115 Teatralny Pałac?

7 2 2
                                    

Tetryna wchodzi do Pałacu Wolności

-O jacie... ale to miejsce ogromne. Bym sobie osiem takich teatrów wybudowała. Jak wy w ogóle zarobiliście na taki wielki budynek?-Zapytała Tetryna

-A więc. To długa [Histeria!] Zaczęło się to dawno temu gdy szukałem pracy-Zanim Spamton Powiedział kolejne słowo Jevil mu przerwał.

-Pinokio Pinokio nu nu nu. To nie czas na opowiadanie twej Histori. Na Naton przyjdzie pora-Odparł Jevil.

-Naton?-Spytała ciekawa Tetryna.

-inaczej [Złodzieje]-Powiedział Spamton.

-A kto się spuścił w sedesie?-Zapytał Jevil.

-[Klaunie spoza miasta] to nie czas na [Histerie!]-Odpowiedział Spamton

-Oni tak zawsze?-Spytała Tetryna do Oskarvisa.

-Uwierz mi że Tak-Odpowiedział.

Tetryna wchodzi głębiej w tereny Pałacu.
Wchodzą do głównego pokoju.

-[Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej]
Brakuje tylko [Wielkich-Nagród] I [Deal] z życia-Odparł Spamton.

-Ale jaki tu bałagan. Nie odkurzone... z jakiego to powodu?-Zapytała Tetryna.

-Teraz to Spamtona kolej na odkurzanie. Ale coś nie wygląda żeby mu się chciało-Odpowiedział Oskarvis.

-Myślisz że łatwo odkurzyć całe to miejsce gdy goni ciebie [Poje####] [Klaun spoza miasta!?]-Zapytał Spamton oburzony.

Jevil dał mu pstryk w Nos.

Berek ty gonisz-Powiedział Jevil następnie zaczął się multiplikować jego iluzją. Zaśmiał się w trakcje.

-No i o tym mówię! Jak ktoś potrzebuje [POMOCY!!!!] To tylko [On...] on ma [Mam te Moc!] Żeby polecieć w [Kosmos] jak ty [Vis!]-Powiedział Spamton.

-Ej! To dopiero Trzecia książka Pinokio!-Krzyknął Jevil.

-Nie mów im [ilości BitCoinów] do zakupu przed zmianą [Ceny]!-Powiedział Wkurzony Spamton.

-Um...powinnaś ich zignorować i sprawdzić resztę Pałacu-Odparł Oskarvis do Tetryny.

-Wiesz, nie uważam tego za zły pomysł-Odpowiada mu Tetryna.

Tetryna idzie dalej a za nią Oskarvis
Otwiera wielkie Drzwi na końcu korytarza. W środku jest wielki pusty pokój.

-Oh. Tutaj jeszcze nic nie mamy-Powiedział Oskarvis.

-Idealne. Po prostu idealne na mój mini Teatr i moją piękna scena!-Wykrzyknęła Radośnie Tetryna.

Ktoś do nich podszedł.

-Czołem amigos!-Odparł Majin podbiegając do nich.

-O hej Majin. Co tam u ciebie?-Spytał Oskarvis patrząc jak Majin przygląda się Tetrynie z ciekawością.

-Jakoś życie leci raz na lewo lub na prawo czasem kręcę się wokół. A ta miła pani to kto?-Odpowiedział i Spytał Majin.

-Ja nazywam się Tetryna. I wybuduje tutaj wspaniały Teatr-Odparła Królowa kulisów.

-Oh! Brzmi zabawnie. Będę pierwszym gościem! Jako pierwszy dobiegnę.  Bo wiesz.      Jestem szybki-Powiedział Majin następnie gdzieś pobiegł.

Shiatask podszedł do Tetryny i Oskarvisa.

-O witaj Tetryno! Miło  mi znów ciebie widzieć. Wiesz ja I Julia nie możemy doczekać się twojego nowego teatrzyku.

Shiatask Uśmiechnął się i poszedł dalej.

