116 7D Symbol Miłości

6 2 2
                                    

G-Gdzie ja jestem?-Zapytała różowowłosa dziewczyna która wyszła z dziwnej kapsuły.

Obywatele przechodzący przez Miasto patrzą się tylko na kapsułę która wylądowała.

-To... zamieszkana Planeta?..Wow... 10D naprawdę miała rację. Na ziemi jest życie, hihi~ -zaśmiała się delikatnie i wpadła na Pomysł.

Poszła prześladować losowych obywateli

Aż w końcu Prezydent Wisniews dostał gościa który zaczął do niego pukać jak szalony.

-Kto to Cholery puka mi o tej godzinie? Tylko Cień byłby na tyle chory-Powiedział Wisniews. Gdy otworzył drzwi ujrzał Cienia.

-Wisniews. Jest poważna sprawa-Mówi Cień.

-Poważna sprawa? To coś nowego. Zwykle zawracałeś mi głowę głupotami.
Co się stało dziki Cieniu mgły? Zgubiłeś Nuggeta?-Zapytał Prezydent Wisniews.

-Nie. Znaczy Się to też. Ale! Kolejna Marta spadła z nieba! 7D! Taka rózowowłosa laska! Zaczęła prześladować obywateli jak i moich ludzi. Ona gada coś o sekretach ludzkiej miłości. Weź ją na Syberię wyślij tak żeby 1D się nie dowiedziała, Najlepiej jakby żadna z Mart się nie dowiedziała bo zrobią nam armagedon przed Zamaskowanym-Odparł Cień.

-Co konkretnie masz na myśli?-Spytał Wisniews.

-No podchodzi do ludzi zaczyna ich głaskać i mówi im do ucha jakieś dziwne zaklęcia-Odpowiedział Cień.

-I ty się tego boisz?-Zapytał Wisniews.

-Koleś. To mnie zaczyna niepokoić-Odpowiedział Cień w stu procentach poważny.

-Dobra. Sprawdzę to. A gdzie ona jest?-Spytał Prezydent myślący że Cieniowi znów się nudzi.

-Ostatnio widziałem ją przed Tym sklepem tego buraka Rouxlsa Kaarda-Odpowiedział Cień łapiąc się za głowę.

-Co masz do Rouxlsa?-Zapytał Wisniews.

-Nie poddał mi planu bomby zegarowej-Odpowiedział Cień.

-Chcesz planu? Cieniu a chcesz wyjechać na Wakacje na Syberię?-Spytał bardzo uprzejmie Wisniews.

-Dobra. Dosyć marnowania czasu! My tutaj gadu gadu a ta niewiadomo co robi! Oby tylko nie dobrała się do portalowni bo będziemy skończeni-Odparł Cień.

Wisniews razem z Cieniem poszli pod sklep Rouxlsa. Ujrzeli otwarte drzwi więc Wisniews zrobił inspekcję.

Ujrzeli Rouxlsa z głową na stole.

-Rouxls?-Spytał Wisniews.

Rouxls wtedy podniósł głowę i się na nich spojrzał.

-Presidente Wisniews!? I jakże zemze Cieniii? Comze wymcie tutaj robicie?-Zapytał Rouxls.

-Mógłbyś nie kaleczyć Języka gdy znami gadasz?-Zapytał Cień.

-Głupotkimze gadasz jakmże mógłbymze
Tak robić?-Zapytał Rouxls.

-Nieważne. Rouxlsie widziałeś może różowowłosą Dziewczynę?-Zapytał Wisniews.

-Oh?.....

Nie-Odpowiedział Rouxls.

-Przecież była przed twoim sklepem!-Oznajmił Cień i Uderzył w stół na którym Rouxls miał głowę i słoik z robakami.

-Jamze tylko spał z Robakami. Żadnej dziewczyny nie widziałem-Odparł Rouxls i Zasnął z głową w słoiku z robakami.

-...Dobra. Cieniu. Pomału zaczyna mi się wydawać że nie ma żadnej Różowowłosej kosmitki w naszym państwie-Powiedział Prezydent.

-A Gwiazdka?-Zapytał Cień.

-To się nie liczy! Nawet nie ma jak się liczyć! A teraz mów. Gdzie jest ta 7D?-Spytał Wisniews zirytowany.

-Nie moja wina. Nie pamiętam nawet jaki miała kolor oczu-Odparł Cień I podrapał się po głowie.

Usłyszeli uderzenie w Oddali był to Papyrus w jego autobusie.

Podeszli do zatrzymanego Autobusu który potrącił jakiegoś długo nogiego niebieskiego potwora.

-Papyrus?-Zapytał Wisniews.

-O witaj Prezydencie! I Witaj Cieniu!-Odparł Radośnie Papyrus z autobusu.

-Nie gadam z tobą mendo-Odpowiedział Cień.

-Potrąciłem tego Potwora co dzieci straszył i okradał-Powiedział Papyrus.

-Cienia?-Zapytał Wisniews.

-Da się to załatwić! Nyeh heh hee!-Zaśmiał się Papyrus.

-Tylko spróbujesz to ja ciebie rozjade czołgiem-Odparł na to Cień.

-Ey. Nie tak Agresywnie dziki Cieniu. Bo powiem wszystko 1D-Powiedział Sans i założył Okulary przeciw słoneczne.

-Dobra. Chrzanić to. Widzieliście różowowłosą laskę?-Zapytał Cień.

-Natuski?-Zapytał Papyrus który znów nie pamięta jej imienia.

-Nie! Inna różowowłosa! Taka naturalnie różowowłosa-Powiedział Cień.

-Hm. Niech zgadnę.  7D spadła z kosmosu?-Zapytał Sans.

-Czekaj A ty skąd o tym wiesz? Nie mówiłem Ci!-Powiedział Cień.

-No bo 1D Powiedziała to naszej dwójce już tydzień temu. Mówiła że w tym tygodniu przyleci siódemka, ósemka, dziewiątka, i dziesiątka. I chyba ta różowa laska akurat przechodzi-Mówi Sans pokazując palcem na 7D idącą w stronę  Cienia i Wisniewsa.

-Hejka~ wyglądacie fantastycznie-Mówi do nich Różowowłosa z kosmosu tak zwana 7D.

-A ty wyglądasz jak następny Trup do mojej kolekcji-Powiedział Cień I wyjął miecz.

-Cieniu! Myślisz że możesz zabić kogoś na środku ulicy w moim państwie!? Za to idzie nawet dożywocie-Mówi Wisniews.

-A Papyrus!?!?-Zapytał wkurzony Cień.

-Mój brachu to specialny Wyjątek-Odparł Sans.

-Sans ma rację-Mówi Wisniews niechętnie.

-Tak tak. Boisz się że 1D ciebie zabije-Powiedział Cień.

-Nie myślałam że ludzie są tacy słodcy~-Mówi 7D uśmiechając się do ich dwójki.

-Wowie! Ale ta pani jest miła! Ciekawy jestem czy lubi rozwiązywać zagadki i Makaron-Zastanawia się Papyrus.

Nagle uderzyła kolejna kapsuła w ziemię.

-Nie no dzwonie po Oskarvisa, bo szykuję nam się Martogedon-Mówi Cień i wyjmuję swój telefon.

-Kolejna!? Tak szybko!?-Zapytał Wisniews.

-Wrazie czego~ jestem najbardziej pasjonująca z moich sióstr-Powiedziała 7D.

-Nikt nie pytał-Powiedział Cień i zadzwonił po Oskarvisa.

Po jakimś czasie odebrał.

-Cień? Co się stało że dzwonisz?-Zapytał Oskarvis przez telefon Cienia nie spodziewał się że Cień do niego zadzwoni.

-Musisz nam towarzyszyć w Martogedonie w centrum miasta. Ale nie bierz swych wariatów-Odparł Cień.

-Okej-Rozłączył się.

A kolejna  kapsuła otworzyła się i Czarnowłosa dziewczyna wyszła z kapsuły która została wysłana tu zdalnie.

*DovisTale*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz