136 Sprawdź Kamery

4 2 3
                                    

Spamton dobiegł gdzieś.

Międzyczasie Wisniews postanowił że przejdzie się po mieście.

Gdy przechodził koło ciemnej alejki zobaczył Spamtona gadającego do kamery.

-[MAMO]! [136 Sprawdź Kamery!] Usłysz moje wołanie!-Krzyknął Spamton.

-...-Wisniews patrzy się na niego z oddali nie zauważony, Wisniews zastanawia się co znów strzeliło mu do głowy że gada z kamerami w miejscu publicznym.

Kontynuje obserwacje tego co Spamton robi.

-Rozumiesz to!?!? Myślisz że [Wielkie ceny!] Mogą zmienić moje zdanie!? Chciałem [Wolności]! A ten [klaun] mówi że jej nie mam! To [Scam] bez dopłaty! Gdy stanie się [[300 Wielki strzał!]] To pokaże im [Pokaże im] kto jest [Wolnym] kto ma [Deal] kto ma [biznes] [Transakcja zaakceptowana] I co w tym najlepsze! To jest to! To! To! To!
Że nie wierzyli w [Spamton G Spamton] [1997] ulubiony biznesmen! Żaden [pipis] mnie nie zatrzyma! Będę [[wielki]] [[Wielki]] [[WIELKI]]!!!-Krzyknął Spamton do kamery.

-...- Wisniews kontynuje obserwowanie go dla większej ilości informacji.

-Wtedy. [Cień] ! Zobaczy że!! Mego [Ego] nie przebije!-Krzyknął Spamton.

Wisniews podszedł bliżej.

-Nie dam się [Okłamać] znów!! WY [Zgniłe pozostałości!] Po ciele [nie kwestionuj Człowieka]! HEHAHEHAHEHAHAH-Śmieje się Desperacko Spamton I zaczyna uderzać w Kamere.

-Spamton? Co ty robisz?-Zapytał Wisniews wtedy natomiast to Spamton odwrócił się do niego.

-O [Prezydent] Wisniews! To niezła niespodzianka! Co robisz w tej [Samotnej] alejce! Poza [Limitem] twojego wyboru!? Wybacz mi to tylko moje [Szaleństwo] kiedyś sam zrozumiesz-Odparł do niego Spamton następnie odpalił radosny dźwięk.

Wtedy Jevil I Oskarvis przybiegli.

-Tu jesteś Pinokio! Nie strasz ludzi w biały dzień! O witaj Prezydencie Prezydencie! Kosmiczny wojowniku wee hee hee-Zaśmiał się Jevil.

-Oskarvis?. Niech zgadnę znów musiałeś gonić jednego z nich tym razem Spamtona?-Spytał Wisniews.

-Bingo-Odparł Oskarvis.

-Zgadza się zgadza się Pinokio znów mówi do kamer!-Powiedział Jevil.

-Nie Pytaj co robi [Spamton] w lesie!-Krzyknął Spamton do nich.

-Wole się nie pytać. A tak z ciekawości co robi?-Spytał Wisniews.

-[💀]-Odparł Spamton.

Wtedy z ciemności wychodzi Cień.

-Co wy drzecie się w mojej ciemnej alejce?-Spytał Cień.

-Cień pijaku Wracaj na odwyk ta alejka nie należy do ciebie-Powiedział Wisniews.

Wtedy Nugget przyszedł po Cienia.

-Przepraszam. Cień znów myśli że jest Gandalfem-Powiedział Nugget który bierze Cienia który macha kijem jak Czarodziej.

Cień macha kijem szybciej

-Czary Mary Abra kadabra Alakazam! Bing bo dawaj KEBABA na ostrym sosie baranina!-Krzyknął Cień następnie rzucił w Nuggeta kebabem z kieszeni i uciekł w ciemności.

-To nic nowego-Odparł Nugget na to.

Poszedł wtedy w ciemnośc razem z Cieniem.

Spamton spojrzał się w stronę ciemności i się oburzył.

-[Wolny]!? Z [Tenelheitem!?!?] To chyba żart! Ta [Kukła] nie ma sznurków! A [Pazdziernik] będzie bardzo Bardzo. Ciekawy! Niczym okazję na [Czarny Piątek!] Wtedy [Deal] I [Deal] I [Deal] żadnych mikro płatności dostępnych! A jak mówimy o [Deal] I [Deal] oraz... [Deal!] Wisniews co powiesz na nową parę okularów?-Spytał Spamton.

-Nie potrzebuje. Zmieniam Okulary codziennie. Poza tym, Spamtonie, mówiłeś coś o tenelheitcie tak?-Zapytał go Prezydent Wisniews.

-Tak! O tym! [SPRAWDŹ KAMERY] O Tym [BRAK SYGNAŁU] bez [Zniżki na śmieci] w [Dzikus!]-Powiedział Spamton.

-Hm. Nie rozumiem co mówisz wiesz?-Powiedział mu kulturalnie Prezydent Wisniews.

-...[Scam]-Odparł Spamton I podszedł do Oskarvisa i Jevila.

-Pinokio Pinokio co ty tutaj odstawiłeś?-Spytał go Jevil śmiejąc się pod nosem.

-To mój Miesiąc [Miesiąc strachów!!!]-Spamton zaczął tańczyć w jakimś stylu- I będę [[Wielkim-Strzałem!!!]] O krok bliżej!-Krzyknął Spamton.

-Miesiąc Strachów!?-Spytał Jevil i dołączył się do tańca.

-... ... ...-Wisniews I Oskarvis patrzą się na nich w ciszy.

Usłyszeli gdzieś Odgłos spadającej lampy która uderzyła jakiegoś Cienia.

Spojrzeli w stronę lampy

I ujrzeli tam Cienia który został zabity przez lampę.

-Nugget znów musi Cienia odżywić-Powiedział Nugget i wziął Cienia i zaczął go ściągnąć po podłodze.

-...Kto umrze ten umrze i trudno-Powiedział Pan Prezydent.

-Dokładnie! Kto umrze ten umrze i [Pipis]!-Krzyknął Spamton.

-Oskarvis możesz zabrać ich do Pałacu Wolności? Bo stanowią zagrożenie fizyczne jak i psychiczne innym obywatelą-Powiedział Wisniews.

-Taaa.. okej-Odparł Oskarvis I zaczął wracać w stronę Pałacu Wolności kolejny raz w tym tygodniu.

Spamton I Jevil poszli z nim i mówią mu jakieś losowe słowa.

-[Hej jestem ania i mam 12 lat] Czy [◇♤♡♧] tego [Klauna spoza miasta] zaślepiły już ciebie totalnie?-Zapytał Spamton.

-Kiedy kobieta odda napój ci połowa mocy zostanie w niej gdy nienawiść przywoła ostatni dzień-Odparł Jevil.

-Okej. Nie rozumiem aluzji, ale powiem że rozumiem wszystko-Powiedział Oskarvis I wrócił do Pałacu Wolności.

Międzyczasie gdzieś w parku.

-Zejdę w końcu z mego drzewa-Powiedział małpiszon Ditrix I spadł z drzewa.

Poszedł w stronę dziwnej Posiadłości.

*DovisTale*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz