143 Zosiu!

3 1 0
                                    

Wkurzony Cień siedzi w piwnicy.

-Cholera Nugget! Poprzedni Rozdział był zbyt krótki!-Krzyknął Cień.

-Nugget przeprasza Nugget nie wiedział że świat to książka-Powiedział Nugget.

-Obydwaj jesteście chorzy umysłowo, Jak świat ma być książką? Kretyni czy myślicie że jesteście z papieru?-Spytał ich Ruv który siedział z nogami opartymi na stole.

Cień I Nugget spojrzeli się na niego.

-Tak. Ale nie-Powiedział Nugget.

-Nie zrozumiesz Ruv. To większa filozofia, wiesz Wattpad i takie tam sprawy-Odparł Cień.

-Cień. Czy mógłbyś chociaż przez jeden rozdział nie łamać tej Czwartej ściany?-Spytał Sans który wszedł tylko na chwilę do piwnicy by to powiedzieć i wyszedł.

-Blah Blah Blah, Nic złego stać się nie może-Odparł Cień.

-A co z faktem że ludzią i potworą w tym mieście zacznie odbijać jeśli zrozumieją ten fakt?-Spytał Nugget Cienia.

-Eh. Jakoś to będzie, czy ty widziałeś bym kiedykolwiek myślał? Najpierw działam bo jestem tak genialny że plan już mam-Odparł Cień.

-Nugget nie kwestionuje że Cień myśli.
Nugget też nie kwestionuje że Cień jest na kebabie-Powiedział Nugget pewny tego co mówi.

-Dobra. Idę się przejść po mieście, kto wie kogo lub co mogę napotkać-Odparł Cień następnie ruszył się z swej piwnicy.

Ubrał swoją ulubioną zbroję i idzie w świat.

Wtedy po krótkiej chwili napotkał kogoś.

-Tenelheit?-Zapytała Dziewczyna ubrana na czarno, posiadająca truskawkowo blond włosy.

Cień spojrzał się na nią z zdziwieniem.

-Pomyliłaś się, jestem Cień a nie Tenelheit-Odparł Cień następnie po chwili coś zrozumiał- Ej? A to co to za symbol na twej koszuli?-Zapytał Cień który dobrze wie czym jest ten symbol.

-To Symbol Tenelheita. Bardzo znany między całym jego odziałem jak i jego, że to tak ujmę. Ahem, Fanami-Odparła

-Skąd go masz?-Zapytał zdezorientowany Cień.

-Długa historia. Przybyłam do tego świata by odnaleźć Tenelheita. Ale znalazłam Cienia, hm. Może być właściwie. Od dzisiaj jestem twoim nowym człowiekiem-Powiedziała kobieta.

-A kiedy to ustaliłem?-Spytał się Cień.

-O właśnie teraz-Odparła.

-Dobra, ale jeśli okażesz się być jakimś szpiegiem od tych anty cieniowych to skończysz jak ja codziennie-Powiedział Cień.

-Martwo?-Zapytała.

-Tak. Martwo-Odpowiedział Cień.

-Poza tym. Mówią mi Mroczne Ostrze~-Powiedziała do niego.

-Gadasz głupoty będę Ci mówił Zosia-Odparł Cień.

-Skąd znasz moje imię!?-Zapytała Zdziwiona delikatnie przy tym się zarumieniła.

-Zgadywałem. To nic takiego, a teraz chodź pokaże ci moją Piwnice-Powiedział Cień.

Jakiś czas później Cień razem z Zosią poszli do domu Papyrusa I Sansa.

Cień wchodzi do domu i wtedy Sans spogląda z kanapy

-A to co to za rasa psa tym razem?-Spytał Sans patrzący na Zosię.

*DovisTale*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz