Episode 90

1.2K 76 48
                                    

To, że Tyler był niebezpieczny wiedział dosłownie każdy kto miał z nim jakąkolwiek styczność. Dopiero to przy Leosiu, zbuntowanej omedze niegodzącej się z obecnym systemem ukazał swoją drugą łagodniejszą stronę, o której sam nie do końca wiedział.

Teraz wiedział, że jego natura tego złego musi przejąć nad nim kontrolę. Nie widział innej opcji, aby odbić swoją omegę z rąk oprawców.

Nie wiedział dokładnie czego się spodziewać i stojąc przy granicy oddzielającej bezpieczeństwo od nieznanego wiedział, że na pewno nie tego oczekiwał.

Teren otoczony był przez las, a na drzewach było widać ślady zaschniętej już krwi. Miało to zapewne na celu odstraszenie potencjalnych ochotników.

Kilka zabrudzonych ziemią czaszek wystawało z niewielkich dołków, wyznaczając tym samym wyraźną granice.

Czy Tyler się bał? Możliwe, ale na pewno nigdy by się do tego nie przyznał.

Pov. 2

- Dlaczego jej pomagasz? Przecież mieliśmy wszystko załatwione, jesteście mi winni życie! - rozległ się krzyk ciężarnej omegi. - Gdyby nie ja Anna wylądowałaby na stryczku już dawno

- Wiesz, że pragniemy dziecka. Bardzo i ona, znaczy my - poprawił się szybko. - nie będziemy w stanie zamknąć pewnych rozdziałów gdy to właśnie tak wygląda. Dziecko będzie lekarstwem na wszystkie nasze problemy - odparł alfa jak gdyby był w transie.

- Jesteś po praniu mózgu czy jak? Tyler ciebie, was - poprawiła się omega, biorąc głębszy oddech. - zabije jak tylko was dorwie

- Nawet taki wilk jak Tyler nie zapuści się w te tereny - uśmiechnął się chytrze, nadając pewności swojej wypowiedzi.

- Tyler nas nie porzuci!

- Jeśli przekroczy granicę to skaże się na wyrok. Ma wielki dług wobec tego klanu, pewnie ci nie mówił, sądząc po twojej minie

- O czym ty mówisz?

- Tyler już kiedyś tu był. Chciał zemsty na jednej omedze, która mu się przeciwstawiła. Podobno miał coś do niej i nie mówię tu o miłości, bo taki potwór jak on nie potrafił i nigdy nie będzie potrafił kochać. Klan wysłuchał go i razem wymierzyli sprawiedliwość, tym samym stał się dłużnikiem. Zasady klanu są proste. Najważniejszą jest to, że jeśli oczekujesz przysługi to nigdy więcej tu nie wracaj po jej spełnieniu. Dłużnicy klanu są wrogami klanu. Zawsze tak było, jest i będzie

- Wam wszystkim już do reszty pojebało! - wykrzyczała omega podnosząc się z miejsca i kopiąc alfę kilka razy w krocze. - Nie po to przeszedłem tyle żeby tu zdechnąć w waszym towarzystwie!

Leo nigdy w życiu nie odczuwał takiej furii jak w tamtym momencie.

Alfa nagle zmalała w jego umyśle, a jego wilcza strona przejęła kontrolę nad sytuacją.
—————————————

16.10.2021r.

Jestem OmegąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz