Episode 31

4.3K 496 25
                                    

Przez kolejne dni nie było go.
Zostałem zwyczajnie pozostawiony sam sobie w potrzebie. Prawdopodobnie czarnowłosy zaglądał do mnie w nocy, kiedy spałem. Wtedy zmieniał mi wodę i zostawiał jedzenie. Jego łóżko było całe w mojej krwi i śluzie, ciekawe co zrobi potem z tym łóżkiem... Z resztą nie ważne, co mnie on w ogóle obchodzi?  Gorączka skończyła mi się, teraz muszę wracać do domu, którego nie mam, czyli po prostu muszę uciekać jak najdalej stąd.
Dlatego też nie tracąc czasu naciągnąłem na siebie spodnie, które jakimś cudem wylądowały pod łóżkiem i wyskoczyłem przez jedno z okien w sypialni Alfy.
Muszę teraz bardzo uważać gdyż zapach gorączki wciąż jest na mnie. W prawdzie słaby, ale jakiś zawsze pozostał.
Postanowiłem najpierw udać się do telefonu, który znajdował się tylko w części dla Alfy stada mimo, że wszyscy tutaj mogliśmy z niego korzystać. Następnie wyciągnąłem z kieszeni troszkę zmiętą wizytówkę taksówkarza, który ostatnio podwoził "do domu" mnie oraz pijanego Tylera. Musiałem stąd uciekać jak najszybciej, tak podpowiadał mi rozum, jednak serce krzyczało bym pobiegł i przytulił Tylera.
Kiedy wykonałem już telefon to zakradłem się do białego namiotu i spostrzegłem tam zgraję wilkołaków, która znowu rozmawiała i śmiała się jak szczeniaki bawiące się w berka.
Postanowiłem podsłuchać o czym rozmawiali. Może coś mnie ominęło przez ten tydzień?

- Ten Tyler to naprawdę jest niewyżyty! 

- Sadysta jak się patrzy! 

- Przecież mógł posiąść swoją omegę, ale nieeee, on wolał sobie walić do jej wrzasków w pokoju obok! - wszyscy znowu wybuchli wielkim śmiechem.

- Myślicie, że ta omega była tak szpetna, że nie mógł jej wyruchać? 

- A może to było jeszcze dziecko i nie mógł? 

- Ta na pewno!  Tyler pieprzy wszystko co się rusza i oddycha. Myślę, że jakieś tam "dziecko" Raczej nie stanowiłoby dla niego większego problemu! 

- Dosyć!  - warknąłem wychodząc z ukrycia. Moja wewnętrzna omega nie mogła przejść obok czegoś takiego obojętnie. Oni obrażali naszego Alfę do cholery!  Moje oczy były złote, wiedziałem to, ale nie miało to już dla mnie znaczenia.

- L-leo?  - zatkało ich, widziałem to po ich minach. Niespodziewali się tego.

- Nigdy więcej nie próbujcie mówić źle o Tylerze!  - warknąłem, a następnie wyszedłem mając cały czas przed oczami ich przestraszone miny. Właśnie tak, omega przestraszyła gromadkę alf.
Wkurzony wychodziłem z namiotu, a moje oczy cały czas były złote.
Szukałem Tylera i bardzo szybko go znalazłem, bo właśnie szedł w stronę namiotu. Gdy mnie zauważył przyspieszył kierując się bardziej w moją stronę i gdy był już blisko mnie zatrzymał się.

- Co się stało?  - zapytał zapewne widząc moje złote tęczówki, jednak ja zamiast odpowiedzieć spoliczkowałem go.

- To za chęć oddania mnie do sektora dla omeg. - odparłem gdy zaatakował mnie jego zszokowany wzrok.
Po chwili wymierzyłem mu kolejne uderzenie, jednak tym razem w prawy policzek. - To za to, że zostawiłeś mnie samego mimo, iż obiecałeś, że wrócisz. - A to...  - gdy zacząłem mówić ten nadstawił swoją twarz bym mógł mu przywalić raz jeszcze, oczekiwał tego, po tym co było wcześniej, jednak mój plan był nieco inny. - A to za to, że uszanowałeś moją czystość - pocałowałem go słodko i delikatnie w usta. Odwzajemnił niemal natychmiast, kładąc mi przy okazji ręce na biodrach, a potem chciał je przesunąć jeszcze niżej, jednak odsunąłem się uśmiechając i wysłuchując pogwizdywania przechodzących nieopodal alf. Moje policzki lekko się zarumieniły, a oczy powróciły do poprzedniej mleczno czekoladowej barwy.

- Jesteś czysty?  - zapytał patrząc mi w oczy, uśmiechając się do mnie i mając przy tym iskierki w oczach.
Alfa był ze mnie dumny, to znaczy dla mnie więcej niż cokolwiek wcześniej mogło znaczyć.
Ja natomiast uśmiechnąłem się uroczo i zmarszczyłem przy tym swój nosek.
———————————————————————————————
Wrzucam wam rozdział z jutra, bo widziałam po komentarzach, że go baaardzo chcecie :>
A tak przy okazji...  Moglibyście proszę upewnić się czy pod każdym rozdziałem zostawiliście " 🌟 " ?  Proszę 😳🙏💓 to dla mnie ważne c; dla was to chwila, a dla mnie to mega motywacja zwłaszcza w upalne dni 😅 a i proszę wysyłać mi wenę, bo mnie wczoraj opuściła na trochę ;--;

05.06.2018r.

Jestem OmegąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz