Ponad tydzień po Halloween.
Cień wraca do swej piwnicy a za nim idzie Zosia.
Cień ujrzał Nuggeta I Ruva podszedł do nich.
-Nie zgadniecie co mam-Odparł Cień pokazujący klucze do samochodu.
-Cień kupił ferrari?-Spytał Nugget siedzący pod stołem.
Ruv spojrzał się na Cienia.
-Nie. Kupiłem coś lepszego niż jakieś ferrari mamy czołg-Powiedział dumny Cień.
-Kto mu sprzedał czołg?-Spytał Ruv.
-Właśnie nikt-Odpowiedziała Mroczne Ostrze do Ruva.
-Zosia! Ja mówię na to czołg to ty też masz mówić na to czołg-Powiedział Cień.
-Nie uwierzę jak nie zobaczę-Powiedział Ruv z jego akcentem gdy wstał z krzesła.
Cień pokazał Ruvowi i Nuggetowi jego Czołg.
Był to zwykły maluch. Który był pomalowany na kolory moro i posiadał lufę z kartonu by wyglądało jak kolwiek że to czołg. A nie wygląda.
-Dobra wsiadać jedziemy na miasto-Powiedział Cień I usiadł do środka.
-Cień. Jak nasza Czwórka tu się zmieści?-Spytała Mroczne ostrze.
-Uh. Dobre Pytanie. Ale nie myśl że ci odpowiem bo nie znam odpowiedzi. Dobra wsiadać nie gadać-Powiedział.
Nugget wskoczył do środka I znalazł sobie miejsce.
Ruv wsiadł i siedzi przy kierownicy gdy Cień wygląda jakby nie był w stanie prowadzić.
-Nie ma tutaj miejsca na czterech Cień-Powiedziała.
-Jak to mówią Jak się popieści-Zanim Cień dokończył Zosia zasadziła mu mocno kopniaka że wyleciał z malucha.
Usiadła na miejscu gdzie siedział Cień.
-Kur#a a to co za co!? Dobra siadam na dach-Powiedział Cień co usiadł na samej górze na kartonie który miał być lufą czołgu Cień Celuje z kartonu gotów roztrzepać każdego.
-Dobra. Odrazu mówię że nie wiem jak się to prowadzi więc-Ruv mówiąc to nacisnął na gaz.
Maluch wystartował z prędkością wózka sklepowego.
-Emocje jak na grzybobraniu-Odparł Nugget który otwartym oknem wyszedł na górę by usiąść obok Cienia.
-Twardy bass pora wcisnąć gaz!-Ruv przyszpiesza tym maluchem.
Jedzie złym pasem i prawie powoduje wypadek w pierwsze parę minut.
Cień udaje że strzela z kartonu do obywateli patrzą się na niego jak na chorego psychiczne.
Niewiedzą czy on jest tak bardzo chory czy po prostu bawi się z Nuggetem który siedzi obok niego.
Wtedy obok nich jedzie samochodzik napędzany przez pedałowanie jak rowerek.
A w tym samochodziku siedział Ditrix.
-Cień mam lepszy samochód niż ty-Powiedział Ditrix.
Cień się wkurzył i rzucił w niego Nuggetem.
Zosia wcisnęła hamulec tylko by pójść po Nuggeta co wylądował na chodniku po Cień nie ma cela.
Ditrix jedzie dalej i śmieje się z Cienia co nie może go dogonić jego maluchem.
-Czy ten maluch jest taki wolny?-Spytał Cień.
-Nie. To ty jesteś taki gruby-Odparła Zosia.
Podniosła Nuggeta I wróciła do samochodu.
Ruv wcisnął gaz i tym razem maluch przyszpieszył bardziej niż zwykle.
-To jest szybkość!!!!-Krzyknął Cień.
Wtedy usłyszał syreny policyjne.
-Kur#a!-Krzyknął.
Okazało się że to tak naprawdę był Prezydent Wisniews jadący za nim.
-Cień, Ty i Ruv macie zjechać na bok-Powiedział Wisniews jadący centralnie za nimi.
-Nie masz dowodów jak nie zjedziemy-Odparł Cień.
Wisniews zaczął strzelać w opony samochodu Cienia.
-Cień! STRZELAJĄ!-Krzyknął Ruv i wjechał w płot.
Samochód został rozbity.
Cień wypadł na ogródek jakiegoś obywatela.
-ał. Moja głowa. Nawet po ostrych imprezach mnie tak nie nawala-Odparł Cień który podniósł się z Podłogi.
Ruv wyszedł z samochodu a za nim stał już Prezydent.
-Ruv. Dokumenty do kontroli, gdzie twoje prawo jazdy?-Zapytał Prezydent.
-Uhh.. prawo jazdy? A no tak, prawo jazdy. Czekaj. Gdzie jest ta Zofia od Cienia?-Spytał Ruv.
-Pytam się o Twoje prawo jazdy a nie o jakąś tam Zosię Cienia-Powiedział do niego Prezydent który jest wyjątkowo Miły.
-Cień ma moje prawo jazdy w portfelu-Odparł Ruv.
Gdy spojrzeli za płot Cień był już osiem ogródków dalej.
-Ej. Ale tym razem nie rozwalił żadnego płotu-Powiedział Ruv przed rozwalonym płotem.
-Masz farta że Prezydent dzisiaj nie ma biletów na Sybir-Powiedział Wisniews.
-uff. Nie chcę mi sie wracać na Syberię-Odparł Ruv do Prezydenta.
-To była ironia. Prezydent nigdy nie wychodzi z domu bez biletów na Syberię. Więc idź się pakować-Powiedział Wisniews.
-Cholipka-Odparł Ruv.
Wtedy Wisniews zobaczył że Mroczne ostrze jest z Nuggetem na placu zabaw.
-A niech się raduje puki może. Nugget to tylko dzieciak ponad to. Już prędzej bym tą Zosię wysłał na sybir. Ale w sumie jako jedyna zajmuję się Nuggetem-Powiedział Prezydent
-Cień też się nim zajmuję-Odparł Ruvyzvat
-Chyba tylko pod wpływem. Widziałeś kiedyś Cienia trzeźwego!?-Spytał Wisniews.
-Da. Ale w większości Niet-Odparł Ruv.
Międzyczasie Cień gdzieś tam biegnie przez tereny prywatne.
-Powiedzieć mu że co każdy przeskoczony ogródek jego wyrok na syberi się przedłuża?-Spytał Wisniews.
CZYTASZ
*DovisTale*
PertualanganKsiążka opowiadająca historie Trio Ludzi i Sióstr z Odległej planety, szybko okazuje się że coś jest nie tak. Jedna z sióstr poznała dwójkę ludzi z Planety Ziemi żeby zwalczyć zagrożenie w kosmosie. Lecz pewnego dnia ich drogi się rozeszły Przez nie...