Gdy słońce zaczęło chylić się ku zachodowi nastała odpowiednia pora aby podnieść kurtynę i rozpocząć przedstawienie.
- Oh... - sapnęła ciężarna omega łapiąc się teatralnie za brzuszek. - Coś jest nie tak - wysapał spinając przy tym całe ciało.
- Co mogę zrobić? - zapytała druga omega, która wyglądała jakby zaraz miała wyzionąć ducha. - koleżanka zaraz doniesie wody, zrobi ci się po tym lepiej - dodała nie będąc do końca pewną, co powinna zrobić w obliczu tego co działo się przed jej oczami.
- Strasznie... boli - załkała omega osuwając się na ziemię zaraz po tym.
Wystarczyła chwila, a w okolicy krocza ciężarnego pojawiła się czerwona plama.
- O nie... nie nie nie... tylko nie to - załkała młoda omega sięgając zaraz po tym do kieszeni. Nie było jej jednak dane zakończyć czynność gdyż zaraz potem została ona ogłuszona i padła na ziemie.
Ciężarny uderzył ją na tyle aby uzyskać kilka cennych minut na ucieczkę.
Teren przy tej pożal się Boże kryjówce nie było ogrodzony z jednej strony, co dawało możliwość ucieczki w las. Omega wiedział, że nie ma zbyt wiele czasu więc biegł czym prędzej przed siebie nie zbaczając na nikogo i na nic. Najważniejsze było teraz ich bezpieczeństwo - jego i dzieci.
- Nie mógł uciec daleko! - rozległ się krzyk gdzieś w oddali.
Omega była świadoma, że przez ciąże ma mniejszą szanse na ucieczkę niż w normalnych okolicznościach. Przez swój szlachetny stan został pozbawiony możliwości przemiany w wilka, a co za tym idzie był spowolniony. Jedyne co musiał teraz zrobić to znaleźć jakiś zbiornik wodny by zamaskować swój zapach, a następnie zaszyć się w jakiejś kryjówce. Zbyt długa ucieczka mogłaby zakończyć się złapaniem lub pogorszeniem samopoczucia, a wiadomo, że musiał na siebie uważać.
Z oddali było słychać szelest liści i dźwięk łamania gałęzi, ale on nie zbaczał na to. Możliwe, że to tylko dodawało mu siły i motywacji aby dopiąć swego. Nie zasłużył na status więźnia, nikt na to nie zasługuje.
——————————————————————
Jakiś czas później przemoczony i brudny siedział skulony w dziupli jednego z drzew, która przykryta była dodatkowo krzakami po obu stronach. Ta kryjówka była idealnym miejscem na tymczasowy pobyt, a dzięki niewielkim dziurom mógł obserwować co dzieje się na zewnątrz pozostając przy tym niewidocznym dla wilczego oka porywaczy.
W bluzie, którą miał cały czas na sobie rozpruł dodatkową wewnętrzną kieszeń nad którą pracował od jakiegoś czasu, kumulując tam skrawki jedzenia o nieco dłuższym terminie przydatności.
- Już wszystko w porządku... - szepnął bardziej do brzucha niż do siebie, dotykając przy tym nagiej skóry w okolicy pępka.
Nie miał pojęcia gdzie się znajduje i jak daleko wywiało go od domu, ale gdzieś w głębi duszy czuł, że jeśli Tyler go nie znajdzie to on i tak znajdzie drogę do Tylera.
——————————————————
22.07.2021r.
![](https://img.wattpad.com/cover/145900183-288-k713937.jpg)
CZYTASZ
Jestem Omegą
Kurt AdamW świecie gdzie rządzą wilkołaki, a ludzie ukrywają się bojąc się śmierci z rąk zmiennokształtnych, powstaje nowe lepsze społeczeństwo. Teraz każdy wilk przechodzi testy w których to czy jesteś alfą, betą czy omegą ma znaczenie. Jeśli jest alfą zost...