Episode 5

4.7K 474 20
                                    

Cały pokryty błotem zostałem zaprowadzony do wielkiego białego namiotu, który będzie moim tymczasowym schronieniem. Dowiedziałem się, że jeśli dowiodę, że będę przydatny to dostanę (kiedyś) własny namiot oraz będę mógł wyruszać z innymi alfami w różne misje polegające na wyłapywaniu omeg. Jeśli jednak nie podołam to zostanę tutaj w wielkim namiocie z innymi alfami i wtedy mogę stać się co najwyżej workiem treningowym lub królikiem doświadczalnym, czego raczej mógłbym nie przeżyć. Aktualnie stałem ustawiony w rządku z innymi alfami, które tak jak ja były ubrudzone, co raczej nie stanowiło dla nich wielkiego problemu, jednak  ja jako omega brzydziłem się brudu i uwielbiałem ładnie pachnieć. Teraz to jednak było tylko odległym marzeniem.

- Dobra. Mam tu listę zakwalifikowanych do pierwszej misji, która odbędzie się już za dwa dni na wioskę kilka dni stąd - oznajmił wysoki brunet o ciemnych oczach, trzymający w ręce lekko zgnieciony papier. Wszyscy zgromadzeni wydawali się być spokojni o swój los, ja może też bym był gdyby nie te uporczywe ślepia, które rejestrowały mój każdy krok.

Gdy chłopak skończył czytać listę zakwalifikowanych poczułem, że to nie może być takie proste, że na pewno jest w tym jakiś haczyk, bo przecież jeśli byłoby to takie proste to każda omega mogłaby tak po prostu zrobić to samo co ja.
Po przeczytaniu listy zaprowadzili nas, czyli tych zakwalifikowanych (tak naprawdę wszyscy którzy tam byli zostali przyjęci, a te całe czytanie listy zakwalifikowanych jest tylko po to by postresować młode alfy, bo na zewnątrz niby są takie pewne i nieustraszone jednak w środku czasem się boją jak każda istota. ~dop.autorki ) na tzw. neutralny grunt, na jakąś polane znajdującą się gdzieś głęboko w lesie. Gdy wszyscy znowu staliśmy w rządku zacząłem mieć złe przeczucia.

- No dobra więc gratuluje wszystkim tu zebranym, jednak przed wami ostatni etap by dowieść, że jesteście pełnoprawnymi alfami. Jak wiemy alfa to nie tylko człowiek, ale także wilk w końcu jesteście zmiennokształtni, dlatego niech każdy z was zmieni się teraz w swoją wilczą formę i zawyje jak na prawdziwego wilka przystało.
Alfy radośnie zawarczały, a następnie zaczęły się zmieniać, ja jednak stałem jak sparaliżowany nie wiedząc co robić. Przecież jeśli się zmienię to wszyscy się dowiedzą i od razu mnie zabiją. Wiedziałem, że to niewykonalne, po porostu kurwa wiedziałem, tylko nie chciałem tego przyjąć do tej pieprzonej świadomości.

- Pst... ej mały - poczułem jak coś, a właściwie ktoś szarpie mnie za rękaw tak bym kucnął przed nim, a tym samym zniknąłem z pola widzenia ukryty pomiędzy wilkami. Potężna alfa o karmelowej sierści schowała mnie za sobą przytrzymując moje drobne ciało ogonem tak, bym się nie ruszał.
Najlepsze jest to, że totalnie zniknąłem w jego futrze i nie było mnie praktycznie w ogóle widać, a inne alfy nie zwracały na mnie uwagi wyjąc do księżyca, którego jeszcze nie było widać na niebie.
———————————————————————————————
Dziękuję wam bardzo za waszą aktywność!  😍 jesteście najlepsi ❤

7 maj 2018r.

Jestem OmegąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz