47 Zakończenie Korytarzy

11 6 0
                                    

Szli przez Powtarzające się wciąż korytarze i doszli do Wejścia do Posiadłości.

-Posiadłość w Posiadłości?. Tylko Cień mógłby wpaść na taki pomysł-Odparł Wisniews.

-Pamiętaj że gdzieś tam będzie czekać na nas Kolejna Osoba która chętnie Wyślę nas na drugą stronę-Powiedział Oskarvis.

-Nie martw się! Karabinki zawsze mam gotowe, Więc nie musisz się tym martwić-Powiedział Wisniews po czym Otworzył Drzwi dostali się do Posiadłości w Posiadłości.
Wydawała się być Bardziej Stara i Zniczona niż Poprzednia w której nadal są.

Weszli do Środka Rozejrzeli się Lecz Po Chwili Wisnews dostał Sms od Cienia.

-Ej Przypomniało mi się że Syrenka i Typ z Sierpem też są na Wakacjach. Drzwi od wyjścia z Posiadłości są otwarte. Zostało wam nie całe dwieście Pokoi. Żeby nie było nudno wyślę za wami Plastusia-Brzmiała tak Wiadomość którą dostał Wisnews.

Usłyszeli Obydwoje jak Obraz Spadł. Z Ściany Wyszedł Plastuś.

-Two for you!-Krzyknął Plastuś próbując brzmieć groźnie chociaż jego wygląd załatwia za niego tą robotę.

-Świetnie. Cień nam wcale nie Pomógł! Ten jego Plastuś zostawia jakieś Kałużę na ziemi! I weź przez to przebiegnij!-Krzyknął Wisnews po czym z półki wziął książkę i rzucił w Plastusia.

Książka Trafiła mu prosto w Twarz.
Plastuś wziął Ją i założył ją sobie na głowę udając że to jego Kapelusz.
Następnie kontynuował gonienie ich.

-Dobra Wisniews Pora to zakończyć-Powiedział Oskarvis który Otworzył Drzwi Dalej prowadzący do kolejnych Korytarzy ignorując eksplorowanie Posiadłości.

-Dobra! Czekałem tylko na to!-Wisnews Wykrzyknął po czym Pobiegł Kolejnym Korytarzem.

Oskarvis na chwilę się Zatrzymał i spojrzał na Plastusia który nie mógł ich dogonić.

-Żegnam-Odparł Oskarvis po czym zamknął Plastusiowi drzwi przed nosem i pobiegł Razem z Wisniewsem przez Korytarze.

Biegnąc ciągle przez te same okolice Dobiegli do Ostatniej Windy jaką Napotkają w tym miejscu.

-Miejmy nadzieję że ta Winda będzie Prowadzić do Wyjścia-Wisniews Mówiąc to Kliknął Przycisk.

Winda na chwilę stanęła w miejscu po czym dramatycznie szybko zaczęła jechać w dół.

-Cień!!!!! - Krzyknął Wisniews.

Winda Zatrzymała się Sprawiając że ich dwójka się wywróciła.

Oskarvis wstał z podłogi po czym Wisniews również postanowił.

-Niby Ostatnie Sto Pokoi... Może tam będzie winda powrotna?-Powiedział Oskarvis myśląc nad tym.

-Mogliśmy wybić to Okno w Pierwszym Pokoju! Wtedy byśmy Uciekli już dawno temu-Odparł Wnerwiony Wisniews żałujący że tego nie zrobili.

-Dobra chodźmy, to tylko sto Pokoi-Odparł Oskarvis otwierając kolejne drzwi.

-Ale ze tobie się chce tak dużo chodzić?-Spytał Wisniews.

-Jak Wyjdziemy nie licz że Ruszę się przez Najbliższy Tydzień-Powiedział Oskarvis wchodząc do Kolejnego Pokoju z Wisniewsem.

-Dobra Zakończmy ten cyrk-Odparł Wisniews.

Idąc przez Korytarze z pokoju na pokój byli bardziej zdeterminowani żeby opuścić to miejsce, wkoncu nastał Czas na Pokój tysięczny.

-Gdzie my jesteśmy?-Spytał Wisniews.

-Brawo wygraliście... Tak... ... Em... Czemu przez ostatnie Pokoje nikt was nie gonił? To była najnudniejsze tysiąc pokojów jakie widziałam przez lata. Zwykle Cień kończy ludzi przed pokojem Sto. A wy Doszliście tak daleko i nawet się z wami nie patyczkował!?.

Ugh.. Dobra idźcie i nie Próbójcie  tu Nawet Wracać. Następnym Razem Pokaże wam Mrocniejsze Zakamarki tego miejsca. Wyszliście stąd bez Dowiedzenia się Ani jednej Nowej Informacji...
Nudno-Powiedziała Spooky po czym Ich dwójka obudziła się w Parku.

Ich dwójka siedzi na ławce na której siedzieli wrześniej.

-Nie Uwierzysz jaki miałem sen...-Powiedział Wisniews.

-Przeklęta Posiadłość pełna Potworów i Cienia?-Zapytał Oskarvis.

-Skąd Wiedziałeś!?-Spytał go Wisniews.

-Nie no miałem takie przeczucie-Odpowiedział Oskarvis.

Spojrzał na Telefon i Zobaczył nową wiadomość.

-Co za Buraki otworzyli bar na Śmietnisku!?-Brzmiała tak Wiadomość którą Spamton wysłał do Oskarvisa.

-Ciekawe kiedy spotkam tego Wariata twarzą w twarz-Powiedział zastanawiający się Oskarvis.

-Podejrzewam że nie zajmie to tak długo.
Ale lepiej żebyś uważał na niego bo wydaje się być mocno Podejrzany-Powiedział Wisnews po czym wstał z ławki.

-Ty już wracasz?-Spytał Oskarvis.

-Wiadomo że tak. Mam jeszcze dużo rzeczy do zrobienia. Plus wiesz Telewizja Prezydencka-Odparł Wisniews.

-Taa a mnie bolą nogi. To Do zobaczenia Kiedy indziej-Powiedział Oskarvis po czym wstał z ławki i poszedł w drugą stronę niż Wisniews.

Gdy Wisniews wracał do Pałacu Prezydenckiego Minął Cienia.

-Cień? Czy ty chwilę temu nie byłeś w Posiadłości?-Spytał Wisniews.

-Byłem ale się zmyłem. Poza tym to ten moment kiedy wyjmujesz Karabiny i mówisz O nieeee to cień Muszę go zabić-Odparł Cień.

-O niee! To cień muszę go zabić!-Krzyknął Wisniews po czym wyjął Karabinki.

-Wróciło wszystko do normy-Powiedział Cień po czym Wszedł w ciemną Alejkę i zniknął w Cieniu.


*DovisTale*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz