24 Nocne Łowy

11 6 0
                                    

Niby zwykła noc.
Papyrus Kontynuje jego codzienną
Dawkę Oglądania Telewizji.
Można powiedzieć że uzależnił się od Programów Mettatona i propagandy Wisniewsa.

Papyrus leży w jego Samochodowym Łóżku.
Ogląda powtórki Programów aż nagle znów Usłyszał mocne Uderzenia z Salonu.

Papyrus podniósł głowę. I przesiedział to w ciszy.

Gdy myślał że Uderzenia przestały
Usłyszał jak znowu coś walnęło ale o wiele mocniej.

-Nie no ja Zaraz Nie wytrzymam-Powiedział Papyrus następnie wstał z jego samochodzikowego łóżka.

Podszedł do Drzwi od Salonu.
Otworzył je i ujrzał

Obraz leżący na ziemi
I kanapę przewróconą do góry nogami.

-NYEH!? Co tutaj się stało!?-Papyrus Zapytał na głos.

Wkurzony Papyrus tym razem pomyślał że mógł być to Cień.

Zbiegł z schodów i Podbiegł do Drzwi od Piwnicy ale były Zamknięte od środka.

-... Może sprawdzę Czy Sans śpi-Pomyślał Papyrus następnie wbiegł schodami z powrotem na górę

-Sans jeśli to znów jakiś żart to nie daruje za siebie!-Papyrus Otworzył Drzwi od Pokoju Sansa.

Nie było tam nikogo.

Zapanowała dziwna cisza.

-Sans?-Spytał się Papyrus rozglądając po Pokoju Sansa.

Usłyszał następnie jak coś znów Się ruszyło w Salonie.

Papyrus wybiegł z pokoju i skoczył z Schodów i odbił się od ściany.

Tylko po to żeby zobaczyć że telewizor wrócił na swoje Miejsce.

Papyrus poszedł do Kuchni i zobaczył ze tym razem drzwi od Piwnicy są Otwarte.

Zdziwiony Papyrus chciał to sprawdzić.
Lecz nagle ktoś go złapał za ramie.

-AAAAAAA! - Krzyknął Papyrus.

-Co ty od####dalasz!? Papyrus!? Zapytał niewyspany Cień.

-Cień! A czemu ty nie śpisz!? Czy to ty mnie straszysz!?-Zapytał Papyrus.

-Mam ważniejsze rzeczy na głowie niż straszenie ciebie.
Ale co prawda, było by to zabawne.
Wiesz dzisiaj pokazywałem Nuggetowi taki jeden świat z SuperMocami-Odparł Cień.

-Portalownia już działa!?-Zapytał Papyrus.

-Niestety nie. Dlatego Siedzieliśmy u mnie w Piwnicy i oglądaliśmy pierwszy Sezon i kilka odcinków drugiego. Więc po seansie chciałem sprawdzić jeszcze raz czy portalownia się nie odpaliła-Powiedział Cień.

-Czekaj to nie Ty jesteś tym Duchem?-Zapytał Papyrus.

-Nie wiem nawet o czym mówisz-Powiedział Cień.

-No wiesz! Osoba która rzuciła kanapą. Albo też obrazami!-Papyrus Odparł po czym znów coś Rzuciło obrazem.

-... Nieważne-Powiedział Cień Wchodząc do Piwnicy po czym od razu zamknął drzwi.

-Otwórz Cieniu!!!-Krzyknął Papyrus.

-Boli ciebie? Myślisz że ci otworze i pozwolę się Zabić tej Kreaturze?! - Wydarł się Cień zbiegając w głąb piwnicy.

-AAAAAAAAAAAAA!!-Zaczął drzeć się Papyrus.

Nagle drzwi od domu się otworzyły i wszedł do Środka Sans.

-Siema Ziomek.
Co się stało?
I czemu Kanapa zrobiła fikołka?
Czyżby zwaliło ją z nóg?-Zapytał Sans który wszedł do Domu.

-Sans!!! Musimy dzwonić po ghostBusters!-Krzyknął Papyrus.

-Niestety nadal ich nie ma bo wszystkie światy się jeszcze nie Połączyły-Odparł Sans po czym stanął obok Papyrusa.

Kanapa po chwili znów została rzucona w Niebiosa ale wróciła na swoje miejsce.

-Huh? Papyrus my faktycznie mamy tutaj jakieś siły nie czyste. Gadałeś o tym z Cieniem?-Spytał go Sans.

-Cokolwiek to jest Cień nie chce o tym powiedzieć-Powiedział Papyrus.

-Interesujące-Odparł Sans wskakując na Kanapę.

-Sans. Pozatym gdzie byłeś przez ten cały czas?-Zapytał Papyrus.

-Wiesz Miałem spotkanie. W sprawie pracy-Powiedział Sans.

-Ty i praca? Myślisz że się na to nabiorę-Spytał Papyrus.

-Serio. Będę pracował jako Drzewo w Teatrze. Tylko najpierw muszą otworzyć Teatr... Chyba że Wisniews przyjmie mnie w Szkolnym Teatrze.
Tylko jedyny problem taki ze nadal nie zbudował nikt tutaj szkoły-Odparł Sans.

-Edukacja w tym mieście jest taka mała!-Krzyknął Papyrus.

- zupełnie jak wszędzie indziej-Mówi Sans.

Nagle wszystkie drzwi zaczęły się zamykać i otwierać.

-Dobra Koniec tego-Krzyknął Papyrus.

Po czym drzwi zatrzymały się.

-... Papyrus mam teorie - Powiedział Sans.

-Jaką znowu teorie!?-Spytał Papyrus.

-Chyba mogę wiedzieć kim jest ta Osoba..
A konkretniej była...
Dalej brachu usiądź na Kanapę,
A ja opowiem Ci Bajkę o 1D-Powiedział Sans robiąc miejsce na kanapie żeby Papyrus mógł usiąść.

Papyrus usiadł na kanapie i odwrócił się W Stronę Sansa a Sans w niego.

-Gotowy na bajkę na Dobranoc?-Spytał Sans.

-Ja i bajka na dobranoc? Zawsze-Powiedział Papyrus Gotowy wysłuchać Historii Sansa.

Noc trwała dalej a Sans postanowił ze Opowie mu o Osobie którą podejrzewa za te Paranormalne Zjawiska w ich domu.

Za Oknem zaczęło padać.

-Huh? Pada dzisiaj akurat tu-Powiedział Sans.

-Sans! Przejdź do rzeczy! - Powiedział Papyrus.

-A no ta Brachu-Sans Gotowy jest zacząć opowiadać Historię, także więc to zaczął robić.

*DovisTale*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz