37 Powrót Do Korzeni

8 5 1
                                    

Sans Wrócił jednego Dnia Wieczorem do Domu i Zobaczył Papyrusa który wpatruje się w ścianę.

-Em Brachu?  Wszystko okej?-Spytał Sans.

-Sans...  Musimy zobaczyć tajny pokój za naszym byłym domem-Powiedział Papyrus.

-Czekaj czekaj?  Mówiłem Ci już o nim?-Zapytał Sans.

-Nie.
Ale ona tak-Papyrus Odparł.

-Czekaj?  Ale Ona ze Ona?  Czy mówisz o... Niemożliwe,  chyba że musiała jakoś wrócić.
Tylko jak?  G do dzisiaj nie wrócił-Sans Powiedział Zastanawiając się nad tym.

-Jaki G?-Zapytał Sansa Papyrus.

-No wiesz,  Doktor-Sans Odparł.

-Aaaaa Alphys!-Powiedział Papyrus.

-Em.. Uznajmy ze tak.  Dok tór Alphys. - Odparł Sans.

-A kim jest Gaster?-Spytał Papyrus.

Na chwilę poczuli zakłócenie w linii czasu lecz wszystko wróciło po chwili do normy.

-... Powiedz jej że Sans kazał Przekazać żeby Nie straszyła mi Brata-Sans Powiedział.

-Ale sans ona mnie nie straszy. Tylko mówi mi istotne informacje-Wypowiedział się Papyrus.

-Na przykład jakie?-Zapytał Sans.

-Na przykład taką że Cień to Zam-Zanim Papyrus dokończył Cień przeszedł obok nich.

-Co wy robicie w środku nocy?  Nie rozumiecie ze ludzie chcą spać-Spytał ich Cień.

-Ale ty nie jesteś człowiekiem - Odparł Sans.

-Ludzie i Cienie chcą spać w nocy-Odpowiedział mu Cień.

-To czemu nie śpisz?-Zapytał Sans.

-Bo jakieś parafiany drą mi ryja nad piwnicą-Odpowiedział Cień.

-Sam jesteś parafian Patafianie-Powiedział Papyrus.

-Dobra. Wali mnie to,  po prostu przymknijcie się - Powiedział cień Wchodząc do Piwnicy.

-Wiadomo że się go nie posłuchamy - Odparł Sans.

Sans podszedł do Papyrusa i chwycił go za rękę.

-Co tym razem Sans? - Spytał Papyrus patrząc na Sansa.

-Idziemy pospominać Czasy Podziemi.
Przy okazji sprawdzimy to Laboratorium-Sans Powiedział.

-Serio!?  WOWIE!  Sans!  Nie sądziłem że będziesz miał siłę żeby to zrobić, zwykle nie miałeś siły nawet podnieść skarpety!-Papyrus Powiedział Uśmiechnięty

-Nah nadal nie chce mi się podnieść tej skarpety.  Po prostu nudzi mi się tak bardzo że nudno było by się nudzić - Odparł Sans po czym razem z Papyrusem Weszli w ścianę i przenieśli się do Snowdin.

Całe snowdin wyglądało strasznie pusto a Światełka z choinki dawno już zgasły.

Grillbys jest zamknięte.
Brak potworów w okolicy.

Papyrus i Sans Podeszli przez Snowdin pod swój dawny dom.

-To było tylko kilka Tygodni. Jak to możliwe że to miejsce tak zarosło!?-Zapytał Papyrus.

-Nie wiem Paps ale mam wrażenie że może mieć to związek z Cieniem-Sans Powiedział po czym chciał otworzyć drzwi od domu.

Okazało się że były otwarte.

-Sans ty Imbecylu!?  Czemu zostawiłeś drzwi otwarte!?  Chciałeś żeby ktoś się włamał!? - Spytał go Papyrus.

-Jedyna osoba która by chciała się włamać do własnego domu to Cień. Więc po co mu utrudniać. Tak czy siak pewnie skorzystał Oknem-Powiedział Sans pokazując palcem na rozbite Okno.

-Sans!?  Czy ty to widzisz!?  NIE MA PIWNICY! Czy cień gdy się przeprowadziliśmy magicznie Teleportował całą piwnice na Powierzchnie!?-Zapytał Papyrus dotykając ścianę gdzie kiedyś były drzwi do Piwnicy.

-Hm bardzo możliwe brachu.
Chciałeś zobaczyć Laboratorium za domem tak?-Zapytał Sans z kluczem na palcu.

-Oszywiscie ze tak!  Zawsze Chciałem zobaczyć laboratorium.

No może nie doktorów.
Wiesz boję się Krwi-Powiedział Papyrus.

-Całe szczęście Że Szkielety nie krwawią.

Większość z nich - Sans Odparł.

-Co masz na myśli mówiąc większość z nich?-Zapytał Papyrus.

-Heh.  Nic takiego Brachu. To tylko żarcik-Sans Powiedział.

-Eh Sans ty i te twoje Żarty-Papyrus mówiąc to Wyszedł z Domu a Sans za nim.

-To Jesteś pewny na sto procent że chcesz tam iść?-Spytał go Sans.

-Nawet na sto jeden procent pewny - Papyrus mu Odpowiedział.

-Dobra Ziomuś. Oto jesteśmy - Sans wsadził klucz i Otworzył Drzwi.

Ich dwoje Weszli do środka.
Papyrus rozgląda się wokół.

-Wowie nie wygląda jak to Laboratorium o którym mówiła - Papyrus Powiedział.

-Hm? A o jakim innym Laboratorium mówiła?-Spytał Sans.

-Znaczy się!  O tym też mówiła. Ale też była mowa o jakimś super hiper sekretnym Mrocznym Laboratorium Cienia - Papyrus Powiedział.

-Laboratorium Cienia?  A sprawdzałeś w piwnicy?-Zapytał Sans.

-Wiesz. Większość miejsc tak.  Gdy nie było go w domu. Ale nie zmienia to faktu że żadne z jego pokojów w Piwnicy nie przypominało tego.
To tak jakby to nie było tam.
A gdzie indziej mówiła że to blizko Hotland-Papyrus Powiedział po czym Rozejrzał się wokół ponownie.

-Hm..  Ciekawie.  Czemu się tak rozglądasz jesteśmy sami-Sans powiedział.

-Wiesz. Mam dziwne wrażenie że ona tu jest - Papyrus Stwierdził.

-Wiesz jestem Pewien że G. Również-Sans Powiedział wyjmując jakąś kartkę z szuflady.

-A to co?-Zapytał Papyrus.

-To Tylko Zdiecie.  Wiesz Dawne czasy.  Można powiedzieć że trochę za nimi tęsknie.  Ale nie mogę powiedzieć że też dobrze ze minęły.
Ważne bym nie zapomniał-Sans Powiedział.

-Nie chodzi mi o ten Obrazek.  Bardziej o ten Niebieski Papierek - Papyrus Odparł patrząc na Szkic Jakiejś maszyny

-Ah. To tylko projekt Blasteru.
To nic takiego. Kiedyś Razem z Doktorem mieliśmy takie plany-Sans Powiedział.

-Czekaj. Ty pracowałeś z tym doktorem?? Kiedy jak!?
Mi się wydawało że od zawsze byłeś leniwą kością-Papyrus Powiedział do Sansa nie wierząc w to co usłyszał.

-Można powiedzieć że Kiedyś pracowałem więcej ale wiesz.
Można Powiedzieć że
Nie miałem już do tego więcej cierpliKości - Sans Powiedział pozując do Czwartej ściany.

-Sans!!!!.
A było już tak pięknie! Tak długo nie robiłeś tej swojej gry słów!-Papyrus Wykrzyknął.

-Wybacz Paps. Nie chciałem wywoływać u Cienie WścieKości
Hehe-Odparł Sans śmiejąc się.

-Pewnie ta bajka z doktorem to znów jakiś twój głupi żart-Powiedział Papyrus i oparł się o dziwną maszynę.

Kliknął na  losowe przyciski.

-Nyeh?-Zaskoczony Papyrus zobaczył jak maszyna zaczyna coś kalkulować.

-Em Papyrus jaki kod wpisałeś?-Zapytał Sans.

-KOD!?!-Spytał Papyrus.

-Radził bym się odsunąć-Sans powiedział biorąc krok do Tyłu.

Nagle obydwoje Poczuli że ktoś łapie ich za  ich Ramiona.

*DovisTale*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz