Episode 43

3.8K 407 18
                                    

Świat najpierw zawirował, atakując moje oczy tysiącem różnych barw o których zdążyłem zapomnieć.
Później celem stał się mój nos, który zaczął czuć wszystkie zapachy tego świata, aż zakręciło mi się od tego w głowie.

- Wszystko w porządku?  - zapytał mnie Tyler ściskając moją rękę.

- Tak, chyba tak - odparłem rozglądając się i mrużąc przy tym oczy. Moja omega przebudziła się, ale nie całkowicie, mój zapach wciąż jest ludzki, czułem go na sobie.

- Chodź ze mną - poczułem jak Alfa chwycił mnie za rękę i zaczął mnie prowadzić w stronę domu, jednak po chwili jakiś inny alfa nas zatrzymał.

- Alfo od tygodni nie polujemy na omegi wiem, że jesteś teraz zajęty, ale jesteśmy również do tyłu z treningami. Tak być nie może!  - oburzył się alfa i teraz to on chwycił mnie za rękę. - Wiem co mu pomoże

- Ej nie!  Nie rób tego!  Zatrzymaj się natychmiast!  - zaczął wykrzykiwać Tyler gdy wilk przerzucił mnie z łatwością przez ramię i zaczął biec przed siebie.

- To dla dobra stada alfo!  - po tych słowach widziałem jak Tyler zatrzymuje się, a kolor jego oczu zyskuje na intensywności. On nie chciał tego, ale nie był w stanie powstrzymać alfy, bo widocznie wiedział, że był to jedyny słuszny wybór.

Wrzucono mnie do pomieszczenia pełnego omeg, wyglądało to wszystko strasznie...  Kobiety i dzieci zamknięte w stodole, gdzie podłoga oraz meble to po prostu siano. Tak nie można traktować omeg!  One potrzebują ciepła i miłości!  Wiem to przecież od zawsze! 

- Patrzcie to Luna!  - wykrzyknęła jedna z omeg przez co zwróciła tym uwagę na moją osobę.

- Em...  Witajcie - odparłem niepewnie.

- Uratujesz nas, prawda?  - zapytała inna. - Podobno masz plan

- Skąd wy to wiecie?  - spytałem zdziwiony. Przecież nikt o tym nie wiedział! 

- Kate nam powiedziała, to wilczyca z baru, który odwiedzaliście jakiś czas temu. Wtedy jeszcze alfy były przekonane, że jesteś jednym z nich.

- Nadal traktują mnie jak swojego, sam się dziwię, ale oni naprawdę nie chcą krzywdy omeg

- Tak ci się tylko wydaje chłopcze, młody jesteś i w dodatku nie masz pojęcia o tym co się tu wyczynia...

- Tyler wspominał coś o tym jak alfy po wyprawach przychodzą tutaj i... Ale to się już skończyło, prawda?  Miało się już to nie powtórzyć

- Większość z nas nienawidzi Alfy z całego serca, ale i tak nie mamy wpływu na żadną jego decyzję. Jednak ataki i napaście seksualne trochę się uspokoiły, co nie znaczy, że ich nie ma

- Prawie każda z nas została przynajmniej raz zmuszona do seksu podczas gorączki. Kiedyś omegi miały wybór i trzymały czystość dla tego jedynego, a teraz?  To nie jest nasz wybór, jesteśmy tylko zabawkami

- Powstrzymam to, jednak nie wiem jak się za to zabrać. Na początku miałem plan by obalić rząd, jednak z tego co się tutaj dowiedziałem to wcale nie jest takie proste... - westchnąłem i usiadłem na sianie patrząc na omegi.

- Myślę, że gdyby Tyler cię oznaczył to mielibyśmy większe szanse, bo wtedy byłbyś nietykalny i mógłbyś zbliżyć się do zasad jakie tutaj panują no i je zmienić

- To potrwa latami nim do tego dojdzie - zauważyłem i zacząłem się zastanawiać, jednak moje przemyślenia zjechały na trochę inny tor. ZNACZNIE inny tor.  - Czy Tyler skrzywdził kiedykolwiek którąś z was? 
———————————————————————————————
No to grubo wam powiem 😂 Tyler nie szczyci się tutaj najlepszą opinią, ale czy byłby zdolny do tego o co zapytał Leo w ostatnim zdaniu z tego rozdziału?  Cóż...  Dowiemy się tego w następnym rozdziale 🤗


01.07.2018r.

Jestem OmegąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz