109 Dżungla Wyboru

17 4 1
                                    

Obudzili się w dżungli? Lub czymś co bardzo ją przypominało. Niebo było całe Ciemne. Lecz drzewa zdawały się emitować delikatne światło tworząc ciekawy klimat.

Jest tam niepokojąco cicho.

Bohaterowie budzą się na ziemi.

-Huh!?... Gdzie my znowu jesteśmy?
Czy to kolejny z tych ciemnych światów?-Zapytał Wisniews.

zza drzewa wyłonił się Ralsei.

-Obawiam się że masz Racje. Zamaskowany stworzył kolejny ciemny świat. Tym razem taki o którym nigdy nie słyszałem. Zdaję mi się że ma on w tym jakiś większy cel. Wyczuwam fontannę ciemności bardzo daleko na południu. Musimy przejść tą dżunglą-Odparł Ralsei.

-A tutaj nie ma gorylów?-Zapytała Susie.

-Susie. Nie martw się nie wyczuwam tutaj żadnego zagrożenia. Przynajmniej jeszcze-Powiedział Ralsei.

-Znów jesteśmy w ciemnym świecie. Czemu te przygody muszą nas spotykać w najspokojniejsze dni?-Spytała Yuri.

-Mi się podobają te przygody. Mogę pobyć z moimi Ulubionymi Osobami~-Powiedziała Monika patrząc w kierunek Czwartego Drzewa mówiąc to.

-Czemu Patrzysz w Drzewo?-Zapytał Wisniews.

-Oh. Ja tylko Mowilam do kogoś~-Odparła i się uśmiechnęła.

-Vis. Masz kolejną do Wariatkowa-Powiedział Prezydent Wisniews.

-Woah. Koleś ty to każdego do Wariatów byś wrzucił-Odparła Susie opierając się o Drzewo.

-Jeśli myślisz że moje [Nogi takie jak te] przejdą przez tą [109 Dżungla wyboru]
To ciebie coś chyba boli-Mówi Spamton następnie zmienia się w Okulary dla Oskarvisa.

-Będę kosą pomogę wam przeciąć się przez te wszystkie pnącza krzaki i inne robaki!-Mówi Jevil zmieniając się w jevilową kosę.

Oskarvis bierze kosę i zaczyna przecinać   wielkie pnącza które zdają się rosnąć tu w masywnej ilości.

Razem z jevilową kosą droga wydaję się łatwiejsza.

-Więc Wisniewsie jak idzie władza? Jak z Lizackiem odkąd wyszedł na świat?-Zapytał Ralsei.

-Dobrze. Bardzo Dobrze. Nie wygląda żeby narzekał. a Obywatele mnie uwielbiają-Powiedział Wisniews.

-A to nie tak że nie dałeś obywatelom prawa głosu w wyborach bo niby od lat w twym Uniwersum Wisniewsowie mieli władze czy coś. I dlatego rządzisz całym Światem bo tak?-Zapytała Susie.

-Jestem bardzo dobrym Prezydentem-Mówi Wisniews.

-Drętwym Prezydentem-Odparła Susie.

-S-Susie! Prezydent Wisniews jest naprawdę dobrym władca wiesz jak to trudno posiadać władze?-Zapytał Ralsei.

-Eh narzekanie. Nie mogło by być tak trudno-Mówi Susie.

Bohaterzy idą przez dżungle a Oskarvis tnie pnącza tworząc drogę.

Ujrzeli wielką Pajęczyne było na niej wiele pająków.

-Pająki?... czyli ta Dżungla nie jest aż tak martwa-Mówi Monika.

Oskarvis omija Pajęczyne i jej nie rozwala kontynując drogę dalej.

Na plecach Oskarvisa chodzi pająk chodzi sobie po jego Koszuli Yuri która szła za nim zobaczyła tego Pająka.

-U-Um... Masz na sobie pająka... nie panikuj tylko...-Powiedziała Yuri do Oskarvisa.

-Oj. To tylko pajączek-Mówi Oskarvis następnie zdjął go z swoich pleców i położył na ziemię.

-Racja. To tylko Pająk-Mówi Wisniews następnie zobaczył że ma pająka na ręku. Wydarł się i zaczął machać ręką jak opętany.

-phaha! Koleś widziałeś swoją minę?-Zapytała Susie.

-To tylko dlatego że Pająki to tajna agencja Muffet-Odparł Wisniews.

-Hej Wisniews~ a Masz z sobą swe Karabiny?-Spytała Monika.

-Bez Karabinów nie wychodzę z domu-Mówi Wisniews.

-Mogę to potwierdzić Mówi Oskarvis.

Przechodząc dalej przez Dżungle w końcu coś znajdują. Widzą dziwny Kamień.

-O nie.. te Kamienie... to są zwykłe Kamienie. Wygląda na to że kiedyś żyli tutaj inni Mroczni.  Lecz Fontana z jakiegoś powodu nie dała im Życia.  Lub przestała dawać z jakiegoś powodu. patrzcie na to... tutaj jest Kamień potwora który Wygląda jak Krzesło.
Albo ten drugi Kamień Wygląda jak Goryl...-Mówi Ralsei.

Następnie Goryl się ruszył.

Okazało się że Goryl zrobiony z Kamienia jest jedyną rzeczą która zaatakuję ich w tej dżungli.

Goryl wybiegł na nich.

Susie intuicyjnie wzięła Ralseia i rzuciła w Goryla.

Ralsei w locie zaśpiewał jego Piosenkę sprawiając że Goryl Zasnął.

-Hm. A to co to?-Zapytał Wisniews gdy ujrzał wielki Budynek  w oddali.

-Hm. Ciekawe. Wielka budowla w środku dżungli...chwila Moment.
Z sufitu wydobywa się ciemnośc.
To tam musi być Fontana Ciemności.

Gdy bohaterowie
Idą w stronę budynku  znajdują więcej skamieniałych ciał.  Widzieli Żołnierzy, Meble i masę innych. Nawet Dziewczynę która była także skamieniała.

Gdy podeszli już pod sam budynek
Ich oczą okazał się wielki napis przed Drzwiami.

《WITAMY W TEATRZE TETRYNY!》

-Tetryny? Kto to ta cała Tetryna?-Zapytał Oskarvis.

-Nie Słyszałem-Mówi Wisniews wzruszając ramioniami.

-Um...Więc zdaję się że ten wielki budynek to teatr. A ta nieznajoma Tetryna musi być jego założycielką

-Jaka Teatryna?-Spytała Susie.

Drzwi od Teatru Otworzyły się.
Zobaczyli eleganckie wejście i elegancki środek budynku.

Chcieli już wejść. Tylko przekroczyli drzwi.
I czerwono włosa Dziewczyna z Włosami przypominającymi Kultyny.
Zlatuje z Sufitu na sznurkach które trzyma w dłoniach.  Dzięki nim przelatuje po całym Teatrze w szybki i swobodny sposób.
Cały jej Kolor ciała jest Biały.
Ma czerwone usta. Czerwone oczy I gwiazdę na policzku. Jest w Czerwonej Sukni.
Ląduje przed Bohaterami.

-Witajcie!.  Nie sądziłam że kiedykolwiek zobaczę nową Publike~
Miło mi was wszystkich poznać, Nazywam się Tetryna. Jestem obecną Królową tego Teatru. Tak zwaną Królewną Kulisów~
Nie jestem jak ten poprzedni który zjada popcorn z podłogi.  Ja mam swą klasę i wielki Cel. Z okazji waszego przybycia zapewnie wam dzisiaj specjalnie Przedstawienie! Czujcie się jak u Siebie~-Mówi Tetryna następnie odlatuję na jej Sznurach które trzyma w dłoniach.

*DovisTale*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz