Chwila co? Ty jesteś Prezydentem?
Interesujące, w takim razie skopie dwójkę Ludzi i Prezydenta - Powiedział Kapelusznik.-w Zasadzie nie jestem człowiekiem-Mówi Cień.
-...Walić kim tam jesteś!-Krzyknął Kapelusznik.
Kapelusznik Użył Zaklęcia żeby Strzelić w nich łańcuchami.
-Wiesz ze potrafiłem o wiele więcej niż łańcuchy co nie?-Zapytał go Cień unikając Łańcuchów.
-Czyli na przykład co?-Spytał Kapelusznik.
-Na przykład Czarny Ogień-Odparł Cień.
-Aha. Dzięki że mi pomogłeś-Powiedział Kapelusznik przywołując Czarny ogień.
-Cień!!!!
Czy ty musiałeś mu pomagać!?-Spytał Wnerwiony Wisniews.-A no ta.. Zapomniałem-Powiedział Cień Po czym rzucił Patykiem w kapelusznika.
Niestety patyk spalił się w locie.
-Czemu zawsze ja muszę wszystko robić?-Zapytał się Wisniews celując Karabinami prosto w kapelusznika.
Wisniews zaczął strzelać z wyjątkową szybkością, lecz było to na nic bo Kapelusznik obronił się Łańcuchami Cienia.
-A ten trzeci w ogóle ma jaką kolwiek broń?-Zapytał Kapelusznik.
-No właśnie Nie mam-Odpowiedział Oskarvis.
-Okej. Łapie-Odparł Kapelusznik rzucając włócznią w Wisniewsa.
Oskarvis złapał włócznie w locie i rzucił ją w Stronę Kapelusznika po czym Przebił jego latający Kapelusz.
-Nie planowałem tego. Serio-Powiedział Oskarvis.
-Dobra robota, teraz został tylko ten Kapelusznik -Mówi Wisniews kontynując jego strzały które nic nie dają.
-gdybyście tylko wiedzieli co ja tu robię... Lub kto mnie tutaj przyszłał.
Jego Plany są Mroczniejsze niż wam się wydaje, śmiertelnicy-Odparł Kapelusznik wyczarowując kule ognia.-Ej to nawet śmieszne, mnie powinieneś się Bardziej bać-Mówiąc to Cień Strzelił Czerwonym ogniem który roztopił te łańcuchy.
-Tak się bawisz?-Spytał Kapelusznik tworząc sobie Tarcze wokół samego siebie stworzoną z Łańcuchów.
-Znowu to samo?-Cień Spytał po czym Strzelił Czerwonym Ogniem ponownie w Kapelusznika.
Zaczął palić się razem z łańcuchami
Ale zdołał ugasić się innym zaklęciem.-Myślałeś Że pokonasz mnie!?!
Wielkiego Niezniczalnego!
Potężnego! Kapelusznika!?
Nowego władcę tego wymiaru?
Nie wiem skąd miałeś w ogóle taki pomysł Cieniu! Jakbyś nie wiedział Kapelusznik zawsze wygrywa!
A ty Wisniews? Dobrze ze tu jesteś. Jak już ciebie zniszczę ja przejme władze w tym miasteczku.
A ty Oskarvis????Nawet nie wiem czemu tu jesteś.
Wydajesz się nie potrzebny.
Zniszczenie ciebie będzie jeszcze bardziej Satysfakcjonujące-Powiedział Kapelusznik szykując Jego finalny atak.Z jego rąk zaczął wydobywać się ogień.
Gdy myślał że nic go już nie potrzyma
Usłyszał śmiech w oddali.-Nyeh heh heh-Wykrzyknął Papyrus jadąc jego Rozpędzonym Autobusem prosto w Stronę Kapelusznika.
Rozjechał go zostawiając tylko wielką plamę na ziemi.
CZYTASZ
*DovisTale*
AvontuurKsiążka opowiadająca historie Trio Ludzi i Sióstr z Odległej planety, szybko okazuje się że coś jest nie tak. Jedna z sióstr poznała dwójkę ludzi z Planety Ziemi żeby zwalczyć zagrożenie w kosmosie. Lecz pewnego dnia ich drogi się rozeszły Przez nie...