9. Metalu Tona.

32 7 2
                                    

Gdy weszli do Laboratorium wszystkie światła były zgaszone, zaczęli rozglądać się zeby znaleźć jakiś pstryczek chcieli zapalić światło gdy nagle automatycznie odpaliło się gdy ktoś wyszedł z swego pokoju widząc przy tym Wisniewsa i Oskarvisa na samym środku Laboratorium.

-O mój Boże! Ludzie? Tak szybko? Nie zdążyłam się przygotować! Nawet Nie zdążyłam się Elegancko ubrać!-powiedziała żółta osoba przypominająca jaszczurke.

-a ty kim jesteś? - Zapytał się Wisniews patrząc na nieznaną im jeszcze osobę.

-Jest tu taki bałagan... Alphys uspokój się, nie kręć się wokół i nie myśl na głos! Nie chcesz ich przestraszyć pierwszego dnia!-Mówi Alphys Sama do siebie kręcąc się wokół.

Ich dwójka patrzy się na nią i dowiedzieli się że ona ma na imię Alphys.

-J-Jestem Alphys.  Jestem królewskim Naukowcem, Ale nie martwcie się nie jestem tą złą! Mogę wam pomóc bo znam całe to miejsce, mogę przeprowadzić was przez Hotland i doprowadzić aż do Zamku.
Tylko jednym problemem jest to że stworzyłam Robota zabujce-Powiedziała Alphys Uśmiechając się do nich.

-Jaki znowu robot zabujca?-Spytał jej Wisniews.

-Mettaton.  Został stworzony jako taki  fajny robot super gwiazda.
Ale możliwe że przypadkiem zainstalowałam mu funkcje terminacji ludzi i anty ludzkich stuk walki-Niezręcznie mówi Alphys.

-Powiedz ze zna jeszcze spinjitzu-powiedział Pytając się jej Wisniews.

-N-Nie tego to Akurat mu nie wgrałam jeszcze - odpowiedziała mu Alphys patrząc na bok.

-Co to znaczy jeszcze!?. Przysliśmy
Prosto od Undyne, a mówisz że jakiś Robot teraz chce nas zabić?-pyta Wisniews.

-taaaaaaaaaak... Chwila jesteście od Undyne!? Czekajcie.. Jest was tylko dwóch gdzie reszta? Obserwowałam was cały czas przez moje kamery które mam poukładane po całym podziemiu, Z jednej strony dobrze ze klub literatury nie przyszedł, bo wiecie nie pozwoliła bym im nigdy wyjść....
ha.... ha... ha... - niezręcznie śmieje się Alphys gdy widzi że oni nadal stoją nie ruchomo patrząc na nią.

-więc jak możemy uniknąć tego robota?-Zapytał Oskarvis.

-Widzicie... Nie ma go nigdzie w pobliżu więc jesteście bezpieczni-odpowiedziała Alphys Uśmiechając się patrząc w ściane, następnie znowu na nich.

Nagle usłyszeli że coś uderzyło w ściane z drugiej strony.

-słyszeliście to? To pewnie tylko Cień-mówi Alphys.

Zaczęło uderzać mocniej w ściane aż fragment Ściany wybuchł pozwalając komuś zniej wyjść.
Światła zgasły. Lampy odpaliły się i świeciły na wiele kolorów, konfetti zaczęło spadać z nieba.
Bohaterowie spojrzeli odrazu w stronę wybuchu, Alphys Patrzy tam jakby nie była zdziwiona.

-OH TAK!!! Kto jest gotowy na Niesamowite show? Witajcie Widownio, Mam nadzieję że wiecie że właśnie dzisiaj zrobimy sobie niezły quiz, zasady są proste Odpowiadajcie poprawnie albo umrzecie, A wy Widownio przygotujcie się na Niezłe plot twisty-Wykrzyknął Mettaton patrząc w stronę czwartej ściany z podniesionymi rękoma!.

-Wiesz ten quiz byłby lepszy gdybyś nie chciał nas zabić- odparł Wisniews.

-Tak może odrazu odpalę friendly fire zamiast zwykłego ognia?-Zapytał Mettaton a jego ekran zmienił się na symbol znaku zapytania.

-Było by fajnie-Stwierdza Alphys.

-Było by nudno i potwornie.
Dobra nie przeciągajmy tego. Zaczynajmy!

*DovisTale*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz