Episode 30

4.3K 449 54
                                    

Drugi dzień mojej rui zaczął się już z samego rana kiedy słońca jeszcze nie było widać. Spało sobie ono pewnie smacznie, a ja byłem rozpalony jakby nade mną świeciło kilka słońc.
Pragnąłem to zrobić, żeby sobie ulżyć, bo wiedziałem, że to zaledwie początek tego koszmaru.
A ponieważ niemiłosiernie doskwierało mi gorąco to postanowiłem pozbyć się zbędnych części garderoby.
Jednak gdy zostałem już w samej bieliźnie zacząłem czuć pustkę, taką bolesną pustkę, która nigdy nie została tak naprawdę zapełniona.
Po raz pierwszy zapragnąłem być rozdziewiczonym, ale tylko przez Tylera. Tylko czarnowłosemu Alfie byłbym w stanie na to pozwolić. Pragnąłem go, zwyczajnie go kurwa pragnąłem. A to było tak cholernie silne, że aż mnie to bolało.

- Tyler, Tyler - szepnąłem próbując go obudzić potrząsając jego ramieniem.
Chłopak spał obok mnie z otwartą buzią i wyglądał przy tym jak aniołek!
Ale kurde ja tu mam chcice no!  Niech ten patafian się mną zajmie! 

- Hmmhy... - wymusił czarnowłosy będąc na pograniczu między snem, a rzeczywistością. Czas go obudzić! 

- Tyler!  - wrzasnęłam do jego ucha dzięki czemu spadł z łóżka, a po chwili powstał jakby nic się nie stało i rozgladał się w poszukiwaniu niebezpieczeństwa.

- Co się stało?  - zapytał już chyba obudzony spoglądając na mnie.

- Musisz mi pomóc - powiedziałem z przekonaniem i z rozpaczą w głosie.

- Co się stało?  - powtórzył siadając po mojej prawej stronie.  - W porządku? 

- Zróbmy to - jęknąłem cierpiętniczo. - Proszę zróbmy to - byłem w takim amoku podniecenia, że nawet nie czułem zażenowana. Dla mnie to było w tamtej chwili normalne. Zwyczajnie chciałem ukojenia, nie...  Ja raczej tego potrzebowałem.

- Mały... Oboje dobrze wiemy, że tego nie chcesz. Więź więzią, ale bez przesady - powiedział to spokojnie biorąc powoli moją rękę i pocałował ją. Mam ochotę nosić pod sercem jego szczenięta! Zróbmy je jeszcze dzisiaj!

- Pragnę cię - wymruczałem i wciągnąłem go do łóżka, a po chwili on siedział na moich biodrach trzymając mnie za nadgarstki nad moją głową. Sprytnie, nie powiem, że nie.

- Nie pragniesz to tylko twoja gorączka - powiedział, a jego oczy płonęły zielonym płomieniem. Wiedziałem, że on też tego chciał. Pragnął tego tak samo mocno.

- Pragnę - aby potwierdzić prawdziwość moich słów chwyciłem jego rozporek i zacząłem go rozpinać. Gdy to robiłem patrzyłem mu w oczy, widziałem w nich iskierki radości, jego Alfa się cieszyła.

- Nie zrobisz tego - był pewny swoich słów, jednak nie spodziewał się, że ja moich też byłem pewien. Potwierdziłem to ostatecznie gdy jego rozporek był rozpięty, a jego pasek zderzył się z podłogą.
Jego oczy lekko się rozszerzyły, nie spodziewał się tego.

- Nie zrobię?  - zapytałem marszcząc uroczo nosek i zacząłem zsuwać jego spodnie w dół.

- Taki potrzebujący - wymruczał i pocałował mnie w policzek. - Jesteś naprawę uroczy. - po tych słowach odsunął się i ubrał z powrotem.

- Dlaczego mnie nie chcesz?  - zapytałem smutny i rozżalony. - Nie jestem wystarczający? 

- Nie, kurwa nie - zaczął kręcić głową na boki.  - Jesteś idealny, ale nie możemy tego zrobić, dobrze wiesz

- Co jest ze mną nie tak?!  - krzyknąłem wychodząc zza kołdry i wstałem by być bliżej Alfy.

- Nic nie jest z tobą nie tak - zaprzeczył i złapał mnie za ręce gdy potykałem się o własne nogi.
Dzięki temu jego zapach mnie otulił i znowu poczułem w brzuchu motylki.

- Więc dlaczego nie chcesz tego ze mną zrobić?  - wtuliłem głowę w jego tors.

- Mówiłem ci już, że nie mogę - westchnął chłopak opierając swoją głowę na moich włosach, nadal trzymając moje ręce.

- A z tą rudą tancerką z baru mogłeś? - zapytałem z łzami w oczach. Bolało mnie to, co powiedziała mi wtedy w barze ta omega.
Alfa odsunął się ode mnie po usłyszeniu tego, a potem nachylił się nade mną i wyszeptał gorącym oddechem do mojego ucha:

- Ale na niej mi nie zależało. Była tylko zabawką w moich rękach - po tych słowach poczułem jego usta na moim czole. - A teraz wróć proszę do łóżka i odpocznij. Później do ciebie zajrzę - a po tych słowach wyszedł zostawiając mnie samego.
———————————————————————————————
Czyżbyście znowu lubili Tylera?  😏
A tak poza tym to zmieniłam gatunek opka z "o wilkołakach" na "fanfiction". Myślicie, że lepiej, czy powinnam wrócić do wcześniejszego? 

5.06.2018r.

Jestem OmegąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz