146 Twardy Bass Wciśnij Gaz

4 2 0
                                    

Ponad tydzień po Halloween.

Cień wraca do swej piwnicy a za nim idzie Zosia.

Cień ujrzał Nuggeta I Ruva podszedł do nich.

-Nie zgadniecie co mam-Odparł Cień pokazujący klucze do samochodu.

-Cień kupił ferrari?-Spytał Nugget siedzący pod stołem.

Ruv spojrzał się na Cienia.

-Nie. Kupiłem coś lepszego niż jakieś ferrari mamy czołg-Powiedział dumny Cień.

-Kto mu sprzedał czołg?-Spytał Ruv.

-Właśnie nikt-Odpowiedziała Mroczne Ostrze do Ruva.

-Zosia! Ja mówię na to czołg to ty też masz mówić na to czołg-Powiedział Cień.

-Nie uwierzę jak nie zobaczę-Powiedział Ruv z jego akcentem gdy wstał z krzesła.

Cień pokazał Ruvowi i Nuggetowi jego Czołg.

Był to zwykły maluch. Który był pomalowany na kolory moro i posiadał lufę z kartonu by wyglądało jak kolwiek że to czołg. A nie wygląda.

-Dobra wsiadać jedziemy na miasto-Powiedział Cień I usiadł do środka.

-Cień. Jak nasza Czwórka tu się zmieści?-Spytała Mroczne ostrze.

-Uh. Dobre Pytanie. Ale nie myśl że ci odpowiem bo nie znam odpowiedzi. Dobra wsiadać nie gadać-Powiedział.

Nugget wskoczył do środka I znalazł sobie miejsce.

Ruv wsiadł i siedzi przy kierownicy gdy Cień wygląda jakby nie był w stanie prowadzić.

-Nie ma tutaj miejsca na czterech Cień-Powiedziała.

-Jak to mówią Jak się popieści-Zanim Cień dokończył Zosia zasadziła mu mocno kopniaka że wyleciał z malucha.

Usiadła na miejscu gdzie siedział Cień.

-Kur#a a to co za co!? Dobra siadam na dach-Powiedział Cień co usiadł na samej górze na kartonie który miał być lufą czołgu Cień Celuje z kartonu gotów roztrzepać każdego.

-Dobra. Odrazu mówię że nie wiem jak się to prowadzi więc-Ruv mówiąc to nacisnął na gaz.

Maluch wystartował z prędkością wózka sklepowego.

-Emocje jak na grzybobraniu-Odparł Nugget który otwartym oknem wyszedł na górę by usiąść obok Cienia.

-Twardy bass pora wcisnąć gaz!-Ruv przyszpiesza tym maluchem.

Jedzie złym pasem i prawie powoduje wypadek w pierwsze parę minut.

Cień udaje że strzela z kartonu do obywateli patrzą się na niego jak na chorego psychiczne.

Niewiedzą czy on jest tak bardzo chory czy po prostu bawi się z Nuggetem który siedzi obok niego.

Wtedy obok nich jedzie samochodzik napędzany przez pedałowanie jak rowerek.

A w tym samochodziku siedział Ditrix.

-Cień mam lepszy samochód niż ty-Powiedział Ditrix.

Cień się wkurzył i rzucił w niego Nuggetem.

Zosia wcisnęła hamulec tylko by pójść po Nuggeta co wylądował na chodniku po Cień nie ma cela.

Ditrix jedzie dalej i śmieje się z Cienia co nie może go dogonić jego maluchem.

-Czy ten maluch jest taki wolny?-Spytał Cień.

-Nie. To ty jesteś taki gruby-Odparła Zosia.

Podniosła Nuggeta I wróciła do samochodu.

Ruv wcisnął gaz i tym razem maluch przyszpieszył bardziej niż zwykle.

-To jest szybkość!!!!-Krzyknął Cień.

Wtedy usłyszał syreny policyjne.

-Kur#a!-Krzyknął.

Okazało się że to tak naprawdę był Prezydent Wisniews jadący za nim.

-Cień, Ty i Ruv macie zjechać na bok-Powiedział Wisniews jadący centralnie za nimi.

-Nie masz dowodów jak nie zjedziemy-Odparł Cień.

Wisniews zaczął strzelać w opony samochodu Cienia.

-Cień! STRZELAJĄ!-Krzyknął Ruv i wjechał w płot.

Samochód został rozbity.

Cień wypadł na ogródek jakiegoś obywatela.

-ał. Moja głowa. Nawet po ostrych imprezach mnie tak nie nawala-Odparł Cień który podniósł się z Podłogi.

Ruv wyszedł z samochodu a za nim stał już Prezydent.

-Ruv. Dokumenty do kontroli, gdzie twoje prawo jazdy?-Zapytał Prezydent.

-Uhh.. prawo jazdy? A no tak, prawo jazdy. Czekaj. Gdzie jest ta Zofia od Cienia?-Spytał Ruv.

-Pytam się o Twoje prawo jazdy a nie o jakąś tam Zosię Cienia-Powiedział do niego Prezydent który jest wyjątkowo Miły.

-Cień ma moje prawo jazdy w portfelu-Odparł Ruv.

Gdy spojrzeli za płot Cień był już osiem ogródków dalej.

-Ej. Ale tym razem nie rozwalił żadnego płotu-Powiedział Ruv przed rozwalonym płotem.

-Masz farta że Prezydent dzisiaj nie ma biletów na Sybir-Powiedział Wisniews.

-uff. Nie chcę mi sie wracać na Syberię-Odparł Ruv do Prezydenta.

-To była ironia. Prezydent nigdy nie wychodzi z domu bez biletów na Syberię. Więc idź się pakować-Powiedział Wisniews.

-Cholipka-Odparł Ruv.

Wtedy Wisniews zobaczył że Mroczne ostrze jest z Nuggetem na placu zabaw.

-A niech się raduje puki może. Nugget to tylko dzieciak ponad to. Już prędzej bym tą Zosię wysłał na sybir. Ale w sumie jako jedyna zajmuję się Nuggetem-Powiedział Prezydent

-Cień też się nim zajmuję-Odparł Ruvyzvat

-Chyba tylko pod wpływem. Widziałeś kiedyś Cienia trzeźwego!?-Spytał Wisniews.

-Da. Ale w większości Niet-Odparł Ruv.

Międzyczasie Cień gdzieś tam biegnie przez tereny prywatne.

-Powiedzieć mu że co każdy przeskoczony ogródek jego wyrok na syberi się przedłuża?-Spytał Wisniews.

*DovisTale*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz