuchu.
To było niesamowicie urocze!
- Hejka fasolko - poczułem jak moja koszulka się unosi, a po chwili poczułem ciepły oddech alfy. - Jak się masz? Na pewno czujesz się teraz świetnie, bo masz najlepszą miejscówkę na świecie, lepiej nie mogło ci się trafić, wiesz? - zagruchał, a ja zacząłem chichotać, bo to wszystko bardzo mnie rozczulało.
Zawsze właśnie o tym marzyłem... Aby mieć Alfe, dziecko w drodze oraz być po prostu szczęśliwym i kochanym przez tego jedynego.
———————————————————————————————
Niesprawdzony za bardzo więc sorki :c zależało mi żeby go dodać, a już ledwo na oczy widzę 🧐 ostatnio mam dużo na głowie więc nie mam czasu pisać także mam nadzieję, że docenicie 🎀17.10.2018r.
CZYTASZ
Jestem Omegą
WerewolfW świecie gdzie rządzą wilkołaki, a ludzie ukrywają się bojąc się śmierci z rąk zmiennokształtnych, powstaje nowe lepsze społeczeństwo. Teraz każdy wilk przechodzi testy w których to czy jesteś alfą, betą czy omegą ma znaczenie. Jeśli jest alfą zost...