-Dziwne ze nie ma nic mi za złe za to że zamknęłam go na kilka lat w lochach-Powiedziała Tetryna zdezorientowana co się stało z Shiataskiem przez te lata, I w jaki sposób nadal żyje beż żadnego pokarmu czy wody.

-Wiesz. Już patrząc na Jevila I Spamtona widzę że coś dziwnego się wydarzyło przez ich lata szaleństwa.  Wiem że ten który obserwował twe przestawienia zamaskowanym w publiczności, on musiał mieć coś z tym wspólnego. Także wiem że to nie tylko jego sprawa że są tacy jakimi są-Odparł Oskarvis do niej.

-Czekaj.. tu są sami wariaci. Czy ja tutaj pasuje?-Spytała Tetryna.

-Wiesz. W zasadzie jeśli z nimi wytrzymasz możesz tutaj zostać i stworzyć tu twój wymarzony Teatr-Odpowiedział Oskarvis I Uśmiechnął się.

-Myślę..
Myślę że zostanę. Dzięki.
Chce stać się czymś więcej niż tylko Aktorką. Spróbuję stać się częścią histori.  Dziękuję że dajesz mi szanse-Powiedziała Tetryna.

-Nie musisz dziękować, to nic takiego. Tak czy siak ten Pałac potrzebuję gości-Odparł Oskarvis.

Wtedy Tetryna zobaczyła metalowe drzwi.

-Co wy tam macie?-Spytała Tetryna patrząc na drzwi.

-Oh. To pokój Cameri. Nie wychodzi z niego bo jej kablowe włosy są wypełnione tyloma Voltami że była by w stanie zabić jednym dotykiem jej włosa-Powiedział Oskarvis.

-Ja jestem VoltoOdporna-Mówi Tetryna następnie otwiera drzwi.

Wchodzi do środka z Oskarvisem.

-Oh. Oskarvis! Jesteś. Tyle czasu ciebie nie było. Myślałam że nie przyjdziesz-Powiedziała Radośnie Cameria.

-A.... A no tak-Odparł Oskarvis który przypomniał sobie ze unika tego pokoju dla bezpieczeństwa tak w razie czego.

-A kim jest twoja Przyjaciółka?-Zapytała Cameria.

-To Tetryna. Jest tu nowa i zbuduję swój własny Teatr w naszym Pałacu-Odpowiedział na pytanie Oskarvis.

-Teatr?... Co to jest Teatr?...-Spytała Cameria cichym głosem.

-Mogę ci pokazać gdy już go zbuduję!-Odparła Tetryna do Cameri.

-Okej...-Odpowiedziała trochę niezręcznie Cameria.

-Widzisz, ja jestem Aktorką~
A ty kim jesteś?-Spytała Tetryna.

-... byłam... Systemem Kamer... znaczy się... n-nadal jestem ale, wszystko się zmieniło gdy Oskarvis razem z tą dwójką mnie znaleźli..
Heh... czuje się trochę lepiej ale nie zmienia to faktu że nadal powoduje zagrożenie samoistnie... dlatego siedzę w moim pokoju całe dnie żeby nie powodować zagrożenia-Odpowiedziała Cameria.

-Oh! Ja mogę z tobą spędzić czas-Oparła Tetryna.

-Naprawdę?.. Z-Zapraszam kiedy chcesz-Odpowiedziała Cameria z nadzieją.

-Dobrze więc. Pora bym zaczęła kawał roboty-Tetryna Mówi następnie wychodzi z Pokoju a za nią Oskarvis.
Tetryna macha Cameri na pożegnanie.

-Więc co teraz?-Zapytał Oskarvis.

-Ja idę zająć się budowlą Teatru a ty rób to co robisz zawsze. Lub znajdź sobie coś do roboty z resztą Pałacu-Odpowiedziała Tetryna.

-W tym jestem najlepszy-Odparł Oskarvis.

A międzyczasie w mieście Wisniewsa.
Dziwna kapsuła spadła na ziemię.

-G-Gdzie jestem?-Zapytała różowo włosa dziewczyna.

A dzikie cienie powstały.

*DovisTale*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz